Rozdział 30

43.1K 2.3K 52
                                    


Odwróciłam się i ujrzałam uśmiechniętego Briana od ucha do ucha w swoim cabriolecie. Co znowu ode mnie chciał?
-Co chcesz? - warknęłam w jego stronę, idąc w kierunku szkoły. Nie odwróciłam się.
-Co taka nie miła jesteś? - spytał jak gdyby nigdy nic.
-A jaka mam niby być? Rzucić ci się w ramiona mój Romeo? - syknęłam.
-Coś złego zrobiłem?
-Ty się jeszcze pytasz? - prychnęłam.
-Tak, pytam się. Nie mogę?
-Nie możesz. Cały czas robisz coś głupiego, ale wczoraj to było przegięcie. - odpowiedziałam, po czym odwróciłam się, patrząc na jego ciemne tęczówki. Siedział w aucie, drapiąc się po głowie, jakby myśląc.
-Ale co zrobiłem? - nie dawał za wygraną.
-Naprawdę nic nie pamiętasz? - przewróciłam szybko oczami.
-No mówię że nie. - wkurzył się.
-To nawet lepiej. Nikt o tym się nie dowie. - złapałam się za serce, odetchnęłam i ruszyłam w kierunku szkoły, która była już za zakrętem.
-Kendall! - słyszałam jeszcze, ale nie. Nie odwrócę się. Nie złamie mnie. Szybko weszłam do budynku szkolnego, kierując się w stronę szkolnych szatni, bo wtedy gdy jest ciepło mało kto tam przebywa, jedynie na przerwach. Ale tutaj będzie najlepsza miejscówka, by się schować przed Horanem. Na pewno nie będzie tutaj patrzył.
W szatni siedziałam jeszcze z 15 minut. Przeglądałam w tym czasie Snapchata na telefonie, kiedy usłyszałam jakieś piski. Schowałam się pod ławką, żeby nie było mnie widać. Może to Brian.
Po pewnej chwili zobaczyłam jakąś blondynkę, typowy plastik, która łapczywie całowała się z jakiś szatynem. Wydawał mi się jakoś znajomy Nagle chłopak odchylił twarz do tyłu, pokazując w okazałości swoją twarz. To.. Max! Przecież jesteśmy parą. Co nie?
Brian vov
Obudziłem się gdzieś 4 rano. Taaa, wczorajszy wieczór mocno dał w kość. Przewracałem się raz na jeden, raz na drugi bok. Nie mogłem zasnąć. Hmm, może czas obudzić moją Keniusie?
~Ja Cześć Kendall!
~Kendall Hej.. co tak oficjalnie?
~Ja A co? Nie można być po prostu grzecznym i kulturalnym? ;-)
~Kendall Brian, ty nie jesteś grzeczny, a jeszcze bardziej kulturalny...
~Ja a ty to niby skąd morzesz wiedzieć??
~Kendall Po pierwsze, nie upijam brata dziewczyny, którą darzysz nienawiścią, szanuje innych ludzi, no i wiem jak się pisze ,,możesz". Co ty masz z ortografii? O.o
Ach, Malikowa wszystko mówi kuzynce, yhyy, taka z niej dziewucha. No i co ją obchodzi co mam z ortografii. Jestem nawet dobry. Mam 2!
~Ja Taa... Ta idiotka umie wszystko zmyśleć... I mam z ortografii dwóje ;D *szczęśliwy pisk*
~Kendall Jeśli ta idiotka to bylo o Kendall to nie pisz już do mnie.. *facepalm*
Matko! Co wszyscy bronią tak tej dziewczyny! Brat, że to najlepsza siostra na świecie, Kenia, że mam jej nie obrażać. Coś tu śmierdzi. I to nie są moje wczorajsze, brudne skarpetki..
~Ja No było o niej i co?
~Ja No i?
~Ja No jejciu, nie obrażaj się... :C
~Ja Kendall!
~Ja Kendzia!
~Ja Kotek...
Jezu.. Czemu ona się tak obraża? Już nie mam siły na to. Idę na siłownie. Poćwiczę te 1,5 godziny. Podszedłem do szafy, przebierając się w moje ciuchy do ćwiczenia, po czym zszedłem do piwnicy, gdzie miałem swoją prywatną siłownie.
Zmęczony po wysiłku wziąłem szybki prysznic, a potem poszedłem zrobić sobie jajecznicę. Po śniadaniu poszedłem znów do pokoju, ubierając na siebie szare dresy Nike, biały T-shirt oraz czarną bluzę. Na nogi założyłem swoje ulubione białe Force.
Ubrany zszedłem na dół po kluczyki, a potem skierowałem się w kierunku garażu, w którym stała moja piękność.
Jechałem do szkoły, nikt jeszcze nie zszedł. No tak, mało kto idzie o 7:10 do szkoły. Nagle zatrąbiłem, bo zobaczyłem młodą Kendall. Dlaczego zatrąbiłem? Sam nie wiem.


~~

Rozdział znowu taki sobie, ale przepraszam, mam jutro kartkówkę z nieregularnych z angielskiego i uczę się. :/     Tak samo nie chcę mi się pisać rozdziały, kiedy widzę same komentarze ,,Kiedy next'' ,,Czy dodam jeszcze dzisiaj'' Ja nie wiem jak to robię, ze codziennie dodaję, ale z tego co wiem, większość osób dodaję kilka razy w tygodniu jak nie rzadziej. :/ I mnie to po prostu męczą te pytania. ;_; 

Będziemy razem, zobaczysz. ✔Where stories live. Discover now