Rozdział 1 7

47.9K 2.8K 428
                                    


Nie patrząc dłużej na niego usiedliśmy przy ławce dalej. Uśmiechaliśmy się nawzajem z Maxem do siebie. Osz kurde, a jednak może istnieć miłość od pierwszego wejrzenia. Ale czy to na pewno to?

W tym momencie do klasy weszła pani Morgan, nasza nauczycielka od języka angielskiego.

-Dzień Dobry Klaso! - przywitała się z nami z gorącym uśmiechem.

-Dzień Dobry Pani! - odpowiedzieliśmy, niektórzy.

-Chciałam Wam przedstawić nowego ucznia, ale go nie widzę, może się spóźnił. - powiedziała.

-Tu jestem! - krzyknął Max.

Nauczycielka spojrzała w jego stronę i po chwili dodała.

-Ach tak! Widzę, ze już się przyzwyczaiłeś do nowej klasy. - uśmiechnęła się. - Tak więc, to Max i od niedawno uczęszcza do tej szkoły. Witaj Maxymalianie!

Chłopak jedynie wstał przejechał wzrokiem po całej klasie i się szeroko uśmiechnął, po czym wrócił do wcześniejszej pozycji.

-Kontynuując, widzę, ze już znalazłeś sobie dobra koleżankę? - i w tym momencie wszystkie spojrzenia były skierowane w moją stronę.

-Tak proszę pani. Już się bardzo dobrze poznaliśmy. - rzucił szybkim mruknięciem do mnie.

-Dobry wybór panie Tomsonie. Wiec zaczynajmy normalną lekcję. - I teraz kobieta sprawdzała obecność.

Lekcją przebiegła niesłychanie szybko. Ale cały czas czułam na sobie palący wzrok Briana. Coś mu zrobiłam? Przecież jeszcze nie rozwaliłam mu twarzy że upił mojego brata. Do czasu.

Wychodząc z klasy, Max złapał swoją dłonią moją. Popatrzyłam na niego szybko, lecz oboje uśmiechnęliśmy pod nosem idąc korytarzem.

Gdy dotarliśmy do swoich szafek, puściliśmy dłonie, po czym zaczęłam szukać odpowiednich książek w mojej metalowej szafce. Na szczęście okazało się, ze mój ,,nowy chłopak'', Jak fajnie to brzmi'' ma szafkę zaraz koło mnie, jedynie półtora metra ode mnie.

Nagle gdy kończyłam pakować odpowiednie książki zostałam mocno przytulona. Nikt mnie takk nie przytulał. Jedynie Matt i Zayn. Odwróciłam się i zobaczyłam uśmiechniętego mojego kuzyna.

-Kendall! Kocham cię! - krzyknął po czym znowu mnie przytulił. Zwrócił wtedy uwagę kilku uczniów, w tym Maxa i Briana.

-A skąd sobie na to zasłużyłam? - spytałam, śmiejąc się.

-Dostałem 6 z chemii! 6 ze sprawdzianu! Ty to rozumiesz? - uśmiechał się cały czas głupkowato.

-Matt! Gratulację! - dałam mu krótkiego całusa w policzek.

-Tak więc po lekcjach porywam sięna kawę! - uśmiechnął się.

-Ok. Będę uradowana.

-O której po ciebie być?

-Kończę lekcję 0 12.30, więc jakoś tak, spoko?

-Spoko kochana. - puscił mi oczko i ruszył w kierunku wyjścia.

Poszłam dalej, do następnej sali, w której mieliśmy lekcje. Wtem przede mną pojawił się Max.

-Mogę wiedzieć kto to był? - zapytał, zabijając mnie wzrokiem.  


~~~~~~~~~~~ 

Znajac życie, jutro będzie juz tysiać wyswieteń (Na co na wstępie dziękuję <3) wieć

Będziemy razem, zobaczysz. ✔Where stories live. Discover now