Rozdział 18

44.4K 2.6K 74
                                    

-Mogę wiedzieć kto to był? - spytał mnie Max.
-Nie, nie możesz. - zachichotałam. - To mój kuzyn Matt.
-Kuzyn? To czemu cię niby przytulał i całował? - mówił dość zły.
-Bo ostatnio pomagałam mu z chemią, z której miał słabe oceny i dostał 6! - cieszyłam się szczęściem mojego ukochanego kuzyna.
-Moim zdaniem wyglądało to dwuznacznie. - odpowiedział z dość dużą powagą w oczach.
-Ty mój zazdrośniku! - złapałam go za policzek i pocałowałam.
-No ok, może masz rację.
-Nie może, tylko na pewno. - mruknęłam do niego.
-No chodź już, mam teraz matmę, a ty? - spytałam.
-Kurde, mam teraz fizykę. - uśmiechnął się. - Widzimy się potem. - pożegnaliśmy się szybkim całusem w policzek.
Szybkim krokiem ruszyłam do sali matematycznej. Przed nią stał oparty o ścianę Brian.
-Kto to był? - spytał.
-Kto niby? - Spytałam zdezorientowana.
-Ten wysoki koleś z kolczykami. - chodziło mu o Matta.
-Ktoś. A co cię to obchodzi? - odpowiedziałam.
-A bo nieładnie tak zdradzać chłopaka. - powiedział bez żadnych emocji na twarzy.
-Ja niby zdradzam? - chyba się przesłyszałam. - Po pierwsze nikogo nie zdradzam, a po drugie nie wtrącaj się w nie swoje sprawy. - burknęłam. Chciałam wejść do klasy, ale uniemożliwiała to noga chłopaka.
-Mogę przejść? - spytałam.
-Chodź.- uśmiechnął się głupio. Weszłam do klasy. Byłam zła na Briana, że się wtrąca, no ale nie będę się nim przejmować. Ważne jest moje szczęście.
W tym momencie dostałam jakąś wiadomość.

Będziemy razem, zobaczysz. ✔Where stories live. Discover now