Rozdział 45

42.2K 2.3K 116
                                    

Leżałam w łóżku bezczynnie już z jakiejś pół godziny. Nie wiedziałam, co ze sobą zrobić. Nie chciało mi się oglądać żadnego filmu, ani czym bardziej gdzieś się ruszyć. Pierwsze co przyszło mi do głowy to wziąść się za naukę. No ale niestety nikt z moich znajomych nie przyniósł mi notatek. Chociaż prawdę mówiąc nie miałam jakoś ich za wiele. Dlaczego? Nieraz już wspominałam, że jestem typem kujona. Chociaż po wyglądzie nie można było tego wywnioskować. Większość uważa, że kujon musi mieć okulary, aparat na zęby, koszulę i sweterek. Ja byłam tego przeciwieństwem. Nie miałam żadnej wady wzroku z powodu spędzania długich godzin nad książkami. O swój wygląd dbałam jak inne dziewczyny, ale na pewno nie tak bardzo jak te plastiki z mojej szkoły. Jak w ogóle można zrobić z siebie takie, no nie wiem nawet jak to powiedzieć. Lalkę barbie? Może w pewnym sensie, ale i tak większość nie przypomina lalek, może wybuchy fabryki podkładów do twarzy. Komu takie coś się podoba? Taa, Maxowi i Brianowi. Piękne, naturalne piękno. Czyż nie?W czasie choroby przychodzą różne pomysły do głowy. Mi nagle przyszło, żeby pojechać na siłownię, wykupić karnet na najbliższy miesiąc. Co mnie tak wzięło na ćwiczenia? Sama nie wiem, jakoś potrzebuję teraz odreagowania od tego wszystkiego. Znając życie, gdy już będę zdrowa, nie będzie mi się chciało chodzić, ale chociaż spróbuję. Raz się żyje!Weszłam do garderoby w celu poszukania ubrań. Dzisiaj nie miałam zamiaru jeszcze ćwiczyć, jestem na to jeszcze za słaba, choroba daje jeszcze we znaki, a do tego strasznie mi się nie chcę. Następnym razem już będę gotowa.Ubrałam na siebie czarne, obcisłe jeansy z dziurami na kolanach. Na białą bokserkę założyłam szarą bluzę z napisem ,,BROOKLYN". Na nogach miałam swoje ulubione białe Nike Force. Włosy związałam w dwa warkocze, które świetnie wyglądały na moich kruczoczarnych włosach. Poszłam jeszcze na chwilę do łazienki, by zrobić szybki makijaż. Wyglądałam okropnie. Świadczyły o tym moje podkrążone oczy i cała czerwona twarz. Nałożyłam na nią podkład, a następnie korektor, który zakrył wszelkie niedoskonałości. Policzki musnęłam delikatnie różem, a usta pomalowałam błyszczykiem w kolorze malinowym. Delikatnie podkreśliłam brwi, a oczy jedynie potuszowałam mascarą. Gdy byłam gotowa wyszłam z pokoju Zayna. Zapukałam i weszłam, gdy usłyszałam ,,proszę".

-Zayn, mogę pożyczyć auto? - zapytałam.

-Już lepiej się czujesz? - zapytał podnosząc delikatnie lewą brew w zdziwieniu. -

Tak, już dużo lepiej. Muszę coś pilnego załatwić. - powiedziałam szybko.

-Dobra, masz, ale po drodze kup mi coś słodkiego, spoko?

-Sory, nie wiem gdzie mieszka Maddy. - wystawiłam język i zaśmialiśmy się obydwoje.

Poszłam w kierunku garażu, w którym stało auto mojego brata. Wsiadłam do środka i ruszyłam w stronę centrum miasta.


~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

*.* *.* *.* *.* JEEEEE~ #9 miejsce! Jesteście mega! <3 <3 <3 Kto chce dedyka na nastepny rozdział? :D 

Będziemy razem, zobaczysz. ✔Where stories live. Discover now