Staliśmy na parkingu przed szkołą. Kilka osób się nam uważnie przyglądało, jakby chcieli się czegoś doszukać. Pewnie musieli widzieć ten głupi pocałunek.
-Dzięki za podwózkę. - skierowałam te słowa do Briana.
-Nie ma za co. - mruknął do mnie. Wstałam z miejsca, wychodząc z wozu. Nadal czułam się otoczona kilkoma parami oczu skierowanych na moją osobę.
-Brudna jestem czy coś? - zapytałam grupkę dziewczyn stojących w rogu.
-Nie, ale... - zaczęła jedna z nich.
-Uhh, to dobrze.
-Ale...
-Ale?
-Jechałaś z Brainem?
-I co? Brudny ma samochód czy co? - zaśmiałam się.
-A mówią, że blondynki są głupie. - powiedziała jakby do siebie.
-Taa, to chyba jednak prawda, bo nie znają słowa ,,ironia". - uśmiechnęłam się do niej.
-Nie prawda! - oburzyła się, śmiejąc się razem ze mną. Myślałam, że się obrazi czy coś.
-Kendall Malik. - wyciągnęłam do niej rękę.
-Emma Obama. - chwyciła moją dłoń, przy czym uśmiech jej nie schodził z twarzy.
-Przyznam, że masz bardzo interesujące nazwisko.
-Tak, nie raz to słyszę. Ale je bardzo lubię.
-To fajnie. - posłałam jej w pełni szczery uśmiech.
-Wiem, hahaha.
-A tak serio, to dlaczego się na mnie gapiliście? - spytałam ją i jej koleżanki.
-Tak dokładnie to na ciebie i Braina. - sprostowała.
-Ale dlaczego? Nie przyjeżdżał do szkoły z innymi dziewczynami? Na przykład z Sarą? - zdziwiłam się.
-Znaczy... bo Sara to była jego dziewczyna, a do szkoły jeździł albo z nią albo z chwilowymi ,,zdobyczami" - na ostatnie słowo zrobiła w powietrzu cudzysłów.
-Aha i myślicie, że jestem jego nową zdobyczą?
-Eee, w pewnym sensie tak. - zająkała się.
-To niestety zbiję cię z tropu, jestem jego dobrą koleżanką, mogłabym nawet powiedzieć, że przyjaciółką.
-To dobrze.
-Dlaczego tak uważasz?
-Nie wyglądasz na dziewczynę, w której gustuje Horan. - odparła poważnie.
-Wiem, nie jestem jakoś specjalnie atrakcyjna. - zaśmiałam się.
-Nie! Nie o to mi chodziło! Po prostu nie jesteś typem puszczalskich dziewczyn, znaczy nie wyglądasz.
-Nie jestem. - uśmiechnęłam się.
-Nawet nie wiesz jak się cieszę! Jesteś chyba jedną z najbardziej normalnych dziewczyn z tej szkoły!
-Troszkę dziwna opinia jak się prawie w ogóle nie znamy. - parsknęłam śmiechem.
-Może osobiście się nie znamy, ale ja wiem dużo na twój temat.
-Nie wiem, czy mam się bać, czy co. Mam uważać cię za mojego stalkera? - podniosłam delikatnie brew.
-Nie, w żadnym wypadku! - zaśmiała się. - Jesteś po prostu dosyć popularną osobą w szkole.
-Naprawdę? - zdziwiłam się.
-No tak, jesteś w końcu najlepszym uczniem w szkole, jesteś siostrą Zayna, a jeszcze do tego dochodzi znajomość z Brianem. - wyliczała.
-Ahh, o to chodzi. Nie lubię być kojarzona z nazwiska.
-Teraz jeszcze ze znajomości z Brianem. - dodała.
-No fakt. - zamyśliłam się. - Dzięki.
-Za co? - zdziwiła się.
-Tak ogólnie to za wszystko. Czekaj, jaką masz teraz lekcje? - ożywiłam się.
-Literaturę.
-O, ja też. - uśmiechnęłam się.
-To super. Idziemy? Nie lubię się spóźniać.
-Ja też. - posłałam jej szczery uśmiech. Udałyśmy się we dwójkę pod salę, zostawiając jej koleżanki pod szkołą. Chyba nie są jakoś ze sobą zżyte.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
UWAGA! Przez jakiś czas nie będzie rozdziałów z powodu, że będę poprawiać ortografie i literówki poprzednich. :))))
YOU ARE READING
Będziemy razem, zobaczysz. ✔
Teen FictionWłaśnie skończyłam lekcje i szłam do domu. Jednak ja to ja i musiałam odpisać mojemu nowemu znajomemu. Jeśli mogę go tak nazwać. Szybko chciałam odpisać, ale nie spostrzegłam, ze na kogoś wpadłam. -Kendall, jak ty łazisz ty idiotko! - krzyknął Bria...