⚫2⚫

7.3K 353 121
                                    

Kolejny bezsensowny dzień, ciekawe co tym razem zrobię. Zabawne.
Wstałam z mojego wygodnego łóżka i udałam się od razu do łazienki. Wzięłam prysznic a potem się ubrałam, tym razem postanowiłam założyć coś innego.
Może kolory się nie różnią ale weźmy pod uwagę to że założę tym razem spódniczke... Również czarną ale omińmy to.
Do tego założyłam czarny t-shirt. Włosy zostawiłam jak zazwyczaj rozpuszczone.
Usłyszałam dzwonek mojego telefonu.

Moja przyjaciółka..

Zapomniałam wspomnieć o niej?
No tak, została mi jedna przyjaciółka. Reszta się odwróciła po mojej "zmianie".

-Hej Emma - Emma to moja przyjaciółka która mnie zawsze tolerowala, jako jedyna mnie akceptuje taką jaka jestem. Próbuję mnie wyciągnąć z tego w czym jestem ale na marne.

-Hej Mari, słuchaj dziś w tym parku co zawsze chodzimy jest organizowana jakaś wystawa psów , może chciałbyś iść? Ty nigdy nigdzie nie wychodzisz ale wiem że lubisz psy

-O której to? - spytałam że niby mnie to interesuje

-To sie zaczyna o 13 ale wiesz jak to trzeba być wcześniej - tłumaczyła

-To.. 12:00 pod twoim domem? - zaproponowałam

-Jasne - powiedziała radosnym głosem

-No to do zobaczenia

-Hej! - Ona jest zawsze radosna, od niej ta radość pryska i zaraża innych. Tylko nie mnie.

Robię to tylko dla niej, nie chcę jej wciągnąć w swój badziewny świat w którym palę kiedy nikt nie widzi..

Jest 11:30..

Usiadłam szybko przy komodzie i pomalowałam moje usta na ciemno fioletowy kolor. Często nosiłam tą pomadke, lubiłam ją.
Zrobiłam delikatną kreskę i pomalowałam rzęsy.
Tyle mi wystarcza.

Założyłam moje czarne bo jakże inne tenisówki i wyszłam jak najszybciej z domu.
W miarę również szybko podeszłam pod wieżowiec pod którym już czekała moja przyjaciółka.

-Hej Emma - zrobiłam wymuszony uśmiech i uścisnęłam przyjaciółkę

-Hej... - odwzajemiła uścisk - Wow to jakaś zmiana? - otworzyła szerzej oczy

-Kupiłam bo mi się spodobała i tyle-wzruszyłam ramionami - To nic nie oznacza. Widzisz ten kolor? - dotknęłam miękkiego delikatnie rozkloszowanego materiału - Jest czarny więc nic się nie zmieniło

-Jak wolisz, ale według mnie powinnaś zapomnieć o tym idiocie - przewróciła oczami

-Ja już dawno zapomniałam, nie moja wina ze to tak na mnie wpłynęło. Chodź już - zaczęłam iść razem z dziewczyną w stronę parku

-Mari poczekaj.. Nie wytrzymam dłużej, muszę Ci powiedzieć - stanęła w miejscu a ja spojrzałam na nią pytającym wzrokiem - Wyjeżdżam do Francji..

-Co?! - mój świat się zawalił, ponownie - Nie możesz mnie zostawić! Emma!

-Rodzice chcą wyjechać i chcieli żebym wyjechała z nimi, ja też nie chce cie zostawić.. - mocno przytuliłam dziewczynę

-Zawsze możesz zamieszkać u mnie, mam wolny pokój, ciotka napewno się zgodzi.. - starałam się znaleźć jak najwięcej argumentów by brunetka została.. Jednak wiedziałam że moje mówienie jest na nic.

-Chciałabym.. Naprawdę bym chciała ale nie mogę.. Miałam ci powiedzieć wcześniej ale nie mogłam.. Chciałam w sumie jechać tam na studia.. Obiecuję Ci że będziemy dalej rozmawiać. - Wiedziałam że ją stracę, prędzej czy później ją stracę tak jak tego idiote!

-Wiesz kto mi już tak mówił? Adrien! - zaczęłam odchodzić od przyjaciółki, wiedziałam że robię źle, że to nie jej wina.. Ale miałam tylko ją.
Tylko ona mnie wspierała.
Jedyna osoba która była dla mnie ważna.
Taak.. Wystawa psów. Bardzo fajnie na niej było. Tylko szkoda że wcale na niej nie byłam.

____________________

Witam ponownie, drugi rozdział się kłania :D!!!!

Narazie jest robiony tak jakby wstęp i zapoznanie z bohaterką chociaż myślę że już wszyscy ją dobrze znają... XD
Pomijając.
Akcja będzie się rozgrywać z czasem.. Niektóre momenty mogą być dość dziwne i... Zresztą nie będę robić spojlerow bo kto je lubi...........JA!...

Zapraszam na next :3

⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐

Pozdrawiam wszystkich <3

______________
-Just Me

⚪ With You ⚪ //Miraculous // ✔️Nơi câu chuyện tồn tại. Hãy khám phá bây giờ