⚪107⚪

1.6K 116 6
                                    

Usiadłam na progu łóżka i spojrzałam na chłopaka który oparł się przodem do mnie o komode. Spoglądał na mnie nie wiedząc co powiedzieć za to ja chciałam uzyskać jak najwięcej informacji, chciałam wiedzieć wszystko nawet ze szczegółami..

-A więc.. Całowałeś się z Alison.. - zaczęłam dość mocnymi słowami w jego stronę

-Myślałem że już to przerabialiśmy.. - spojrzałam z dużym zdziwieniem na chłopaka

-Myślisz że to że ci wybaczyłam naprawi to co zrobiłeś i będzie jak dawniej? - spytałam z ironią - Że będziemy jak dawniej szczęśliwą parą? Że zapomnę o tym? Otóż prawda jest taka że nie

-W takim razie co ja mam z tym zrobić? - spytał - Niewiem... Może mam znowu wyjechać i wrócić? Wytłumacz mi to. Przepraszałem cię już. Nie wiem co mogę jeszcze dla ciebie zrobić..

-Nic od ciebie nie oczekuję. Straciłam już do ciebie zaufanie - poczułam napływające łzy jednak spojrzałam na niego - Chciałbym Ci zaufać ale to się powtórzyło drugi raz.. - wstałam z łóżka - Tylko że wolałam gdy stało się to raz i nie z moją siostrą..Wiesz jak to mnie boli? To okropne że własna siostra chciała mi odbić narzeczonego. Że się w tobie zakochała i chciała zatrzymać cię dla siebie - zaczęłam szlochać a Adrien momentalnie mnie przytulił - Zostaw mnie Adrien - uwolniłam się z objęć blondyna - To wina was obu. Nie jesteś bez winy.. - spojrzałam prosto w jego zielone oczy.

Cała ta sytuacja zniszczyła kontakt między mną a siostrą która dalej mnie oszukuje i gdyby Adrien mi tego dziś nie powiedział ona dalej by kłamała w żywe oczy, on również.

-Marinette wiem że ci ciężko.. Uwierz że mi też..

-Tobie? - przerwałam mu - Tobie jest ciężko? Z czym?

-Z tym że patrzę na ciebie w takim stanie który jest spowodowany przeze mnie Marinette - wyjaśnił a ja nie spodziewałam się takiego zdania z jego strony.. Zaskoczył mnie..

Poczułam nagły ból w podbrzuszu. Widziałam co to znaczy. Coś było nie tak..
To wsyztsko przez ten cholerny stres..

Złapałam się momentalnie za brzuch dłonią krzywiąc przy tym twarz.

-Marinette? - to było pewne że zauważy - Cholera - złapał się za głowę - Boli cię brzuch? - poszedł do mnie i objął tak żebym nie upadła

-T-tak...-wyjąkałam

-Usiądź na łóżku.. - chłopak pomógł mi usiąść na progu łóżka a ja odrazu na nim się położyłam. - Cholera jasna.. To moja wina. Marinette pojedziemy do szpitala

-Zaraz mi przejdzie... - chciałabym w to wierzyć jednak nie mogłam teraz jechać gdy wszyscy są w domu

-Kurwa dobrze wiemy że nie! - spojrzałam przestraszona na chłopaka - Przepraszam... Zabiorę cię na pogotowie wszystko będzie dobrze - złapał mnie za dłoń.

To tak strasznie bolało. Nie dawałam sobie rady. Wiedziałam że to może się źle skończyć i tylko dlatego postawoniłam się zgodzić

-Zawieź mnie do szpitala.. - powiedziałam cicho. Adrien szybko ale ostrożnie wziął mnie na ręce i zaczął nieść w stronę wyjścia z pokoju

-Jesteś cała blada.. - widziałam jego przerażenie - Wtedy wyglądałaś lepiej i wszystko było okej a jak narazie widzę tylko że jest coraz gorzej - wyznał schodząc po schodach

-Wtedy udawałam..-koniec kłamstw prawda? Poczułam jak zaczyna chcieć mi się spać - Nikt ma się nie dowiedzieć... Rozumiesz?..-powiedziałam już dość cicho i niewyraźnie

-Co? - zapytał jednak nie miałam już siły odpowiedzieć. Czułam że zaczynam zasypiać. Byłam zmęczona - Marinette proszę cię nie zasypiaj... - poczułam chłodniejsze powietrze co znaczyło że wyszliśmy z domu - Marinette błagam.. Już będziemy jechać..-Czułam jego dłoń na swoim policzku jednak nie mogłam już nic zrobić..Chciałam tylko zasnąć.. - Trzymaj się błagam... Bardzo cię kocham..-ostatnie co pamiętam to to że mnie pocałował..


____________________________________

Siemanko <3

W sumie to nie mam jakichś nowości czy coś więc po prostu czekajcie na następny rozdział :')

________
Just Me

⚪ With You ⚪ //Miraculous // ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz