⚫6⚫

4.6K 306 34
                                    

Po powrocie do domu od razu udałam się do salonu gdzie na kanapie siedziała moja ciocia i oglądała cos w telewizji.

-Ciociu, chciałas.. Porozmawiać - powiedziałam niepewnie i usiadłam obok niej.

-Tak Marinette - kobieta poprawiła się by usiąść wygodnie i wyłączyła telewizor - Nie uważasz że nie ma sensu marnować sobie życia przez jednego chłopaka? - otworzyłam szerzej oczy

-Mi się podoba tak jak jest - wzruszyłam ramionami

-Adrien tu był.. Ten co się z nim pokłóciłaś.. Chciał żebyś się do niego odezwała.

-Widziałam się z nim dzisiaj, nie mam ochoty następnym razem się z nim widzieć

-Jak to?

-No byłam przed Chwilą - przewróciłam oczami

-Czyli mnie też okłamujesz?

-Co? - spojrzałam pytającym wzrokiem

-powiedziałaś że idziesz z Emmą.. - no tak. Super.

-To nie tak.. - przerwała mi

-A wytłumaczysz mi papierosy pod łóżkiem? - pokazała mi  pudełko z fajkami. - zapewne masz tego więcej - tak masz rację i nic Ci do tego

-Zaraz.. Czemu wchodzisz do mojego pokoju pod moją nieobecność?! - oburzyłam się

-Bo się o ciebie martwię Marinette.. Nie jest z tobą za dobrze.. Wychodzisz kiedy chcesz, nie wracasz po nocach.. - zaczęła wymienić

-Zaraz mnie jeszcze może szpiegować zaczniesz no nie? Będziesz czytać moje SMS, sprawdzać połączenia, z kim się spotykam.. - znowu mi przerwała

-Marinette.. Rodzice napewno by nie dopuścili cię do takiego stanu. Żałuję że dałam Ci tyle luzu.. - spuściła głowę w dół - Kochanie.. Słuchaj. Jeśli nie postawisz się na nogi do końca tego miesiąca to będziemy musiały iść do kogoś kto ci pomoże. - Otworzyłam szerzej oczy

-Czy ty chcesz mnie wysłać do psychologa? Może do psychiatry od razu? - wybuchła wstając z kanapy

-Możesz mi pokazać ręce?

-Fajnie. Myślisz że się tnę bo mam depresje tak? Słuchaj.. Nie jestem na tyle głupia by się ciąć

-Marinette zostały ci dwa tygodnie... - powidziała a ja od razu wybiegłam z salonu prosto do drzwi wyjściowych

Dobrze się czułam tym kim jestem, chciałam taka być.  Nie chcę się zmieniać i się nie zmienię.

Kupiłam w sklepie jakiś tani alkohol, chciałam się opić a na noc wrócić do Emmy...
Tak to u niej spędzam wszystkie pijane noce. Dlatego często nie ma mnie w domu.
Wypiłam kilka butelek więc trzeba by już ruszyć się z tego zaułku.
Podniosłam się, to był dla mnie wyczyn.
Zaczęłam chwiejnym krokiem wychodzić z zaułku jednak coś mi to uniemożliwilo.
Durny kamień przez który się potknęłam.




~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Hejka!

Rozdział trochę krótki ale to przez to że nie wiem po prosti jak opisać tą sytuację więc no... Następny rózdział będzie bardziej rozbudowany i ciekawszy.. Mam nadzieję xd.

⭐=motywacja

❤️

____________
-Just Me

⚪ With You ⚪ //Miraculous // ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz