⚫20⚫

3K 222 28
                                    

Wzięłam prysznic a następnie założyłam moja koszulkę którą miałam u blondyna. Od kąd wrócilismy do jego domu nie odezwałam sie ani jednym słowem do Adriena..

Dom , jego problemy, moje problemy , to wszystko. Za dużo rzeczy jak na jeden dzień.

Spojrzałam na siebie w dość dużym lustrze.

-Co ja właściwie robię? - spytałam sama siebie.
Zmieniłam się. Nie chciałam a jednak. Ten idiota mnie zmienił.. To dzięki niemu. Pomógł mi wyjść z tego gówna nic nie robiąc. Teraz ja mu muszę pomoc.

-Marinette jesteś tam? - usłyszałam pukanie do drzwi

Podeszłam do nich szybko i przekręciłam zamek. Otworzyłam drzwi i zobaczyłam tego samego blondyna którego widywałam kiedyś codziennie. Nic się nie zmienił.
Mocno go przytuliłam. Teskniłam za nim, za nami.

-Przepraszam.. - powiedziałam cicho - Przepraszam za wszystko..

-Marinette nic się nie stało - również mnie przytulił

-Brakuje mi ciebie, nas.. Chcę żeby było jak dawniej

-Ja też tego Chce...-szepnął mi do ucha

-Więc .. Jeśli tylko chcesz.. Możemy spróbować wrócić do siebie..

-Oczywiście że chce.. - odchylił się i spojrzał mi w oczy - Ja cie kocham Marinette..

-Ja.. Ja ciebie też - zrobiłam nieśmiały uśmiech a chłopak mnie pocałował w policzek - Adrien.. Pomogę Ci z tego wyjść ok? - zaproponowałam pomoc

-Marinette, wcale nie musisz mi pomagać.. Wystarczy że mu oddam kasę..

-To czemu mu nie oddasz?

-Bo chciałem mu oddać ten dom albo go sprzedać i oddać kasę..

-Przecież ten dom napewno nie jest wart dziesięciu tysięcy tylko więcej - zdziwiłam się

-No tak.. Jak już mówiłem on długo czeka na te dziesięć tysięcy i co jakiś czas podwyższa stawkę-wytłumaczył

-Więc ile w końcu jesteś mu winien? - zmartwilam się jeszcze bardziej

-450 tysięcy...

-Co?!-złapałam się w momencie za głowę - To ile ty mu czasu to oddajesz! Boże.. Jesteś idiotą wiesz?!-zaczęłam chodzić zdenerwowana po przedpokoju

-Wiem że jestem idiotą ! Ale nie mogłem mu oddać wcześniej!

-A ojciec ci nie może pożyczyć? - zapytałam z myślą o jego ojcu. W końcu jest projektantem i ma w ciul kasy

-On jest na mnie wściekły za to że wyjechałem.. Sprzedam ten dom i mu oddam kasę.. - powiedział przeczesując  palcami swoje włosy

-Dobra.. Skoro tak bardzo poświęciłeś się dla tego domu to chce go zobaczyć... - powiedziałam niepewnie zastanawiając się nad odpowiedzią blondyna

-W porządku - kiwnął głową - Masz prawo obejrzeć.. Nasz.. Przyszły dom.. - uśmiechnął się nerwowo

-Słuchaj obydwoje zawiniliśmy tak? To nawzajem sobie pomożemy



⚪ With You ⚪ //Miraculous // ✔️Where stories live. Discover now