⚪135⚪

2K 113 9
                                    

Miałam już otwarty przed sobą laptop. Byłam gotowa...

Głupoty gadam..

Nie byłam i nie będę gotowa.
Nie chce tego robić ale muszę.
Siedziałam przed tym laptopem dobre piętnaście minut czekając aż mama da mi znać że mogę spokojnie zadzwonić. Adrien w między czasie przygotował mi herbatę z melisy żebym się nie denerwowała chociaż to mi i tak nic nie da.
Ale wolę żeby Adrien jednak trzymał się kwestii że po tym będzie mi lepiej.

Mój telefon zawibrował.
Spodziewałam się jednak połączenia od mamy zamiast tego dostrzegłam nową wiadomość.
Coś mi jednak podświadomie mówiło że to moja mama dała mi taki sygnał.
Moja intuicja się nie myliła.

"Hej córciu. Jesteśmy z tatą przy komputerze. Możesz dzwonić, buziaki."

-Adrien - zwróciłam na siebie uwagę blondyna który odrazu do mnie podszedł i usiadł obok chwytając mnie za rękę.

-Wszystko będzie w porządku  - drugą dłoń położył na moim ramieniu przytulając mnie przy tym do siebie

-Musi być w porządku - włączyłam portal na którym mogliśmy rozmawiać.

Nie było przy tym żadnych komplikacji. Bez uprzedniego zastanowieniu kliknęłam zieloną słuchawkę.
I spanikowałam.

-Nie da rady! - ze łzami w oczach rozłączyłam się w ostatniej chwili.

Przytuliłam się do klatki chłopaka dając upust łzom.
Nie chciałam tego robić. Będą się obwiniać, martwić.
Zranię ich

-Spokojnie - przytulił mnie do siebie - Wiem że to ciężkie.. Ale im szybciej zaczniemy tym będziemy bliżej końca - Miał rację..

Powoli się odsunęłam. Miałam uspokojony oddech. Chwilę się zastanawiałam nad kolejnym ruchem.

Przeczesalam włosy dłonią, przetarłam oczy od resztek łez i ponownie postanowiłam nawiązać kontakt z rodzicami

Długo nie czekałam aż odbiorą, zrobili to niemal odrazu. Widziałam ich takich uśmiechniętych i szczęśliwych..

-Hej Marinette! - Odezwał się pierwszy tata który machał jak najęty
-Cześć Adrien - dodał po czym przestał machać

-Dzień dobry państwu - przywitał się Adrien

-Hej mamo, hej tato - córka też powinna się przywitać

-Cześć córeczko - powiedziała moja mama- A więc co jest takiego ważnego o czym chciałaś tak pilnie porozmawiać? - spytała podekscytowana. Czyżby wiedziała już o tym że jestem w ciąży? Albo miała takie przypuszczenia?

-Jest tego tyle że.. Nie wiem od czego zacząć - westchnęłam - Chciałabym wam powiedzieć wszystko a zarazem trzymać w sobie. - To była szczera prawda - Ale musi w końcu nadejść ten dzień by powiedzieć wam  wszystko to czego nie mogłam. - moja dłoń automatycznie zacisnęła się mocniej na dłoni blondyna

-Możesz nam powiedzieć wszystko - powiedziała mama

-Zawsze cię wysłuchamy - wiedziałam o tym. W końcu to rodzice.

-Dziękuję.. - uśmiechnęłam się smutno - Może zacznę od tego że byłam.. Dalej jestem.. - wahałam się. To napewno dobry pomysł? - Biedronką - wydusiłam w końcu.

Mówią że pierwsze zdanie jest najtrudniejsze tymczasem pierwsze już dawno za mną a dla mnie dalej jest to cholernie trudne.

-Marinette... Czemu nam.. - Zapewne już teraz mieli w głowie mnóstwo pytań - Czemu nam nie powiedziałaś? - A to dopiero początek

-Musiałam to trzymać w sekrecie, nie możecie nikomu powiedzieć to tajemnica.. A Adrien..

-Jestem Czarnym Kotem - powiedział bez zawahania, jakby tylko na to czekał

-Kontynuujcie.. - mój tata miał bodajże lekki szok w swojej głowie. Jego córka okazała się być sławną superbohaterką. A to dopiero niespodzianka

-Władca ciem wrócił w pewnym sensie, nie jest aż tak groźny jak poprzednio - zaczął Adrien. Myślę że nie chciał by dowiedzieli się kim jest nasz wróg, jaką twarz skrywa pod maską - On współpracuje z Alison

-Z Alison?! - moja mama nie wierzyła to co słyszy

-Tak.. Chce się na nas zemścić ponieważ zakochała się w Adrienie.. - Opuściłam głowę - Dlatego nie możecie jej nic powiedzieć o naszej rozmowie, sami traktujcie ją jak dotychczas

-Z czasem wszystko załatwimy - wszedł mi w słowo blondyn

-Wszystko dzieje się tak szybko, Marinette po co te wszystkie informację? - spytała zmartwiona kobieta

-To wszystko jest w dużym skrócie.. Ale muszę was powiadomić o tym że to nasza ostatnia rozmowa. Do czasu.
- Widziałam ich łzy. Sama się hamowałam by nie poddać się emocją - Musimy zniknąć z Adrienem na jakiś czas ze względu na to że.. - nie dam rady - Zostaniecie dziadkami - miałam już całe szklane oczy, mówiłam płaczliwym głosem - Chcemy ich chronić, najprawdopodobniej będzie to chłopiec i dziewczynka - Moja mama płakała w ramię ojca który w tym momencie udawał że nie chce mu się płakać

-Musicie nam to wybaczyć ale robimy to tylko po to by chronić dzieci i was, z czasem wszystko się ułoży i wrócimy - tłumaczył spokojnym głosem Adrien. Nie miałam siły by cokolwiek więcej powiedzieć a on o tym wiedział - Poradzimy sobie. - dodał - Emma i Louis  - szepnął do nich - To będą imiona waszych wnuków - moja mama była pogrążona w totalnej rozpaczy. Nie mogłam na nią patrzeć.

-Pomożemy wam! - nie chciała żebyśmy znikneli - Proszę zostańcie! Marinette!

-Cii...Kochanie uspokój się - tata próbował ją uspokoić w jakikolwiek możliwy sposób - Marinette wie co robi, to mądra i odpowiedzialna dziewczyna. Poradzą sobie - mówił cicho - Wrócą, zobaczysz - spojrzał ponownie w kamerę - Kochamy was bardzo.

-Też was kocham..-powiedziałam bardzo cicho mając nadzieję że to usłyszeli

Jedynie Adrien i mój tata zachowali zimną krew. Widziałam jak się porozumiewają ze sobą.

-Dbaj o nich - to ostatnie co usłyszałam od mojego taty

-Obiecuję - przysięgnął Adrien.

To był koniec rozmowy. Ostatniej rozmowy.
Adrien próbował mnie jak najszybciej uspokoić bym znowu nie trafiła do szpitala. Teraz było mi wszystko jedno.
Nikt na mnie nie czekał na żadnym przyjęciu. Teraz nawet mogło by mi stanąć serce. Mogłabym umrzeć.
Mogłabym sama się zabić.
Czy to nie był by dobry pomysł?
Dla mnie wspaniały, wystarczyłby tylko dobry plan...

Ale przecież..

Teraz mam dla kogo żyć.
Musze pokonać kolejny raz władcę ciem. Muszę chronić i wychować moje dzieci. Muszę wspierać i kochać Adriena. Wrócić do rodziców i do San Diego.

To jeszcze nie czas by się poddać.
Liczy się czas i nie mogę tego spieprzyć.
Musze pokazać że jestem silna a nawet jeśli nie mogę to muszę się tego nauczyć.



~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Heeeeej!

Taki dłuższy rozdział mam nadzieję że się podoba. 😘
Zauważyłam że najwięcej weny mam w środku nocy gdy nie mogę spać 😂😂

Następny rozdział w sobotę także nie trzeba długo czekać 😂

To pozdrowionka!

_____________
Just Me




⚪ With You ⚪ //Miraculous // ✔️Where stories live. Discover now