⚪53⚪

2.1K 156 29
                                    

Dotarliśmy do Madrytu. Lot samolotem minął dość szybko i bez żadnych komplikacji co mnie cieszy.

Trzymałam Adriena za rękę, denerwowałam się. Tak naprawdę nigdy nie poznałam Gabriela i Aurore Agréste..

-Najwyraźniej to tutaj - spojrzał zdziwiony Adrien - Ojciec kupił mniejszą wille niż miał, fajnie - zaśmiał się-Nie denerwuj się tak - szturchnął mnie na co zrobiłam nerwowy uśmiech

-Co jak nie będę im odpowiadać? - spytałam

-Moja mama napewno cię polubi z ojcem może byc trochę kłopot ale myślę że nie będzie najgorzej - wyznał

-super - prychnęłam - naprawdę mi ulżyło - chłopak w tym momencie zadzwonił dzwonkiem który był przy wysokiej bramie. Chwilę czekaliśmy.

-Słucham? - odezwał się męski głos w demofonie

-Twój syn - przewrócił oczami blondyn a brama zaraz potem się otworzyła.
Obydwoje przekroczyliśmy próg ogromnej posesji Agréstów . Szliśmy długim chodnikiem z kostki brukowej. Ogród był pięknie zagospodarowany jednak osobiście bardziej podoba mi się moje niewielkie podwórko. Dobra może wcale nie jest niewielkie. Ale jest śliczne.

-Adrien! - kobieta o blond włosach na wejściu mocno przytuliła chłopaka - Jak ty wydoroślałeś - teraz już wiem po kim odziedziczył ten jasny kolor włosów

-Mamo.. Nie było mnie góra dwa miesiące.. - zauważył

-Daj spokój - machęła ręką-A ty jesteś... - spojrzała na mnie

-Marinette Cheng, jestem dziewczyną Adriena - uśmiechnęłam się w stronę kobiety która również mnie niespodziewanie przytuliła. Aurore wygląda na dość miłą osobę..

-Gabriel!!-zawołała męża - Chodź tu!!

-Mamo możemy wejść? - spytał blondyn wskazując drzwi

-Em .. Tak jasne - zaśmiała się i weszła w głąb domu a my zaraz za nią

-Tato to jest Marinette - chłopak mnie przedstawił swojemu ojcu. Ten mnie tylko zmierzył wzrokiem-Moja dziewczyna

-To dla niej uciekłes z domu? - spytał nie zmieniając wyrazu twarzy

-tato to nie tak że uciekłem.

-Mogłeś być na pierwszych stronach gazet. Mogłeś być moim najlepszym najsławniejszym modelem i żyć jak ja w luksusiel! - uniósł się - Ale wybrałeś tą miłość! Nic ci z tego dobrego nie wyjdzie!-ok stwierdzam że jego ojciec nie jest miły, jest zwykłym gburem

-Kocham Marinette, nie potrzebuje żyć jak nadęty bogacz i mieć wszystko gdzieś. Nie chcę skończyć jak ty - warknął po czym odszedł od ojca ciągnąc mnie za sobą za rękę
-Wiedziałem że tak będzie

-Adrien nic na to nie poradzisz, uspokój się - poprosiłam

-Przepraszam cię.. Denerwuje mnie to jego gadanie o mojej przyszłości..

-Rozumiem cię.. Ale możesz żyć jak chcesz, to twoje życie i sam o nim będziesz decydować - uśmiechnęłam się a chłopak pocałował mnie w policzek

-Wiem - również się uśmiechnęłam - I napewno nie mam zamiaru rezygnować z nas










~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Siemaneczko!!!!

No także nasze Adrienette jest już w Madrycie.
Jest troszkę planów na to miejsce.......

😏😏😏

____________
-Just Me

⚪ With You ⚪ //Miraculous // ✔️Where stories live. Discover now