⚫32⚫

2.2K 194 7
                                    


Usłyszałam zamykanie drzwi. Tak szybko wróciła czy to mi tak czas zleciał?

Zamknęła teczkę i wsadziłam do torebki. napewno dłużej tu nie zostanę.

-Marinette wróciłam! - Tak wróciła ale zaraz się z nią pożegnam. Weszła do mojego pokoju pokazując zakupy - Kupiłam ci twoja ulubioną czekoladę z malinami - podała mi opakowanie z czekoladą jednak jej nie wzięłam - Marinette?

-Nienawidzę cię - powiedziałam opanowana

-Co się stało? - spytała łapiąc mnie za ramię, odrazu strąciłam jej rękę

-Nie dotykaj mnie! - krzyknęłam odsuwając się od niej

-Marinette.. Jestem twoją ciocia co się dzieje? - spytała zaniepokojona. Dalej się nie domyśliła? Może jej w tym pomóc?

-Wcale nie jesteś moją ciocia. A ja nie jestem Du pain tylko Cheng! - krzyknęłam w jej stronę - Jak mogłaś mi to zrobić?! - krzyknęłam

-O czym ty mówisz? - udawała głupią?

-O to! - wyjęłam szybko teczkę z torebki i pokazałam ją
-Teraz mi powiesz ze nie wiesz co to jest?! Porwałaś mnie! Moi rodzice wcale nie zginęli w wypadku! Widziałam ich, na własne oczy ich widziałam! Mam siostrę!. - łkałam
- Dobrze wiedziałaś że mieszkają w San Diego.. Dlatego nie chciałaś żebym tam jechała

-Oddaj mi te dokumenty. - wyciągnęła do mnie rękę - Kto pozwolił ci grzebać w moich rzeczach?..

-sama sobie pozwoliłam-odpowiedziałam - A teraz dziękuję za uwagę - zaczęłam się kierować do drzwi wyjściowych jednak ona mnie zatrzymała

-Nikt ci nie uwierzy.

-Czyżby? Mam dowody.

-Oddaj mi to a oszczędze cię i pozwolę robić co chcesz. - próbowała mnie przekupić.

-Ty żartujesz chyba? - prychnęłam

-Nie chcesz chyba żeby Adrien uznał że oszalałaś - spojrzała na mnie a mi przypomniał się Jordan który mi nie wierzył - No właśnie.. - dostrzegła moją niepewność - Oddaj mi to i wróć do normalnego życia..

-Właśnie chcę wrócić do normalnego życia! - zaczęłam biec po schodach o mało się nie wywracając

-Marinette! - zatrzymałam się ostatni raz - Oddaj mi papiery bo nie ręcze za siebie - Zagroziła mi jednak ja się jej nie bałam - Myślałam że Kochasz Adriena.

-Nie mieszaj w to Adriena - jeszcze bardziej mnie zdenerwowała

-Zabawna jesteś.. On cię nienawidzi, był tu dzisiaj rano. Powiedział żebym Ci przekazała że on wyjeżdża gdzieś za granicę bo ma dość ciebie.

-Kłamiesz.. - dalej byłam niepewna.. Jednak. On mi mówił że mu na mnie zależy prawda? I że wyjeżdża do San Diego.

-Dlaczego miałabym?

-Kłamiesz tak jak okłamałaś mnie i moje życie ! - wybiegłam z domu i zaczęłam biec jak najdalej z tąd .
Byle by tu nie wracać..

⚪ With You ⚪ //Miraculous // ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz