⚪5⚪

4.8K 318 47
                                    

Siedziałam przy komodzie i robiłam swój codzienny makijaż. Nim się obejrzałam dochodziła 16:00.
Świetnie.
Spóźnię się nawet na to durne spotkanie.
Wyszłam z pokoju i zaczęłam schodzić po schodach..

-Marinette gdzie idziesz? - Usłyszałam moją ciocie. Jeszcze jej tu brakowało.

-Od kiedy ty mnie pytasz gdzie wychodzę? - prychnęłam

-Marinette...

-Idę z Emmą - skłamałam

-W porządku .. Chciałabym z tobą porozmawiać jak wrócisz - spojrzałam na nią pytającym wzrokiem - Baw się dobrze-powiedziała lekko się uśmiechając

To było dziwne

Wyszłam trochę zdezorientowana z domu, niby normalnie pyta się gdzie idę ale z drugiej strony odkąd się odwróciłam od wszystkich ona tylko przychodziła i pytała czy coś zjem chodź i tak zawsze sama robiłam sobie kolacje. Mniejsza...

Szłam spokojnie, nie spieszyłam się choć już byłam spóźniona z dobre 15 minut. Patrzyłam cały czas w chodnik i oczywiście wpadłam na kogoś.

-Myślałem że się rozmysliłaś - nie mógł to być ktoś inny?

-Sory, miałam ważniejsze rzeczy niż widzenie się z tobą

-A jednak to ty się ze mną umówiłaś - spojrzałam na niego z mordem w oczach - Proszę to dla ciebie - Podał mi Czarną różę - Mówiłaś że takie są najpiękniejsze więc taką ci przyniosłem

-Ale.. Ze.. Skąd?!

-Znajomy ma kwiaciarnie, uwierz mi, takie istnieją - uśmiechnął się.

Takie róże widziałam tylko na zdjęciach.
Dobra Marinette.. spokojnie nie możesz się tak łatwo omotać.

-Bardzo ładna, dzięki - odparłam po czym zaczęliśmy iść w ciszy w stronę parku -Będziesz tak milczeć całą drogę? - zapytałam

-W takim razie się zapytam jak u ciebie? - westchnął po chwili

-Nie najgorzej - przewróciłam oczami -Sluchaj po co tu przyjechałeś? - zapytałam w prost

-Bo obiecałem Ci że wrócę, nadal cię kocham Marinette - Spojrzał mi w oczy - Chciałbym zobaczyć twój szczery uśmiech, chciałbym cię przytulić, chciałbym żeby wróciła tamta Marinette, chciałbym cię pocałować, chciałbym wiedzieć że mnie kochasz, chciałbym wiedzieć czy mam jakieś szanse Marinette..

-Masz za dużo marzeń Agréste.
Tamta Marinette nie wróci. - powiedziałam odwracając wzrok

-W tym problem... Mam za dużo marzeń, za dużo myślę

-twój problem, nie mój, sam sobie je rozwiąż. - wzruszyłam ramionami - coś jeszcze?

-Naprawdę się zmieniłaś - zaśmiałam się na to, spostrzegawczy jest

-Słuchaj teraz uważnie bo nie będę drugi raz powtarzać. Nie chcę mieć z tobą nic wspólnego. Zniszczyłeś mnie, Zniszczyłeś nas więc dowidzenia - zaczęłam się oddalać od chłopaka który patrzył na mnie z odrobiną szoku?
Nigdy mnie nie widział TAKIEJ jaką teraz jestem. Ale tak naprawdę sam mnie do tego doprowadził... A drogi są proste i długie.
Podobnie jak  ekran który monitoruje akcje serca. Mojego serca.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Hejka ;)!

Piąty rozdział to jeszcze nic w porównaniu z tym co zacznie się dziać :')

⭐= motywacja =kolejny rozdział ❤️
Dziękuję!!! ❤️

Życzę miłego czytania <3

_____________
-Just Me

⚪ With You ⚪ //Miraculous // ✔️Where stories live. Discover now