⚪121⚪

1.5K 108 16
                                    

Razem z Aurore przygotowałam kolacje którą wspólnie zjedliśmy. Okazało się że Aurore nie chce wracać do Hiszpanii i szuka domu w San Diego. Uznała że musi tu sprowadzić całą rodzinę aby to było nasze "rodzinne miasto".
Powiem szczerze że z jednej strony ten pomysł jest super ale z drugiej jeśli Aurore ma nachodzić codziennie mnie i Adriena w domu to nie pisze się na to. A to może być bardzo możliwe.. Zresztą każdy wie jaka jest Aurore Agreste
Adrien również nie jest za jej pomysłem. Gdy to usłyszał to aż się zakrztusił herbatą.

-Dziękuję bardzo za wspaniałą kolacje! - Aurore dopiła ostatni łyk herbaty po czym wstała od stołu -To skoro my z Marcysią przygotowałyśmy taką dobrą kolacje to teraz Adrien po niej posprząta - powiedziała z uśmiechem

-Co? - Adrien chyba nie do końca ją zrozumiał

-Posprzątaj po kolacji - zwróciła się do niego - I nawet mi nie mów że nie bo dostaniesz szlaban.

-Mamo.. Ile ja mam lat? - przewrócił oczami

-Tyle by móc dostać szlaban - odparła - Ja idę już się położyć - uśmiechnęła się do nas - A ty rusz się i sprzątaj

Gdy rodzice Adriena zniknęli nam już z oczu odetchnęliśmy z ulgą. W końcu trochę spokoju od tej blondynki..

-Zostaw to - odezwał się Adrien gdy zaczęłam zabierać puste szklanki ze stołu
- Ja posprzątam

-Spokojnie Adrien twoja mama już poszła - zaśmiałam się po czym zaczęłam pakować naczynia do zmywarki

-Nie możesz się męczyć.. Usiądź i odpocznij - powiedział zabierając ode nie talerze

-Od sprzątania naczyń po kolacji nic mi się nie stanie. Gwarantuje ci to.

-Dobrze ale pozwól że dzisiaj ja posprzątam - pocałował mnie w policzek

-Niech ci będzie.. - westchnęłam. Chyba jest dobry moment by skontaktować się z moją siostrą.
Wyjęłam telefon z kieszeni i zaczęłam szukać numeru do mojej siostry.
Podeszłam do drzwi od tarasu które otworzyłam i wyszłam na zewnątrz.

Ratanowe krzesła, piękny stolik, rośliny, oświetlenie....

Aurore.

Ta kobieta nie ma na co wydawać pieniędzy...

Przyłożyłam telefon do ucha i czekałam aż Alison odbierze.

-Do kogo dzwonisz? - blondyn stał w progu szklanych drzwi

-Do Emmy.. - powiedziałam szybko. Jeśli powiedziała bym mu ze dzwonię do siostry to odrazu by wypytywał po co. A tak. Ja chcę to załatwić po cichu.

-Okej.- wrócił spowrotem do środka. Myślałam że coś ode mnie chce a jednak to była czysta ciekawość. Tak jakby coś chciał ukryć?

-Tak Marinette? - usłyszałam jej głos

-Hej Aliosn, nie przeszkadzam? - zapytałam grzecznie

-Nie spoko. Co się dzieje? - dużo się dzieje.

-Tak myślałam.. Długo się nie widziałyśmy. W sensie tak same.. Co ty na to żeby się jutro spotkać? - zaproponowałam-Takie siostrzane wyjście

-Jasne, nie ma żadnego problemu - powiedziała radośnie.

-Porozmawiamy sobie ma różne tematy.. Poopowiadasz mi co ostatnio u ciebie się działo i tak dalej - ostatnio i jakiś czas temu gdy chciałaś i nadal chcesz zabrać mi narzeczonego.

-Jasne, będzie super - oj wspaniale siostrzyczko

-W takim razie jutro się zgadamy. To narazie.

-Paa - dozobaczenia jutro.












~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Hej 😂

W sumie to nie mam co pisać xd
.
.
.
.
.
. (świerszcze)
.
.
.
.
.
.
.
W takim razie czekajcie na następny rozdział 😂😂😂
Myślę że wstawię dzisiaj jeszcze jeden rozdziałek tylko potrzebuje go dokończyć, jeśli nie to będzie jutro 😎

___________
Just Me

⚪ With You ⚪ //Miraculous // ✔️Where stories live. Discover now