⚫62⚫

2.1K 150 24
                                    

Następnego dnia obudziłam się wtulona w ciało mojego narzeczonego. W końcu jakoś musieliśmy podsumować ten wczorajszy dzień i myślę że każdy rozumie jak dużo emocji się wydarzyło wczorajszej nocy.
Oczywiście uczciliśmy przy okazji nasze zaręczyny niewielkim.. Dobra może trochę bardziej emocjonalnym incydentem ale za to przyjemnym dla nas obu.
Nie chcialam jeszcze wstawać jednak w każdym momencie do pokoju mogła wparować matka Adriena a moja przyszła teściowa i tak nie bardzo chciałabym żeby zobaczyła nas obu nagich w łóżku wtulonych do siebie..

W związku z tym postanowiłam wstać. Zabrałam potrzebne rzeczy i udałam się do łazienki.
Gdy zakończyłam moją poranną toaletę w końcu wzięłam się za makijaż i włosy które tylko rozczesałam .
Założyłam bardziej wygodne rurki i do tego jakiś t-shirt który wyciągnęłam pierwszy lepszy.
Było to o wiele wygodniejsze niż ta suknia z wczoraj.
Wyszłam z łazienki a Adrien dalej spał. Sprawdziłam godzinę na zegarze. Była już 11:00 to chyba odpowiednia pora żeby go obudzić.
Usiadłam na brzegu łóżka i spojrzałam na blondyna który leżał na brzuchu.

-Adi..Wstawaj - gładziłam jego włosy jednak ten tylko przewrócił się na bok i jeszcze bardziej zgarnął do siebie pościel - Adrien jest już jedenasta..-powiedziałam jednak ten dalej spał.
-Adrien...

Dobra trzeba sięgnąć po bardziej radykalne środki. Wstałam z łóżka i podeszłam w z drugiej strony tak by patrzeć na jego twarz jednak zanim to zrobiłam to zrzuciłam kołdrę na ziemię.
Zaraz potem kucnęłam przed łóżkiem

-Adrien.. Ja nie chcę nic mówić ale... Nie masz na sobie pościeli.. Nie masz na sobie ubrań.. A twoja mama i ojciec stoją w drzwiach więc..

-Co?! - odrazu wstał przerażony i sięgnął po kołdrę

-Wiedziałam że zadziała - wstałam i zrobiłam dumny uśmiech

-Marineeett...-przejechał dłonią po twarzy

-Co. Nie chciałeś wstać to już twoja sprawa - wzruszyłam ramionami - A teraz wstawaj blondasku! - żuciłam w niego poduszką śmiejąc się przy tym.

Tuż po obiedzie udaliśmy się do parku. I jak to typowa para szliśmy za rękę całując się co jakiś czas.

-Żałuję że nie mogłem Ci się oświadczyć w Angel's Coffee.. - westchnął i spojrzał na mnie. Tak. W tamtym miejscu działo się mnóstwo wydarzeń..

-Daj spokój.. I tak było wyjątkowo - uśmiechnęłam się i położyłam głowę na jego ramieniu.-Z resztą.. Mam dość tamtej kawy i ciasta. Ten smak mi się powtarza cały czas

-Przecież chodziliśmy tam tylko przy okazji i gdy miało być coś wyjątkowego i tak dalej..

-Gdy nie mieliśmy ze sobą kontaktu w tedy.. Gdy wpadłam w ten kryzys. Często tam chodziłam i rozmyślałam.-wyznałam-Nienawdze już tej kawiarni - podniosłam głowę

-W takim razie należało by wybrać inne miejsce na nasze randki - pocałował mnie w policzek -Bardzo się cieszę że jesteśmy razem..

-Ja też - uśmiechnęłam się

-Musimy o tym poinformować twoja rodzinę - powiedział poważniej a mój uśmiech znikł gdy przypomniałam sobie wczorajszy "żart" mojej siostry

-Rodzicą mogę powiedzieć.. Ale nie siostrze.. - obróciłam głowę w bok

-Nie możesz jej tak odrzucać

-Nie masz rodzeństwa więc nie wiesz jak to jest...

-Ty też nie miałaś do czasu - zauważył

-Tak ale.. Ja naprawdę zaczęłam myśleć że ona nie żyje. Zrobiła mi coś co.. Nie mogę o tym myśleć.. - przymknęłam oczy by uspokoić napływające łzy.

-Rozumiem cię kochanie a teraz wróć. Pamiętasz jak pojechaliśmy razem do galerii? - zaczęłam cofać się wspomnieniami wstecz. Tak pamiętałam - Powiedziałaś mi wtedy coś co mnie zabolało. Że masz kogoś. - Tak pamiętam to bardzo dobrze - Potem przyznałas że skłamałaś . Ale jednak mnie to bolało bo cię kochałem - zrobił delikatny uśmiech. Miał rację..

-Tak ale Alison.. Nie chcę jej narazie mówić o ślubie bo będzie mnie męczyć... Powiem jej trochę później

-Jak wolisz - objął mnie w tali - To co jutro wracamy więc myślę że pójdziemy do twoich rodziców - też mi się tak wydaje








~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Heheszki

___________
-Just Me

⚪ With You ⚪ //Miraculous // ✔️Where stories live. Discover now