Rozdział X

31 6 8
                                    

<Tokyo, 23:26>

Martha: eh.. TAK! W KOŃCU!

Patrycja: po trzech dniach jazdy..

- nom, nie było źle. A tak przy okazji to jestem Manabu.. jakby ktoś chciał ramen albo coś innego

Ola: mhm..

Dawid: ło.. to idziemy

Patrycja: spać

Dawid: hm? Przecież spaliście..

Martha: spaliśmy!?

Kacper: kazałeś nam pilnować czy nikt nie kradnie opon z busika.. a sam zasnąłeś

Dawid: yhh.. no dobra.. to chodźcie na nocleg..

*idą w głąb miasta*

-mamy ich..

Kacper: ehh.. oooo!

*patrzy na tablice [free ramen/not scam]*

Dawid: mm.. oszuści..

Kacper: sam jesteś oszustem, ty knucie!

Dawid: a spier..

*przechodzą obok kasyna*

Dawid: (💭) to tu.. Ewa.. Max..

Ola: too.. gdzie ten nocleg?..

*nagle z kasyna wybiega grupka nastolatków z pałkami*

~kurna.. mówiłem, że nas wywalą..

-może pójdziemy do baru..

~nie mamy hajsu..

=(🤫) spytajmy tych dziwaków czy nam dadzą trochę..

*pokazuje na Dawida i resztę*

*podchodzą do Oli*

-hej mała.. dałabyś nam na obiad?..

Ola: o dwudziestej trzeciej?... pewnie, że nie

Dawid: hm

-hehe.. dobra dawaj te pieniądze!

Ola: nie mam!

~dawaj albo tam wylądujesz..

*pokazuje na rurę w kasynie*

*Ola uderza go w twarz*

Martha: o... ou..

-tak się zabawiasz s*ko!?

*wyciąga nóż*

*robi zamach nożem w stronę Oli*

*nagle nastolatek leci na chodnik*

Dawid: hm!?

Martha: ehh.. to ja..

*(Dawid) patrzy na czerwone oczy Marthy*

Dawid: (🤫) spróbujmy nie używać mocy..

Kacper: (🤫) okej..

~o ty k*rwo.. co ty mu zrobiłaś!?

*biegnie w stronę Oli atakując ją pałką do baseballu*

*nagle Loyd kopie go w żebra*

~egh.. szlag.. no pomóż mi, co się gapisz!?

=aaah!

*biegnie do Dawida*

*zza kasyna wychodzi pięciu innych nastolatków*

n1: hm!? To oni! Oni nam ukradli te pieniądze!

n3: biją się z innymi.. teraz mamy szansę!

*atakują*

Dawid: ehh.. szlagh

*wyciąga długopis*

Dawid: hm?.. długopis!? No trudno..

*wbija długopis jednemu nastolatkowi w klatkę piersiową*

=egh..

*(Kacper) robi zamach ręką w nastolatka*

*zaczynają się bić*

Patrycja: ajj..

*(Patrycja) wyciąga flet*

*z fleta wysuwa ostrze*

*wbija je w nogę jednego z nastolatków*

Loyd: yhh.. Ola!

Ola: no!?

Loyd: daj jakiś skalpel!

*(Ola) rzuca mu skalpel*

Loyd: dzięki!

*do Loyda podbiega jeden z tych typów*

*wbija mu nóż w ramię*

Loyd: aaagh...

Ashley: Loyd!

*Loyd dostaje nożem w brzuch*

*nagle Kacper dostaje pałką i mdleje*

Dawid: kurna..

*Dawid dotyka ziemi*

*lodowe sople przebijają wszystkich kiboli*

~egh..

Patrycja: przecież mieliśmy nie używać mocy..

Dawid: ehh.. nie miałem wyjścia

*biegną w stronę noclegu*

*Dawid bierze Kacpra na plecy*

Dawid: uff..

*(Ola) podchodzi do Loyda*

Ola: dasz radę?.. źle to wygląda...

*Loyd kładzie rękę na ramię Oli*

*idą za Dawidem i resztą*

Dawid: ee.. o.. to tutaj

Manabu: ooo! Jesteście!

Patrycja: ta..

*wchodzą do motelu*

~słodkich snów...

_________TO BE CONTINUED______

[87 dni]

My hero ExcelWhere stories live. Discover now