<Tokyo, 23:26>
Martha: eh.. TAK! W KOŃCU!
Patrycja: po trzech dniach jazdy..
- nom, nie było źle. A tak przy okazji to jestem Manabu.. jakby ktoś chciał ramen albo coś innego
Ola: mhm..
Dawid: ło.. to idziemy
Patrycja: spać
Dawid: hm? Przecież spaliście..
Martha: spaliśmy!?
Kacper: kazałeś nam pilnować czy nikt nie kradnie opon z busika.. a sam zasnąłeś
Dawid: yhh.. no dobra.. to chodźcie na nocleg..
*idą w głąb miasta*
-mamy ich..
Kacper: ehh.. oooo!
*patrzy na tablice [free ramen/not scam]*
Dawid: mm.. oszuści..
Kacper: sam jesteś oszustem, ty knucie!
Dawid: a spier..
*przechodzą obok kasyna*
Dawid: (💭) to tu.. Ewa.. Max..
Ola: too.. gdzie ten nocleg?..
*nagle z kasyna wybiega grupka nastolatków z pałkami*
~kurna.. mówiłem, że nas wywalą..
-może pójdziemy do baru..
~nie mamy hajsu..
=(🤫) spytajmy tych dziwaków czy nam dadzą trochę..
*pokazuje na Dawida i resztę*
*podchodzą do Oli*
-hej mała.. dałabyś nam na obiad?..
Ola: o dwudziestej trzeciej?... pewnie, że nie
Dawid: hm
-hehe.. dobra dawaj te pieniądze!
Ola: nie mam!
~dawaj albo tam wylądujesz..
*pokazuje na rurę w kasynie*
*Ola uderza go w twarz*
Martha: o... ou..
-tak się zabawiasz s*ko!?
*wyciąga nóż*
*robi zamach nożem w stronę Oli*
*nagle nastolatek leci na chodnik*
Dawid: hm!?
Martha: ehh.. to ja..
*(Dawid) patrzy na czerwone oczy Marthy*
Dawid: (🤫) spróbujmy nie używać mocy..
Kacper: (🤫) okej..
~o ty k*rwo.. co ty mu zrobiłaś!?
*biegnie w stronę Oli atakując ją pałką do baseballu*
*nagle Loyd kopie go w żebra*
~egh.. szlag.. no pomóż mi, co się gapisz!?
=aaah!
*biegnie do Dawida*
*zza kasyna wychodzi pięciu innych nastolatków*
n1: hm!? To oni! Oni nam ukradli te pieniądze!
n3: biją się z innymi.. teraz mamy szansę!
*atakują*
Dawid: ehh.. szlagh
*wyciąga długopis*
Dawid: hm?.. długopis!? No trudno..
*wbija długopis jednemu nastolatkowi w klatkę piersiową*
=egh..
*(Kacper) robi zamach ręką w nastolatka*
*zaczynają się bić*
Patrycja: ajj..
*(Patrycja) wyciąga flet*
*z fleta wysuwa ostrze*
*wbija je w nogę jednego z nastolatków*
Loyd: yhh.. Ola!
Ola: no!?
Loyd: daj jakiś skalpel!
*(Ola) rzuca mu skalpel*
Loyd: dzięki!
*do Loyda podbiega jeden z tych typów*
*wbija mu nóż w ramię*
Loyd: aaagh...
Ashley: Loyd!
*Loyd dostaje nożem w brzuch*
*nagle Kacper dostaje pałką i mdleje*
Dawid: kurna..
*Dawid dotyka ziemi*
*lodowe sople przebijają wszystkich kiboli*
~egh..
Patrycja: przecież mieliśmy nie używać mocy..
Dawid: ehh.. nie miałem wyjścia
*biegną w stronę noclegu*
*Dawid bierze Kacpra na plecy*
Dawid: uff..
*(Ola) podchodzi do Loyda*
Ola: dasz radę?.. źle to wygląda...
*Loyd kładzie rękę na ramię Oli*
*idą za Dawidem i resztą*
Dawid: ee.. o.. to tutaj
Manabu: ooo! Jesteście!
Patrycja: ta..
*wchodzą do motelu*
~słodkich snów...
_________TO BE CONTINUED______
[87 dni]
![](https://img.wattpad.com/cover/304149447-288-k864013.jpg)
YOU ARE READING
My hero Excel
FanfictionKontynuacja "My hero PowerPoint" /inspirowane "Naruto Shippūden"/Star Wars. krótki wstęp: po zabiciu jednego członka(Hiroshiego) organizacji pod nazwą "Akatsuchi" Max i Dawid udają się do kraju Ziemi, niestety dwa lata po opuszczeniu miasta, wydarz...