Rozdział XXXI

67 6 6
                                    

Dawid: szlag!

Max: nie uciekaj.. p*zdo!

Dawid: Max..

Max: zostawiłeś mnie tam.. na pastwę losu..

Dawid: sam podjąłeś decyzję żeby tam zostać!

Max: hhah.. nie żartuj już.. myślisz, że to zabawne!? Przez ciebie zginąłem!

*nagle z ust Maxa zaczyna wypływać krew*

Dawid: nie.. to nie była moja wina

*Dawid wyciera łzy*

Max: zabiłeś mnie! Zabiłeeeś!

*łapie Dawida za szyję*

*zaczyna go dusić*

*(Dawid) łapie za szyję Maxa*

*zaczynają dusić się nawzajem*

Max: egh.. yy-

*Dawid zabija Maxa*

Dawid: !? Yy- nie.. to tylko iluzja.. Shigeruuu! Ty sukinsynie!

*nagle widzi Loyda*

Loyd: agh.. kuź.. wa..

Dawid: hm?.. Loyd..

Loyd: he!? Sz-szlag!

*nagle na niebie otwierają się setki fioletowych portali*

Dawid: hm?..

*z portali zaczynają spadać fioletowe meteoryty*

Loyd: k*rwa..

*obok Loyda spada jeden meteoryt*

Loyd: ygh..

*przykłada rękę do klatki piersiowej*

*wypluwa krew*

*nagle meteoryt pęka po czym tworzy fioletowy portal*

Loyd: o.. nie.. nie..

Dawid: Loyd..

*z portalu wychodzi wielka postać z fioletowym mieczem w ręce*

Dawid: hm?..

*wbija miecz w brzuch Loyda przebijając go na wylot*

Dawid: nie!

*wyciąga dwa miecze*

*biegnie w stronę Loyda*

*nagle pod jego nogami(Dawida) pojawia się gruba warstwa błota*

Dawid: hm?.. gdzie ja.. o nie..

*widzi paląca się wioskę*

Dawid: to tylko iluzja...

-nie pomogłeś nam.. on nas.. zabił!

Dawid: c-co!? Kto.. kto was zabił!?

*widzi mała dziewczynkę pokazującą palcem na zakapturzonego mężczyznę*

Dawid: Mistrz..

-może tak.. może nie..

Dawid: to jak w końcu..?

*nagle w stronę Dawida lecą podpalone igły ninja*

*odbija je mieczami*

*w stronę Dawida idzie Takashi*

Dawid: he?.. Takashi?..

Takashi: kope lat.. Dawid..

Dawid: agh.. przestań.. Shigeru.. zabij mnie od razu.. to nie ma sensu..

My hero ExcelWhere stories live. Discover now