Dawid: historia Lodowego Samuraja cz.3

29 4 0
                                    

Dawid: dzwoń po straż!

Negan: zaraz przyjedzie!

Dawid: cholera! Porąbało go!

Negan: zostaw budynki.. idź lepiej ludzi z nich wyciągnij!

Dawid: a! Lece..

*biegnie do jednego z palących się domów*

*wbiega do domu*

Dawid: szlagh.. halo! Jest tu ktoś!?

-aaa!

Dawid: chyba ta

*biegnie po schodach na górę*

*nagle robi dziurę w schodach*

*spada na ziemię*

Dawid: agh..

*podnosi się*

Dawid: żesz..

*tworzy lodowe schody*

*idzie po nich na górę*

*widzi małą dziewczynkę leżącą pod łóżkiem*

Dawid: nie ruszaj się z tamtąd!

*biegnie do dziewczynki*

*nagle robi dziurę w podłodze i spada na parter*

Dawid: no NIE! ten strój jest za ciężki..

*podnosi się*

*tworzy platformę z lodu dostając się na górę*

*przesuwa łóżko*

*bierze dziewczynkę na ręce po czym wyskakuje z nią przez okno*

*zeskakuje odstawiając dziewczynkę na ziemie*

Dawid: jedna uratowana.. teraz re-.. szta..

*widzi płonących ludzi wyskakujących przez okno*

Dawid: ...

*ściska pięść*

*nagle przyjeżdża straż pożarna*

Negan: Dawid! Chodź już! Bo jeszcze pomyślą, że ty to zrobiłeś!

Dawid: ...

Negan: Samuraju! Cholera jasna!

Dawid: idę..

*idzie w stronę Negana*

Negan: nie miałeś jak ich uratować..

Dawid: przeze mnie spalił te budynki.. co za..

*robi zamach mieczem rozcinając drzewo w pół*

*druga część drzewa leci niszcząc dach jednego z palących się budynków*

Dawid: ou..

Negan: zostaw to.. chodź lepiej do tego baru.. sprawdziłem.. nieźle oceniany jest.. tu.. niedaleko.. pięć minut drogi chyba..

Dawid: mm..

*idą w stronę baru*

Negan: skąd jesteś w ogóle?..

Dawid: hm?.. a.. z Takayamy..

Negan: aa.. rozumiem.. ja z korei..

Dawid: z korei?..

Negan: taa.. przeprowadziłem się tu niedawno..

Dawid: hm..

Negan: ile ty masz lat w ogóle?..

Dawid: ... nie zadawaj tylu pytań

Negan: ym.. dobrze.. przepraszam..

Dawid: nie musisz przepraszać.. po prostu nie popełniaj już tego samego błędu..

My hero ExcelWhere stories live. Discover now