Rozdział LV

44 3 69
                                    

Dawid: ...

Turek: he?

Dawid: nie.. nic nic..

*rozciąga się*

Turek: hm

*Dawid powoli udaje się na strych*

Turek: ...

<u Dawida>

Dawid: hmh..

*nagle zderza się z Alicją*

Ashley: o.. heh.. sory..

Dawid: nie.. spoko...

Ashley: hmm.. wszystko okej? Bo taki się wydajesz.. smutny

Dawid: ... Taa.. to.. po stracie Yumi i.. Maxa w sumie.. też..

Ashley: .. rozumiem..

Dawid: no.. właśnie..

Ashley: .. mm..

Dawid: ... aa.. co u ciebie?

Ashley: aaa.. jest okej

Dawid: pewno?..

Ashley: tak..

Dawid: no.. too dobrze

*idzie powoli na strych*

Ashley: Dawid..

Dawid: hm?..

*odwraca się*

Ashley: może.. ee.. nie chcesz pogadać?.. no wiesz.. o Maxie i no.. w ogóle..

Dawid: ...

*drapie się po głowie*

Dawid: noo.. możemy w sumie..

Ashley: o..

Dawid: to chodź..

*idą razem na strych*

<u Matiego>

*wybiega z domu po czym biegnie szybko do sklepu*

*Wchodzi do niego, bierze cztery paczki chipsów po czym w sekundę wraca do domku Makoto*

Ola: o.. Mati..

Loyd: ...

*patrzy się na Olę*

Mateusz: chipsy mom.. chcecie coś jeszcze?..

Ola: yyy.. może weź jakieś dobre sake?..

Loyd: alkohol ta?.. o trzeciej w nocy

Ola: a co?.. zabronisz mi?..

Loyd: nieee nie.. nie mogę oczywiście..

Ola: yhy..

*nagle Mateusz przybiega z dwoma butelkami sake*

Ola: dzięki

*bierze dwie butelki*

Mateusz: spoko.. idę se pobiegać w sumie..

Loyd: git..

*(Mateusz) wybiega z domku*

Loyd: ... Ola.. przepraszam okej?..

Turek: eee.. oke..

*wchodzi do łazienki*

Ola: se przepraszaj..

Loyd: Kuźwa.. czego ty nie rozumiesz!?..

Ola: co!?..

Loyd: to nie była moja wina!.. Ona była w iluzji!

My hero ExcelOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz