Rozdział XXXIV

33 5 22
                                    

<las nieopodal domu Makoto>

Kuba: chyba tu będzie dobre miejsce..

Oskar: okej

*Kacper robi dziurę w ziemi*

Kacper: no chyba dobra..

*Oskar i Kacper biorą Makoto na ręce*

Kuba: hm... hm!?

*obraca się*

*widzi stojącego na górcę zamaskowanego ninję w płaszczu Akastuchi*

Kuba: ... (🤫) szlag..

*ninja znika*

*wrzucają Makoto do dziury*

Kacper: no i maśniutko!

Oskar: heh.. dobra.. to.. wracamy?

Kuba: tak.. szybko..

Oskar: okkej..

Kacper: ah

<sklep spożywczy niedaleko domu Makoto>

Ola: weź jeszcze ten sos.. albo dwa.. bo dużo osób jest to dużo spaghetti musi być nie.. heh

Patrycja: ookej..

*bierze dwa sosy pomidorowe do koszyka*

*idą do kasy*

Ashley: ym.. ja zapłacę.. mam dużo jeszcze..

Ola: o.. okej!

*idą do kasy*

-dzień dobry!

Ola: dzień dobry!

*kupują jedzenie*

-dzięki, do widzenia!

Ashley: do widzenia!

*biorą zakupy po czym wychodzą ze sklepu*

*idą do domu Makoto*

<w domu>

Loyd: mm.. dobra była..

Yumi: no.. truskawkowa

Loyd: Ola też lubi truskawkowe.. jej ulubiony smak.. heh..

Yumi: mm..

Loyd: nom.. a w ogóle.. co ty taka.. ee.. no.. przyjacielska jesteś.. niewiem jak to nazwać.. no.. jakby.. dzisiaj chyba pierwszy raz rozmawiamy nie..?

Yumi: ymm.. no.. chyba.. heh..

Loyd: mm..

Yumi: jakoś tak.. chcę mieć lepszy kontakt z resztą..

Loyd: aa.. okej.. rozumiem hehe..

Yumi: mm..

*wstają*

Loyd: yy- zaniosę..

Yumi: ...Loyd....

Loyd: yy- hm?...

Yumi: ja..

*podchodzi do Loyda*

Loyd: Yumi..

Yumi: Loyd..

*zaczyna się z nim całować*

Yumi: ...

Loyd: ...

*nagle do domu wchodzi Ola i reszta dziewczyn*

Ola: heh.. no.. mam nadzieję.. że...

*widzi Loyda i Yumi*

My hero ExcelWhere stories live. Discover now