<Tokyo, motel>
*Dawid medytuje*
Ola: co on robi..?
Patrycja: zostaw go.. dziwny jest..
Dawid: mhm..
*Kacper się budzi*
Kacper: ał..
Manabu: ajj... może pójdziemy do mojego znajomego?.. mieszka niedaleko
Dawid: mm.. może potem
Patrycja: może..
*(Ola) przykłada ręce do ran Loyda*
*rany się zrastają*
Loyd: dzięki..
Ola: mhm.. nie ma za co
*Kacper otwiera ramen*
Dawid: co- kiedy ty to kupiłeś!?
Kacper: eee.. no.. a niewiem
Dawid: too.. masz więcej..?
Kacper: nie.. ale możemy pójść!
Dawid: okej.. too.. my zaraz przyjdziemy!
Martha: ja też idę
Ashley: okej, to ja z wami
Patrycja: też sobie coś kupie
*wychodzą zostawiając Olę, Loyda i Manabu samych*
Ola: aha.. to nas zostawili..
(💭) Z tym starym dziadem..Loyd: tsa..
Manabu: aaa.. ide na klopa
*idzie do toalety*
Loyd: mm..
Ola: too..
Loyd: kocham cię!
Ola: c-co?..
Loyd: n-no.. przepraszam za to z Kingą.. to ona mnie pocałowała wtedy i..
*Ola zaczyna całować się z Loydem*
*Manabu wychodzi z toalety*
Manabu: ej.. bo skończył się.. uuu
*wchodzi z powrotem*
*nagle oczy Loyda zmieniają kolor na czerwony*
Ola: (💬) hm!? Co się dzieje!?
-KIM JESTEŚ..!?
*widzi wielkiego czarnego wilka*
Ola: c-co!?
*krzyczy*
×💬×
*kopie Loyda w twarz*
Loyd: aaa! A to za co!?
Ola: co to było!?
Loyd: co..?
Ola: n-no ten wilk czy co to było..!?
Loyd: jaki wilk!?
Ola: no.. nie widziałeś..?
*do pokoju wchodzi: Dawid, Patrycja, Martha i Alicja*
Dawid: hm.. yy.. nie ma tu Kacpra?..
Ola: n-nie?..
Loyd: przecież poszedł z wami
Dawid: no i myślałem, że tu przyszedł
<tymczasem u Kacpra>
Kacper: hm?
*widzi dziewczynkę*
Kacper: co ona tu robi..?
*(dziewczynka) biegnie do ciemnego zaułku*
*Kacper idzie za nią*
Kacper: eee! Halo! Hm.. no zniknęła...
-(🤫) pedofil..
Kacper: CO!?
*w stronę Kacpra leci łańcuch z ostrym ostrzem na końcu*
Kacper: cholera!
<u reszty>
Manabu: ja bym poszedł go poszukać..
Martha: po co.. pewnie poszedł się nażreć...
Ashley: pewnie tak... ale jak mu się coś stało...? Tokyo to najbardziej zaludniome miasto na świecie
Ola: no w sumie...
Martha: to idziemy?
Dawid: dobra
*wychodzą zostawiając Loyda i Manabu samych*
Manabu: ... lubisz grać w shougi?
Loyd: mm.. nie
Manabu: okej... a w chińczyka?
Loyd: nawet nawet
<u Oli i reszty>
Ola: jak mamy go szukać?
Martha: nie mam pojęcia
Dawid: też niewiem...
Ashley: hm.. too, może się przydam w końcu heh
*robi duże bańki*
Ashley: wejdźcie...
*wchodzą do baniek*
*lecą nad miastem*
Ashley: tylko się za bardzo nie wierćcie...
Dawid: oooookej!
Patrycja: yyy.. chyba widze! A nie.. to jakiś stary dziadek..
Martha: a ja widze Kacpra.. bije się z jakimś typem.. w czarnym płaszczu
Dawid: co!? Szybko no.. chodźcie do niego!
*lecą w stronę Kacpra*
*bańki pękają*
*zeskakują na dach*
Hiruko: oo! To wy! Heeejoo!
Dawid: to on!?
Haruko: Ren!
Ren: no?..
Haruko: przyszło wsparcie.. heh
Dawid: pieprzone Akatsuchi..
*widzą mężczyznę w czarnym płaszczu z metalową rękawicą czerwonymi goglami i z długim łańcuchem*
Dawid: no too.. nieźle hah... czas się zabawić!
___________TO BE CONTINUED______
[86 dni]
![](https://img.wattpad.com/cover/304149447-288-k864013.jpg)
YOU ARE READING
My hero Excel
FanfictionKontynuacja "My hero PowerPoint" /inspirowane "Naruto Shippūden"/Star Wars. krótki wstęp: po zabiciu jednego członka(Hiroshiego) organizacji pod nazwą "Akatsuchi" Max i Dawid udają się do kraju Ziemi, niestety dwa lata po opuszczeniu miasta, wydarz...