Rozdział XV

34 5 6
                                    

Dawid: egh..

Loyd: coś się stało?

Dawid: nie.. znaczy.. tak

Loyd: co masz na myśli..?

Dawid: przez to wszystko.. zapomnieliśmy o celu tej podróży... o odnalezieniu Maxa..

Loyd: Dawid.. Max nie żyje...

Dawid: skąd wiesz!? Ufasz temu.. typowi!?

Loyd: nie.. ale no.. wszystko jest możliwe.. to jest Akatsuchi..

Martha: tsa.. wiecie.. ja bym odpuściła.. nie dość, że Maxa nigdzie nie ma.. bo nie żyje, to jeszcze trzymasz tego.. oślizgłego drania w łazience!

Ola: no trochę prawda..

Loyd: dookładnie!

Dawid: a.. róbcie co chcecie.. Max by się tak łatwo nie poddał.. nie on

Ola: Dawid.. dobrze, że w niego wierzysz i w ogóle ale..

*słyszą krzyki za oknem*

Martha: to Alicja!

*wychodzą z motelu*

Ashley: aaaa.. dobre te sakee!

Patrycja: no wiadoomoo!

Ashley: hahha.. oo.. hej Ola!

Ola: hej..?

*nagle zaczyna padać*

Martha: ło.. szybko się zmienia ta pogoda

Ola: noo.. aż za szybko

Dawid: hmm..

Martha: wchodzicie?

Ashley: co? A.. tak.. tak

*wszyscy wchodzą do motelu*

<U Kacpra>

Kacper: oj tak tak.. dobree

Turek: no mam nadzieję heheh

Kacper: dobra.. too ja już idę.. senseei

Turek: okej.. a mam pytanie.. pyyytanie

Kacper: hm?

Turek: jest z wami Loyd?

Kacper: no.. jest.. a czemu pytasz?

Turek: boo.. może byś go przyprowadzał.. wiesz.. naa kebabika.. albo na inne rzeczy hehe

Kacper: hmm.. to jest dobry pomysł!

Turek: dookładnie!

Kacper: do widzenia mistrzu!

Turek: oke.. pa!

*wychodzi*

*Turek owija poparzoną rękę bandażem*

<u reszty>

Patrycja: co? Dawid.. chory jesteś chyba.. Max nie żyje

Ashley: hahha.. prawdaa!

Dawid: was to śmieszy!?

Ashley: co!? Niee niee

Dawid: ta.. pewnie..

*ubiera buty*

Loyd: Dawid.. pogódź się z tym.. on nie żyje!

*(Dawid) wychodzi*

Loyd: ehh..

Ola: zoostaw go..

*przytula się do Loyda*

Dawid: szlagh..

*łapie się za brzuch*

*nagle do Dawida podchodzi Kacper*

Kacper: sieema!

Dawid: hej..

Kacper: co się stało..?

Dawid: nie.. nic.. ale.. myślisz, że Max nie żyje..?

Kacper: ee.. sam nie wiem..

Dawid: mhm.. spoko..

Kacper: a czemu pytasz..?

Dawid: bo.. wiesz.. celem tej podróży było odnalezienie Maxa.. z nadzieją, że nadal żyje.. ale tej nadziei już raczej nie ma.. kuźwa nie ma wiesz!?

Kacper: nie no.. może żyje.. kto wie.. ale sam słyszałeś.. Ren go zabił

Dawid: ta

Kacper: nom..

*(Kacper) wchodzi do motelu*

*Dawid zaciska pięść*

*nagle przestaje padać*

Dawid: hm!?

*patrzy na chodnik*

*widzi czerwoną kryształową różę*

- kope lat.. Dawidku!

Dawid: Yuuko...

Yuuko: hah.. czyli mnie jednak pamiętasz!

Dawid: jakbym mógł cię nie zapomnieć..

*patrzy się na Yuuko*

Dawid: a więc dołączyłaś do Akatsuchi.. wiesz, że czeka cię śmierć!

Yuuko: oj tam.. Yumi! Wyjdź w końcu z cienia..

*zza motelu wychodzi piękna dziewczyna w czarnym płaszczu*

Dawid: heh.. nie wiedziałem, że będziesz kiedyś miała partnerkę..

Yuuko: zamknij się!

*tworzy kryształowe shurikeny*

*Dawid tworzy lodowe shurikeny*

*rzucają je w tym samym momencie*

*rozbijają się*

*(Dawid) biegnie w stronę Yuuko i Yumi*

*Yuuko wyciąga dwa sztylety*

*podaje jeden Yumi*

Yuuko: tym się zabija gówniaro!

Yumi: mhym..

*Yuuko atakuje Dawida sztyletem*

*Dawid zamraża jej rękę*

*(Yuuko) robi zamach nogą w twarz Dawida*

*Dawid robi unik*

*nagle Yuuko całuje Dawida w usta*

Dawid: hm!?

*ciało Dawida zaczyna pokrywać się małymi kryształkami*

Dawid: (💭) nie.. czy.. tak wygląda koniec..?

*nagle z klatki piersiowej Yuuko wychodzi sztylet*

Yuuko: ygh!?

Dawid: hm!?

Yuuko: Yumi... t-ty sz-sz*ato!

*(Yumi) przebija na wylot klatkę piersiową Yuuki*

*rzuca ją na bok*

*kryształki na ciele Dawida pękają*

Dawid: t-ty.. ją..

*Yumi przytula się do Dawida*

*zaczyna płakać*

Yumi: błagam pomóżcie mi!

Dawid: !?

________TOO BEE CONTINUEED____

[69 dni 😏]

My hero ExcelOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz