Rozdział XLVIII

34 3 20
                                    

*Dawid wchodzi do bazy mafi*

Mateusz: oo.. Jezu.. to ty..

Dawid: mm.. już się obsrałeś?

Mateusz: yhy.. mega śmieszne..

Dawid: musimy znaleźć Negana.. jest łowcą nagród.. może nas śledzić..

Mateusz: a.. co z resztą?..

Dawid: oni już nie będą sprawiać nam problemów

Mateusz: o stary.. zabiłeś ich wszystkich!?

Dawid: chyba tak.. pewnie zostało kilku pojedyńczych agentów..

Mateusz: ło.. n-nieźle..

Dawid: mm..

Mateusz: to.. co..? Szukamy go czy jak..?

Dawid: no trzeba

*Dawid i Mateusz słyszą dziwny głos wychodzący z korytarza*

Dawid: ...

*Zaciska miecz*

Mateusz: .....

*Mateusz przełyka szybko ślinę*

*(Dawid i Mateusz) idą w stronę korytarza*

Dawid: szlag..

*Widzą mężczyznę w płaszczu Akatsuchi wychodzącego z cienia*

Dawid: lepiej stąd uciekaj.. chłop jest z Akatsuchi..

Mateusz: o-okej..

*Wybiega z domu*

Fugai: hmh.. Dawid.. Watanabe.. cóż za zbieg okoliczności

*nagle Dengar podcina szyję Fugaia nożem od tapet*

Fugai: yghh..!?

*próbuje walczyć*

*Dengar trzyma jego szyję, nie dając mu żadnych szans na przeżycie*

Fugai: gghr..

*Upada na ziemię, pozostawiając na niej wielką plamę krwi*

Dawid: ... K*rwa..

Dengar: to chyba moja zbroja.. Dave

Dawid: ... Tylko przymierzałem..

Dengar: hhaha.. i przypadkowo zabiłeś trzy czwarte mafi..? Hahaha..

Dawid: hm.. (💭) czyli jednak nie całą...szlag..

Dengar: oddaj zbroję

Dawid: .. nie

Dengar: hm..

*wyrzuca nóż od tapet i wyciąga dwa sztylety*

Dengar: Walcz uczciwie.. bez mocy

Dawid: i mówi to łowca nagród.. hmh.. niech ci będzie.. Dengar..

*wyrzuca miecze na ziemię*

*nagle Dengar podbiega do Dawida po czym kopie go w zbroję przewracając go na podłogę*

Dawid: ygh..

<u Mateusza>

Mateusz: yhh..

*Widzi stojącego przed nim Flame'a z wielką raną na brzuchu*

Mateusz: o w d*pe..

<U Dawida>

Dawid: aaa!

*Kopie Dengara w nogę po czym łapie go za barki i przerzuca za siebie*

My hero ExcelOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz