Ostrzeżenie !

280 15 50
                                    


Uwaga !
Poniższe opowiadanie jest silnie rakotwórcze!
Wynik przegranego zakładu.
Jeśli chcesz nadal cieszyć się zdrową psychiką opuść ten rozdział !

Ta praca jest także ostrzeżeniem! Nigdy nie zakładajcie się z Lukin1234
I
Gerwazy_Solo

bo one i tak dopną swego.
Jestem osobą honorową i dotrzymam obietnicy.

Zapraszam !

😱😱😱😱😱😱😱😱😱😱😱😱😱😱

😱😱😱😱😱😱😱😱😱😱😱😱😱😱

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Chwile przyjemności .

Młody mężczyzna obudził się. Był obolały. Najbardziej w dolnych częściach ciała. Próbował usiąść. To był błąd. Prawie krzyknął. Nie mógł siedzieć. Anakin zamknął oczy i próbował sobie przypomnieć co się stało.

Głośno otwierane drzwi zwróciły uwagę Anakina. Poprawił sweter i poszedł sprawdzić kto jest sprawcą najścia. W przedpokoju zastał dwójkę swoich współlokatorów. Byli kompletnie pijani.

- Zabawa się udała? - spojrzał na rozbawioną dwójkę.
- Aż za bardzo. - Obi - Wan wydawał się być blady.
- Dobrze się czujesz?
Kenobi pokręcił głową.
- Chodź. Zaprowadzę cię do pokoju.

- Annie zostań. - poprosił brodacz.
- Na chwileczkę. - blondyn położył się obok niego.
Nie cierpiał tego. Zawsze, gdy któryś z nich jest pod wpływem alkoholu to nagle chce mu się czułości. Skywalker zapewne  znów spędzi noc z przytulonym do siebie Kenobim.
- Kocham Cię. - wyszeptał mu do ucha.
Anakin spojrzał na niego.
- Ja ciebie też ale już śpij.
- Ja naprawdę cię kocham. - starszy złapał go za kark i pocałował.
Blondyn wyrwał mu się. Są pewne granice.
- Koniec. Śpij.

Do pokoju swojego ukochanego wślizgnął się Luke. Jego chłopak wtulał się w ramię Anakina. Też tak chciał. Położył się obok nich. Przywarł do drugiego ramienia współlokatora.
Mężczyzna po środku czuł się skrępowany. Był uwięźiony w uścisku pijanych przyjaciół. O ile Obi - Wanowi wystarczyła zwykła bliskość to Luke chciał czegoś więcej.

Czuł jak chłodne palce Luke'a wędrują po jego ciele. Wsunął mu rękę pod ubranie i muskał opuszkami jego podbrzusze. Próbował wyswobodzić się z ich objęć, jednak to było na nic.
Kenobi zarzucił na niego swoją nogę, przyciskając go do materaca.

- Luke przestań. - wyszeptał Anakin.
- Nie.
- Macaj sobie swojego chłopaka a nie mnie.
- Ale mam na ciebie ochotę. - najmłodszy z całej trójki wpatrywał się w niego. W jego oczach widać było widać pożądanie
Lekko wystraszony tą sytuacją chciał uciec ale drugi z nich też się zbudził.
- Nie uciekaj Annie. Dopiero zaczynamy się bawić.

- Puszczajcie. - prośby Anakina były na nic.
Luke usiadł na jego biodrach okrakiem a Obi - Wan położył jego głowę na swoich kolanach. Rękoma gładził go po klatce piersiowej.
- Śliczny jesteś. - alkohol nadal był od nich wyczuwalny.
Annie był wobec nich bezsilny. Mógł iść wcześniej spać a teraz jest macany przez dwóch pijanych facetów.

- Nie szarp się skarbie. - Kenobi pocałował go w kark.
- Nie jest ci gorąco? - młodszy zaczął ściągać z niego górną część garderoby.
- Nie waż się!
- Ładnie prosze. - zamruczał tym razem gładząc go po udzie.
- Bierz te łapy! - jego krzyk przerwał Luke.
Pocałował go lekko przygryzając mu wargę.

Zmusili go aby usiadł. Siłą go rozebrali go do pasa. Było mu zimno.
- Nie drżyj skarbie. - Kenobi wyszeptał mu do ucha.
Tulił się do niego od tyłu. Jego dłonie niebezpiecznie suneły w dół jego ciała.
- Jak będziesz grzeczny to nie będzie boleć i będzie przyjemnie. - Luke założył jego złoty kosmyk za ucho.
Leżenie na łóżku z dwoma napalonymi facetami i to do tego nagim do pasa było mu nie w smak.

Oboje wyglądali na zadowolonych z siebie. Szyję Skywalkera zdobiła zrobiona przez nich malinka.
Mężczyzna już powoli nie miał już sił opierać się ich nachalnym próbom dobrania się do niego. On byli tym faktem podekscytowani. Im większy wysiłek tym większa nagroda.

- Teraz będziesz dobrym chłopcem i pozwolisz nam na to co chcemy... -
chciał się im sprzeciwić ale w odpowiedzi na jego opór zostawili na jego plecach ślady po swoich paznokciach. Teraz do czynów przeszedł Kenobi.

Powoli odpiął guzik przy jego spodniach i rozsunął rozporek.
Jego partner zakrył Anakinowi usta.
Czuł upokorzenie. Nie mógł im na to pozwolić. Nie da im się wykorzystać. Po chwili jego spodnie leżały na podłodze.

Zawstydzenie i strach przerodziły się w gniew. Zniecierpliwiony Luke też pozbywał się swoich ubrań. Pragnął tego. Odurzny alkoholem nie był świadomy co chce zrobić.
- Nawet nie wiesz ile na to czekałem. - miał na sobie tylko spodnie.
Nachylił się nad Anakinem. Zaczął całować go powoli, wsuwając rękę pod jego bieliznę. Kenobi trzymał blondyna aby się nie szarpał.

Stop! Czując tam jego dłonie kopnął go w brzuch. Mężczyzna spadł z łóżka. Jego chłopak rzucił mu się na pomoc. Wolny Skywalker wybiegł z pokoju i zabarykadował się w łazience.

Nadal czuł ich dotyk na swoim ciele. W ustach miał smak alkoholu. Było mu niedobrze. Czuł do nich nienawiść i obrzydzenie.

Głośne walenie do drzwi i krzyki pomogły mu wrócić do rzeczywistości. Wstał z wanny w której spał. Ból tyłka był spowodowany tym że tamtą częścią ciała spoczywał na " słuchawce " od prysznica. Ledwo mógł chodzić.
Obejrzał się w lustrze. Na pamiątkę zostały mu malinki na szyi i podrapane plecy.

¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤

Nadal nie wierzę, że to wam i sobie załundowałam. Już teraz publikuję shota obiecanego na 10 tysięcy wyświetleń mojej książki.

Odległa Galaktyka , czyli Dziobak tworzy  ❤Where stories live. Discover now