Rozdział 25

3.1K 114 1
                                    

   Szłam korytarzem pewna, że to będzie najszczęśliwszy dzień w moim życiu. Eliot miał przyjechać do mnie wczoraj wieczorem, ale napisał list, że pociąg się opóźnił i będzie dopiero dzisiaj popołudniu.
   - Emily, muszę ci coś powiedzieć - zaczepiła mnie Amelia, z którą przyjaźniłam się od samego początku nauki.
   - Hmmm - mruknęłam spoglądając w jej brązowe oczy.
   - Tylko nie bądź zła - spojrzała się na mnie i westchnęła. - Wczoraj w pokoju wspólnym, gdy były lekcje Eliot. Jakby ci to powiedzieć.
   - Mów o co chodzi.
   - Dobra. Uprawiał seks z Laurą.
   - Cooo - zaśmiałam się cicho. - Przecież on dopiero dzisiaj ma przyjechać. Nie pomyliły ci się osoby?
   - Jestem pewna, ponieważ powiedzieli, że mam ci nic nie mówić, gdy ich przyłapałam w dwuznacznej pozycji bez ubrań.
   - Nie to niemożliwe - szepnęłam nie mogąc w to uwierzyć.
   Wyszłam razem z Amelią z zza zakrętu i zobaczyłam Eliota przytulającego Laurę. Dziewczyna zaczęła go całować, a on nie protestował.
   Jej świat legł w gruzach. Łzy napłynęły jej do oczy, gdy zobaczyła pocałunek jej chłopaka z jej najlepszą przyjaciółką.
   - Co to ma do cholery znaczyć ! - Krzyknęła na cały głos.
   Zdrajcy odsunęli się od siebie i spojrzeli na nią wystraszeni.
   - To nie tak jak myślisz - zaczęła Laura.
   - Emily, ja chciałem ci o tym powiedzieć dzisiaj.
   - Od jak dawna to trwa - wytarłam łzy i spytałam chłodno.
   - Od kilku miesięcy - wyszeptała brunetka stojąca przy kłamliwym dupku.
   Amelia tylko stała koło blondynki i trzymała ją za rękę dodając otuchy.
   - Dlaczego - wyszeptałam.
   - Bo z tobą nic oprócz całowania i przytulania nie można robić - zaczął Eliot. - Ja jednak oczekiwałem czegoś więcej, a ty nie chciałaś mi tego dać.
   - Chodziło ci tylko o seks ? - Zaczęłam z wkurwieniem.
   - W związku trzeba się zaspokajać. Po to jest związek.
   - To chyba nie rozumiesz pojęcia związek. Wiesz co. Pierdol się Eliocie.
   Powiedziałam odchodząc jak najdalej od nich. Laura krzyczała jeszcze coś za mną starając się mnie zatrzymać. Chłopak tylko stał nieruchomo i patrzył się jak blondynka odchodzi.

W imię miłości /Draco MalfoyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz