Rozdział 59

1.6K 75 6
                                    

                   *****Draco*****

   Patrzyłem w jej oczy czując jak moje napełniają się łzami. Starałem się być silny. Kochałem ją.
   A raczej wciąż ją kocham. Nie ważne co zrobi ja będę ją kochać.
   - I tak cię kocham - wyszeptałem.
   Ton mojego głosu był zaskakująca spokojny, ale nic nie dało rady ukryć łez spływających mi po policzku.
   Blondynka stała przede mną, a ja siedziałem na aksamitnej pościeli łóżka. Pościeli w której się kochaliśmy, w pokoju w którym się kochaliśmy tak wiele razy.
   - Chcę tylko wiedzieć z kim, kiedy i dlaczego ? - Wydukałem ponownie obawiając się najgorszego.
   - Z Liv, wczoraj i nie wiem dlaczego - jej szept był ledwie słyszalny.
   Wzrok miała smutny, wyrażający żal i przeprosiny.
   - Czy ty i ona... - przyznam, że kamień spadł mi z serca, bo już przypuszczałem najgorsze, ale Liv też była złą opcją.
   Kochała Emily tak bardzo jak ja, a może nawet mocniej. Potrafiła odejść w cień by blondynka była szczęśliwa. Szczęście Emily było ważniejsze, ale jak mi wiadomo, każdy wulkan musi kiedyś ulec erupcji.
   - Nie, to znaczy my tylko się całowałyśmy - po tych słowach podeszła o krok bliżej.
   One tylko się całowały. Nic nie zrobiły. Liv nie słyszała jęków Emily, nie dotykała jej gladnjej skóry tak jak ja, nie czuła jej zapachu, nie czuła delikatnych dłoni na swoim ciele.
   - To był tylko pocałunek ?
   Wstałem. Czułem, że nie mogę wysiedzieć w miejscu.
   - Tak, no na początku miałyśmy tylko porozmawiać i nic więcej. Nie chciałam tego. Nie chciałam żeby to się stało. Liv zaczęła przepraszać za coś. Nie wiedziałam o co jej chodzi dopóki nie zbliżyła się do mnie i pocałowała. Nie planowała tego tak jak ja - zaczęła mówić. Chciała mi wszystko wyjaśnić.
   - Potem było chyba trochę więcej niż pocałunek, ale nie umiem tego nazwać - wyszeptała.
   - Opisz - wycedziłem.
   Nie wiedziałem skąd wziął się ten gniew. Poczułem ukłucie zdrady i zazdrość, że ktoś inny mógł doświadczyć tego co ja z Emily.
   - Jak się calowałyśmy to ona delikatnie mnie popchnęła. Położyłam się na kanapie, a ona była nade mną. Dotykała mnie - jej wzrok był utkwiony w podłodze.
   Nie myśląc ani chwili wstałem i podszedłem do niej.
   - Gdzie ? - Czułem, że muszę to wiedzieć.
   - Po talii i delikatnie po pośladku oraz po udzie - pokazywała okolice swoją ręką. Wodząc ją po ciele.
   Patrzyłem tylko i nie wiedziałem co mam zrobić.
   - Zdałam sobie sprawę z tego co się dzieje dopiero kiedy pomyślałam, że fantastycznie się z tobą czuję, ale to nie byłeś ty tylko Liv i przerwałam to - wyszeptała. - Wiem, że było już za późno, ale chcę żebyś wiedział i nie chcę mieć przed tobą żadnych tajemnic.
   - Kochasz mnie ? - Musiałem to wiedzieć.
   - Tak - spojrzała zbita z tropu.
   - Co tak ? - Wypowiedziałem te słowa wrednie.
   - Kocham cię Draco - jej oczy nadal były skierowane w moje.
   - Też cię kocham Emily - wyszeptałem.
   Blondynka podeszła niepewnie bliżej. Nim zdążyła cokolwiek zrobić przytuliłem ją.
   - Obiecaj mi, że już nigdy tego nie zrobisz. Nigdy o tym nie pomyślisz i już nigdy nawet nie spojrzysz w ten sposób na Liv - wypowiedziałem te słowa najspokojniej jak umiałem.
   Jej usta były tuż przy moich.
   - Obiecuje - wyszeptała, a ja poczułem jej oddech.
   Uśmiechnąłem się tylko i złączyłem nasze usta w delikatnym pocałunku.

W imię miłości /Draco MalfoyWhere stories live. Discover now