Po śniadaniu wróciłem do pokoju i zacząłem wszystko przygotowywać. Wszystko musiało być idealnie, żeby Emily się zgodziła być ze mną.
Nawet Blaise nie mógł mi pomagać. Wygoniłem go jak tylko przyszedł.
Ten wieczór będzie tylko mój i Emily i jak dobrze pójdzie to może zgodzi się też iść ze mną na Bal Bożonarodzeniowy.
Chociaż jeżeli zgodzi się żeby być ze mną to na Bal raczej też się zgodzi.*****Emily*****
Chodziłam po pokoju w jedną i drugą stronę próbując coś wybrać i wymyślić.
Nie mam co założyć na siebie, nie wiem jak się pomalować ani uczesać.
- Typowa kobieta - zaczęła Liv.
- To weź ty coś wymyśl - ucięła Ginny.
Dziewczyna wstała i podeszła.do szafy. Spojrzała się na ubrania i wzięła delikatnie różową aksamitną obcisłą sukienkę i podała mi pasujące do tego szpilki.
- Proszę - powiedziała. - Do tego makijaż bym dała delikatny, dziewczęcy. Włosy zostaw proste, może delikatnie falowane.
Liv rozmyślała nad moim lookiem.
Ja w tym czasie poszłam wziąć prysznic. Wybalsamowałam się i zrobiłam peeling na całym ciebie. Umyłam włosy. Założyłam jedwabny szlafrok w kolorze ciemnego różu i zaczęłam nakładać odżywkę na włosy.
Po ogarnięciu włosów i wysuszeniu ich zabrałam się za makijaż. Stwierdziłam, że nałożę delikatny różany cień na powieki i pomaluje rzęsy. Zmatowiłam sobie twarz i posypałam pudrem. Rozczesałam brwi i nadałam im delikatnego kształtu. Pomalowałam usta i delikatnie posmarowałam kąciki oczu, policzki i nos rozświetlaczem.
- Zostawiłaś jednak proste włosy - zaśmiała się Liv na co tylko wzruszyłam ramionami.~
Trochę się denerwowałam randką z Draco. Nie wiedziałam co chłopak mógł wymyśleć i trochę się bałam.
Punktualnie wyszłam z pokoju wspólnego o umówionej godzinie.
Blondyn stał na schodach czekając na mnie. Miał na sobie białą koszulkę i czarne spodnie.
Spojrzał się na mnie i uśmiechnął szeroko.
- Gotowa ? - podszedł bliżej.
- Chyba tak - uśmiechnęłam się delikatnie i zarumieniłam gdy blondyn znalazł się tak blisko mnie.
Pachniał jak las iglasty i jabłka. Z bliska można było wyczuć męskie perfumy.
Draco złapał mnie za rękę i poprowadził po schodach w dół.
- Chcesz iść pod mój pokój przez cały Hogwart czy wolisz to zrobić szybciej ? - Jego głos był delikatny.
- Jeżeli jest jakaś dodatkowa opcja to czemu nie - powiedziałam niezdecydowana.
Blondyn delikatnie złapał mnie za rękę i machnąć różdżką wyszeprukąc coś.
Nagle znalazłam się na ułamek sekundy w białym tunelu, a po chwili przede mną pojawiły się drzwi do pokoju chłopaka.
- Zapraszam - uśmiechnął się i otworzył drzwi.
Przed moimi oczami ukazała się plaża, a ściana na której znajdowało się okno zmieniło się w wodę i niebo, tak jak sufit. Właśnie słońce powoli schodziło za wodę, ale nadal nie było jeszcze zachodu.
Spojrzałam na piasek pod stopami. Zastanawiałam się czy znając obcasy czy nie.
- Wchodź śmiało, podłoga tylko imituje piasek - powiedział jakby czytał mi w myślach.
Zrobiłam kilka kroków w przód wchodząc do pokoju. Draco zamknął drzwi. Gdy obejrzałam się do tyłu za niego to pojawił się las, a po drzwiach nie było śladu.
- Chodź - zaśmiał się widząc moją minę i złapał mnie za rękę, prowadząc do stolika z małym bukietem lilii na środku i dwoma wyszukanymi krzesłami.
Mogłabym przysiąc, że chwilę temu tego nie było.
Blondyn odsunął krzesło, abym usiadła i przysunął je do stolika.
W rogu pokoju nadal był kominek i tylko on pozostał po wnętrzu dormitorium chłopaka. Dawał światło i ciepło, mimo, że słońce powoli schodziło za wodę.
Draco siedział naprzeciwko mnie uśmiechając się.
Patrzyłam na cały pokój chłopaka, który aktualnie nie przypominał jego pokoju.
- Jak ci się podoba? - spytał delikatnie dotykając moich dłoni na stole.
- Szczerze, nie liczyłam na coś tak wspaniałego. Przewyższyłeś moje oczekiwania - spojrzałam w jego oczy i zobaczyłam w nich błysk zadowolenia.*****Draco*****
Na tę krótką chwilę, gdy czekałem na jej odpowiedź moje serce się zatrzymało.
![](https://img.wattpad.com/cover/243965115-288-k394394.jpg)
YOU ARE READING
W imię miłości /Draco Malfoy
Fanfiction- Dobra, to teraz ja kręcę butelką - powiedział ze śmiechem Blaise. Czarnoskóry chłopak złożył dłonie w pięści i z zamkniętymi oczami błagał o coś uśmiechając się. Butelka zatrzymała się na mnie i wszystkie pary oczu w okręgu spojrzały się w moją...