Rozdział 16

3.6K 125 12
                                    

                  *****Emily*****

   Byłam tak pijana, że zgodziłam się zatańczyć z Cedrikiem. Chłopak złapał mnie w pasie i zaczęliśmy tańczyć tak jakbyśmy się lubili. Problem był w tym, że ja do nie lubiłam, ale mój mózg przesiąkł alkoholem i nie był w stanie racjonalnie myśleć.
   - Jesteś piękna - powiedział cicho Cedrik schylając się w moją stronę i szeptając do ucha.
   Zaśmiałam się tylko na te słowa. Chłopak zbliżył się do mnie bardziej, zjeżdżając ręką w dół w stronę mojego tyłka.
   - Cedrik ja nie chcę - odpowiedziałam tak stanowczo jak tylko dałam radę.
   - Przecież nic nie robię - zaśmiał się chłopak i zaczął gładzić mój tyłek.
   - Cedrik przestań - powiedziałam nieco głośniej starając się odepchnąć chłopaka ode mnie.
   Puchon tylko objął mnie mocniej i zaczął się zbliżać ustami do moich ust.
   W pewnym momencie ktoś złapał go za ramię i odciągnął ode mnie z ogromną siłą.
   - Czego nie rozumiesz w słowach nie chcę lub przestań - warknął Draco przyciągając za koszule Cedrika do siebie.
   - Pozwoliła, więc się nie wpierdalaj.
   - Ja ewidentnie zauważyłem, że powiedziała nie - po tych słowach Draco uderzył bruneta z całej siły pięścią w twarz.
   Poszła krew z nosa i ubrudziła blondynowi całą białą koszulę. Chłopak nie zwracał na to uwagi tylko jeszcze raz uderzył Puchona i jeszcze raz. Chłopak zataczał się już, ale Draco starał się go trzymać w pionie.
   - Jak jeszcze raz zobaczę, że przystawiasz się do jakiejś dziewczyny bez jej zgody to nie skończy się tylko na rozwalonym nosie i siniakach na twarzy.
   Po tych słowach puścił chłopaka, a on od razu runął na podłogę. Złapał się za nos i starał się zatamować krwotok.

                   *****Draco*****

   Puchon właśnie klęczał i starał się zatomować krwawienie. Debil myślał, że jak on mi powie, że ona mu pozwoliła to mu uwierzę.
   W oczach Emily ewidentnie był strach i chcę ucieczki, gdy ten gnój starał się ją pocałować i obmacać.
   - Dziękuję - powiedziała cicho.
   Podeszła do mnie i wskazała na moją koszulę całą brudną od krwi. Jej oczy wyrażały wdzięczność.
   - Nic się nie stało - powiedziałem i wytarłem brudną rękę.
   W porównaniu do tego co mogło się stać blondynce to moja koszula to był najmniejszy problem.
   Widać było, że za dużo wypiła, ale resztki rozsądku podpowiadały jej, że to co chciał zrobić Cedrik było złe.
   - Widzisz mówiłem ci, że coś do niej czujesz - odezwał się Blaise tuż po mojej prawej stronie.
   - Nie prawda. Zainterweniowałem, bo to co chciał zrobić było niewybaczalne i do tego przecież jest ten zakład co nie ? - Wybrnąłem jakoś z tego.
   Przyjaciel tylko pokiwał głową z uśmiechem i odszedł zostawiając mnie i dziewczynę samych.
   Impreza powoli dobiegała końca i wszyscy się powoli zbierali do swoich dormitoriów.
   - Emily! - krzyknęła rudowłosa podbiegając do nas.
   - Nic ci nie jest ? Widziałam co się stało - powiedziała szybko na co blondynka zamyśliła się próbując zrozumieć jej słowa.
   - Nic jej nie jest - powiedziałem za nią.
   Ginny tylko spojrzała na mnie i przytaknęła. Widać było w jej oczach wdzięczność i radość.
   - Ogólnie, bo my idziemy nocować do dziewczyn z Ravenclawu, bo zostawiamy wolny pokój Liv. No wiesz o co chodzi - zaczęła rudowłosa i patrzyła się na Emily z troską.
   - Rozumiem - powiedziała dziewczyna najwolniej i ze zrozumieniem jak tylko mogła.
   Ledwo stała na nogach, więc podpierała się ręką o moje ramię. Chciałem też ją jakoś przytrzymać w pasie czy coś, ale nie byłem pewny czy po tym co się stało, ona zrozumie ten dotyk.
   - Jak chcesz to chodź z nami - powiedziała z uśmiechem.
   - Mi się wydaje, że Emily ma gdzie spać - zaczął Blaise z radością podchodząc do nas.
   - Jak to - powiedziała Ginny.
   - Tak to, że jest wyzwanie, a Draco jako niby chłopak Emily powinien się nią zająć - zaśmiał się i poklepał mnie po ramieniu.
   - Aaa no tak - Ginny puściła mu oczko.
   - A więc to był wasz pomysł - powiedziałem z jadem w głosie.
   - Oj nie dramatyzuj - zaczęła Ginny.
   - Rozmawialiśmy sobie i stwierdziliśmy, że oboje coś do siebie czujecie, ale wypieranie to - Blaise z uśmiechem zaczął pokazywać serduszka. 
   - Więc my wam trochę pomożemy - dokończyła Ginny i odeszła wraz z Blaisem w stronę Liv.
   A więc to on miał być z Liv. Wiedziałem co będą tam robić i to było jego marzenie, żeby zrobić to z Liv. W głębi duszy wiedziałem, że było to też specjalnie, żebym został sam na sam z Emily.
   Dziewczyna zasypiała już na moim ramieniu, a ja nie chciałem stać jak ten kołek. Wziąłem ją na ręce jak pannę młodą brali mężczyźni w filmach i ruszyłem do mojego pokoju.

~

   Położyłem ją na moim łóżku, a sam ruszyłem do toalety, żeby się umyć.
   Umyłem włosy, przebrałem się w bokserki i spodnie od piżamy. Koszule zostawiłem w umywalce. Wyszedłem z łazienki i zobaczyłem jak blondynka próbuje zdjęć swoje szpilki.
   - Daj pomogę ci.
   Emily spojrzała tylko na mnie i przytaknęła.

                  *****Emily*****

   Draco właśnie klęczał przede mną bez koszulki i ściągał moje szpilki. Nie mogłam oderwać wzroku od jego klatki piersiowej. Mimowolnie zaczęłam się rumienić, gdy jego wzrok spotkał się z moim .
   Blondyn tylko uśmiechnął się i wstał podchodząc do szafy. Wyjął jakąś koszulkę i rzucił mi ją.
   - Możesz się przebrać w tą koszulkę. No chyba, że wolisz spać w tej sukience - spojrzał na mnie i wskazał łazienkę.
   Wstałam chwiejnym krokiem i ruszyłam w stronę łazienki z koszulką w ręce.
   Przebrałam się i spojrzałam na siebie w lustrze. Koszulka była trochę za duża na mnie, ponieważ sięgała mi aż do połowy uda.
   Wyszłam z łazienki i skierowałam się w stronę łóżka Draco. Blondyn sam leżał już na kanapie przed kominkiem. Wślizgnęłam się pod kołdrę i zasnęłam.

W imię miłości /Draco MalfoyWhere stories live. Discover now