*****Draco*****
Byłem już gotowy, więc poszedłem na spotkanie Bleisowi. Siedziałem już półtorej godziny w pokoju wspólnym Ślizgonów i zastanawiałem się jak tak długo chłop może się szykować na bal.
Był nim zachwycony, ponieważ Live miała iść z nim, ale wiedziałem, że nie idzie tam dla niego tylko z nim. Zabini był wręcz uszczęśliwiony, że brunetka idzie dla niego i z nim. Nie miałem serca wyjawiać mu prawdy.
- Część Dracusiu - usłyszałem piskliwy głos za sobą i ujrzałem Pansy.
Jak zwykle jej twarz wieńczył przerażający uśmiech, do tego ewidentnie była zadowolona z siebie.
- Ładnie wyglądam ? - Uśmiechnęła się aż nazbyt.
- Sukienka nie taka zła, e ty w niej wyglądasz okropnie - podjąłem rozmowę.
Usta dziewczyny na moment drgnęły. Pogładziła ze zdenerwowaniem pudrowo różową z czarnym materiałem na różu sukienkę.
- Uwierz mi, że ja będę wyglądać o wiele lepiej niż ta twoja Emily - zaczęła. - O ile ona w ogóle w coś się ubierze. - Jej śmiech poniósł się echem przez pokój wspólny kiedy wychodziła.
Jej zachowanie zdradzało, że ewidentnie coś knuła albo to już się stało.
- Ej stary - Zabini w końcu wyłonił się ze swojego pokoju. - Słyszałem śmiech wiedźmy, nic ci nie jest ? - Zetknął na mnie z dziwną miną, po czym się zaśmiał.
Uśmiechnąłem się delikatnie.
- W ogóle poza Pansy, to jest taki news, że uczniowie z Durmstrangu i Beauxbatons też będą na Balu Bożonarodzeniowym.
- Z Durmstrangu jest były Emily, a jej przyjaciółka z Beauxbatons - zacząłem.
- Tego nie wiedziałem, ale warto wiedzieć na przyszłość - zaśmiał się nieswojo chłopak.
- Oni zdradzili Emily na oczach całej szkoły, on przyjechał do jej szkoły, a na korytarzu całował się z jej przyjaciółką, a miał przyjechać za kilka dni do niej - wyjaśniłem mu wszystko.
Nie byłem pewny czy mogłem powiedzieć Bleisowi prywatne sprawy Emily, ale jeżeli będzie miała wyniknąć jakaś bójka to lepiej żeby wiedział o wszystkim wcześniej niż mu tłumaczyć po fakcie.
- Słyszałem twoją rozmowę z Pansy - podjął. - Jak myślisz co ona znowu odwaliła ?
- Nie wiem, ale pewne sprawy powoli mi się układają w całość.
- Jak kawałki puzzli ? - Zapytał z dziwną miną.
- Jak kawałki puzzli - powtórzyłem.
CZYTASZ
W imię miłości /Draco Malfoy
Fanfiction- Dobra, to teraz ja kręcę butelką - powiedział ze śmiechem Blaise. Czarnoskóry chłopak złożył dłonie w pięści i z zamkniętymi oczami błagał o coś uśmiechając się. Butelka zatrzymała się na mnie i wszystkie pary oczu w okręgu spojrzały się w moją...