Rozdział 37

2.6K 120 3
                                    

   Gdy jej delikatne i pełne usta wymówiły słowa, które tak bardzo chciałam usłyszeć, czułem jak moje serce robi salto.
   - Nie myśl sobie, że tylko będziemy siedzieć i rozmawiać.
   Jej oczy zdradzały zdziwione i rozbawienie w jednym.
   - Jeszcze kolacja - uśmiechnąłem się.
   - A co przygotowałeś ?
   - Zamknij oczy to się dowiesz - zaśmiałem się, a blondynka tylko przewróciła oczami z uśmiechem.
   Skupiłem się, żeby talerze z jedzeniem stały się widoczne i na powrót materialne, machając przy tym różdżką.
   - Możesz otworzyć oczy.
   Blondynka otworzyła oczy na moje polecenie. Jej mina wyrażała zdziwione.
   Na talerzach pojawiły się surówka z brokułami, kalafior, ziemniaki i stek. Obok stały lampki z już nalanym winem, a butelka stała tuż obok małego wazonu z kwiatami.
   - Smacznego - uśmiechnąłem się i czekałem na relacje Emily, która właśnie brała na widelec kawałek steka, który zdążyła właśnie odkroić.
   - Smacznego - powiedziała, biorąc do ust stek. - Mmmmm, jakie to pyszne. Sam robiłeś ?
   - Pół dnia na tym spędziłem - zaśmiałem się, a blondynka tylko się uśmiechnęła i wzięła lampkę wina do ręki. Też wziąłem lampkę z winem do ręki i stuknęliśmy się nimi.
   - Powiedz szczerze ile ci to zajęło ?
   - Szczerze, w cholerę długo wszystko przygotowywałem.
   Uśmiech nie schodził z jej twarzy co mnie bardzo cieszyło.

~

   - Muszę ci coś powiedzieć - powiedziała w pewnym momencie Emily.
   Rumieniła się delikatnie i przygryzała dolną wargę.
   Wypiliśmy już prawie całe wino i kończyliśmy jedzenie.
   - Ja też muszę ci coś powiedzieć - powiedziałem trochę zbyt poważnie.
   - To powiedzmy to razem - uśmiechnęła się.
   - Na trzy ?
   Emily tylko pokiwała głową i idąc w moje ślady odłożyła sztućce.
   - Raz - zaczęła.
   - Dwa - kontynuowałem.
   - Trzy, Kocham cię - powiedzieliśmy jednocześnie.
   Z pierwszej chwili myślałem, że się przesłyszałem.  
   - Kochasz mnie ? - Zapytałem z niedowierzaniem.
   - Tak - wykrztusiła rumieniąc się przy tym.
   Myślałem, że śnie. Myślałem, że się popłacze. To była najlepsza rzecz jaka mnie spotkała w życiu.
   - Muszę ci coś jeszcze powiedzieć. Coś związanego z tym zwierciadłem - zaśmiała się i położyła obie ręce na stoliku.
   - Szczerze, to też muszę ci powiedzieć czy o tym zwierciadle. Jak tam podeszliśmy to widziałem jak nasze odbicia zbliżają się do siebie i całują. Potem widziałem nasze wspomnienia, ale nie wszystkie....
   - Nie wszystkie były wspomnieniami, bo się nie wydarzyły - dokończyła. - Widziałam jeszcze nas jak... Jak... Nie mogę tego powiedzieć bo się spale ze wstydu - zakryła twarz dłońmi.
   - To może ja powiem, że widziałem jak się kochamy. Razem w łóżku, nago - liczyłem, że widziała to samo.
   Emily podniosła głowę i położą ręce z powrotem na stoliku.
   - Też to widziałam - zaczerwieniła się.
   Kamień spadł mi z serca.
   - Tylko nie chodzi już o to, że to widzieliśmy - zaczęła blondynka. - Ja zaczęłam myśleć o tym. O tym jakbyśmy się kochali i w ogóle o tym jak wyglądasz bez ubrań i o twoim dotyku i w ogóle.
   Emily wstała od stołu i zaczęła chodzić nerwowo, a na jej policzkach pojawiły się jeszcze większe rumieńce.
   Jej ciało w tej sukience wyglądało idealnie, a aksamit opinał jej ciało na tyle mocno, że mogłem dostrzec, że nie ma stanika, a jedyną bielizną, którą ma na sobie są majtki. Bynajmniej tak podejrzewałem.
   Tak bardzo chciałem, żeby była ze mną, żeby była moją dziewczyną i tam bardzo chciałem, żeby scena z odbicia zwierciadła się ziściła.
   Wstałem i podszedłem do niej przytulając ją delikatnie, na co blondynka wtuliła się mocniej.
   - Kocham cię, ale jednocześnie jestem tak zawstydzona tym co zobaczyłam w lustrze - zaczęła, ale nie pozwoliłem jej skończyć.
   Zacząłem ją całować najpierw delikatnie, a Emily odwzajemniła pocałunek. Objąłem ją w talii, przyciągając bliżej. Dziewczyna objęła mój kark i zaczęła całować namiętnie.
Moje ręce same zjechały na jej pośladki.
   - Na pewno chcesz tego ? - Przerwałem pocałunek.
   - Tak - zaczęła znowu mnie całować.
   - Czekaj - wyrwało mi się. - Będziesz moją dziewczyną ?
   - Tak - zaśmiała się i zaczęła mnie znowu całować. 

W imię miłości /Draco MalfoyWhere stories live. Discover now