Jesteś muzycznym geniuszem, Weasley.

2.1K 139 32
                                    

– I nigdy, przenigdy o nich nie słyszałaś?-spytała Dora, kiedy kuzynki w końcu wyszły z biblioteki, kierując się na kolację.
– Nie. U wujostwa była muzyka, to jasne. Ale był to raczej Puccini, Czajkowski czy Bach.
– Musisz posłuchać Fatalnych Jędz. To najlepszy zespół czarownic, jaki istniał.
– Skoro tak uważasz-zaśmiala się Black.-Ja tam lubię ABBĘ i Queen.

   Różowowłosa przystanęła w miejscu i zmierzyła brunetkę wzrokiem. Po chwili uśmiechnęła się i pokiwała głową.

– To mugolskie zespoły. A ty podobno słuchałaś tylko magicznych kompozytorów, grających muzykę klasyczną-Tonks podniosła brew, będąc ciekawa skąd ślizgonka zna tych wykonawców.
– Jak przeprowadziłam się na Grimmauld Place, miałam nieco więcej swobody w wyborze muzyki-zielonooka uśmiechnęła się tajemniczo.
– W takim razie musisz jeszcze poznać kilku innych. Teraz u mugoli króluje Nirvana no i u nas Fatalne Jędze.
– Nie odpuścisz mi z tymi Jędzami, prawda?-uśmiechnęła się Black, a Dora pokręciła przecząco głową.
– Są o wiele lepsze od Celestyny Warbeck. Lata świetności już dawno powinna mieć za sobą, ale czarodzieje dalej jej słuchają. Gdzie oni mają uszy!?

   Tonks z bezsilności podniosła ręce w górę, a Tiana parsknęła śmiechem, który nasilił się, gdy puchonka przez przypadek przystanęła na swoich różowych sznurówkach od niebieskich glanów i prawie wywinęła orła. Prawie, bo wpadła na jednego z Weasley'ów, który ją złapał.

– Dzięki-uśmiechneła się puchonka.-Możesz mówić, że na ciebie poleciałam, Charlie.

   Rudowłosy zaśmiał się, słysząc ten tekst. Tiana stała w miejscu i patrzyła na to wszystko ze zmarszczonymi brwiami. Jakoś nie mogła dopuścić do siebie, że nie wszystkie dzieci państwa Weasley są wredne jak bliźniacy. Niby Bill, Charlie i Percy różnili się od nich nie tylko wyglądem, choć mieli te same cechy jak piegi czy rude włosy, ale też charakterem, co jakoś nie pasowało ślizgonce.

– Wszystko w porządku, Tonks? Powinnaś była zawiązać buty, zanim zaczęłaś chodzić.
– Jest okej. Od dziecka byłam niezdarą-zaśmiała się różowowłosa, a rudzielec uśmiechnął się ciepło.
– Napisałaś już może wypracowanie z transmutacji?
– Jeszcze nie. Zaczęłam, ale koleje losu stwierdziły, że ważniejsza jest pomoc z zielarstwem pierwszorocznej ślizgonce. Pewnie się nie znacie, co?-spytała, patrząc na Tianę, stojąca z rękami założonymi na piersi.
– Panna mądra-uśmiechnął się Weasley, a dziewczynka mimowolnie uniosła kąciki ust w górę.
– Panna mądra?-zdziwiła się Tonks.
– Długa historia-stwierdziła Tiana.-Jesteście na jednym roku?-spytała, znając odpowiedź.
– Tak. A właśnie, Weasley-Dora pstryknęła palcami, w momencie kiedy coś sobie przypomniała.-Podobno imprezy u was są legendarne. Polecisz młodej jakiś zespół do posłuchania? Dopiero poznaje rozrywkową muzykę.
– Dora…-jęknęła jedenastolatka, a metamorfomag zakryła jej usta dłonią. Charlie się zaśmiał.
– Wychowała się na klasycznej. Straszne nudziarstwo-ciągnęła dalej puchonka, a Tiana mordowała ją wzrokiem.-Coś znasz? Mi nic więcej nie przychodzi do głowy.
– Imprezy u gryfonów były bardziej legendarne w latach 70, Tonks-stwierdził.-Obojętnie która dekada?-spytał rudzielec.
– Ważne, żeby to nie była klasyka. Dekada, nurt muzyczny, w sumie cała reszta dozwolona. Kuzyneczka musi poznać trochę mugolskiego świata.
– Kuzyneczka?
– Długa historia-odparła Black, ściągając z ust dłoń Tonks.
– Hmm… The Beatles?-podsunął Weasley, a na twarzy puchonki pojawił się uśmiech.
– Jesteś muzycznym geniuszem, Weasley! Dzięki, widzimy się na zajęciach-dziewczyna pomachała chłopakowi i ruszyła dalej, a za nią podreptała Tiana.
– Powinnaś zawiązać te buty-stwierdziła ślizgonka.-Teraz może nie być takiego Weasley'a, który uchroni cię przed rozwalonym nosem.
– Pewnie tak. Jesteś zbyt rozsądna, trzeba to zmienić.

   Zielonooka popatrzyła na uśmiechniętą Tonks, wiedząc że nic dobrego nie może z tego wyjść. Fakt, że znały się zaledwie dwie do trzech godzin odszedł w niepamięć. Obydwie miały wrażenie, że znają się od zawsze i bardzo dobrze się dogadywały. Dora wzięła sobie za cel edukację muzyczną i kulturową młodej Black. Jedenastolatkę ciekawiło co jeszcze przekaże jej puchonka, ale z drugiej strony miała lekkie obawy.

– Lubię mój rozsądek-stwierdziła Black, a Dora lekko zachichotała.
– Ale masz go za dużo. Jesteśmy nastolatkami i musimy się bawić, a ty mi wyglądasz na psuja zabaw.
– Hej!-oburzyła się Tiana, a Tonks znów się zaśmiała.-Nie jestem psujem, Dora.
– Zobaczymy-uśmiechnęła się puchonka.-Życzę smacznego-dodała z nonszalancją w głosie, kiedy stanęły przy drzwiach Wielkiej Sali. Brunetka zaśmiała się.
– Ten ton do ciebie nie pasuje, wiesz?
– Wiem, dlatego to zabawne-różowowłosa mrugnęła do ślizgonki i ruszyła do swojego stołu.

   Tiana pokręciła z rozbawieniem głową i podeszła do swojego stołu. Adrian już tam siedział i pałaszował tartę z gruszką. Dziewczynka usiadła naprzeciwko przyjaciela z uśmiechem na twarzy.

– I jak było na treningu?-spytała, sięgając po bułkę ze słonecznikiem.
– Jak zazwyczaj. Pracowicie, ale fajnie-odparł Pucey, uprzednio przełykając jedzenie w ustach.-A ty i zielarstwo w końcu się polubiliście?
– Niekoniecznie. Dora mi pomogła.
– Dora?-chłopiec zmarszczył brwi.
– Kojarzysz tą dziewczynę z różowymi włosami? Tą z Hufflepuffu?
– Tą co pomogła nam znaleźć klasę na początku roku?-spytał, by upewnić się czy mówią o tej samej osobie.
– Dokładnie ta. Jej matka to kuzynka mojego ojca, więc jest moją daleką kuzynką. Pomogła mi i poznałyśmy się trochę bliżej, kiedy ty marzłeś na boisku.
– Czyli jest jak Malfoy'owie, tak?
– Coś w tym stylu-uśmiechnęła się brunetka.-W każdym razie mam już napisany ten referat.
– No i super. To teraz mamy dwa dni wolnego od zajęć-stwierdził z uśmiechem Pucey, nakładając sobie na talerz gruszkę oraz gruszkową babeczkę.
– Wiesz, że jesteś uzależniony od tego owocu?-spytała Black, unosząc brew.
– Wcale nie-oburzył się brunet.

   Dziewczynka spojrzała na ciemnookiego i zaśmiała się, wiedząc swoje. Adrian spojrzał na zielonooką i sam zaczął się śmiać. Miała rację, ale nigdy by tego nie powiedział na głos.
_______________________________________

Pisałam to na szybko, więc mogą być błędy. Patrzcie na nie z przymrużonymi oczami, kiedyś je poprawię.

Zaczynamy wakacje! Cieszycie się, czy wręcz przeciwnie? Ja po tych ośmiu miesiącach zdalnych mam mieszane uczucia względem tych dwóch miesięcy wolnego.

A! Zapomniałabym. Na górze, w mediach, macie estetykę Tonks, którą zrobiłam :)

PANNA BLACK I era Golden TrioOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz