Drugi dzień świąt

858 95 170
                                    

   Tiana, dość nieoczekiwanie, spędziła noc w akompaniamencie Alicji, Hermiony i Ginny Weasley, którą spotkały w pokoju wspólnym gryfonów. Już tam zostały, tak po prostu.

   Black dostała od Spinnet jakiś dres i czerwony sweter z logiem Gryffindoru, żeby nie musiała siedzieć w sukni. Ślizgonka zawołała swoją ulubioną skrzatkę, która odebrała sukienkę i przeniosła wszystkie rzeczy, które kilka godzin wcześniej były potrzebne na bal, prosto do dormitorium dziewczyny.

   Od tego zaczął się wywód Granger o W.E.S.Z. – stowarzyszenie walki o emancypację skrzatów wyzwolonych. Black słuchała tego z niekrytym zainteresowaniem. Wytłumaczyła gryfonce jak działa praca skrzatów i że one faktycznie często nie chcą przyjmować zapłaty w żadnej postaci, jeśli są dobrze traktowane. Zwłaszcza, jeśli widziały jak kilka pokoleń czarodziejów przychodzi na świat w tej samej rodzinie. Granger chyba wzięła to pod uwagę, jednak nadal zamierzała walczyć o hogwardzkie skrzaty. Black nie zamierzała jej w tym przeszkadzać.

   Ze Spinnet relacja była dość dziwna. Black wiedziała, że nie będą już sobie rzucać kłód pod nogi, jednak pamiętając to, co się działo przez te wszystkie lata... Trzeba było czasu. Zarówno dla ślizgonki, jak i dla gryfonki.

   Kiedy Granger w końcu pozwoliła dojść innym do głosu, odezwała się Ginny. Dziewczyna poszła na bal z Neville'm, co Tianę bardzo cieszyło. I najwyraźniej młodą Weasley również. Rudowłosa była wniebowzięta. Podobno Neville naprawdę długo ćwiczył taniec, żeby nie skompromitować dziewczyny. Sam był przyzwyczajony do "robienia z siebie głupka", jednak nie chciał, by Ginny przez to ucierpiała. Tianie zrobiło się go trochę szkoda, kiedy tego słuchała. Neville'owi potrzeba było więcej wiary w siebie. Wszystkie dziewczyny tak uważały.

   Kiedy Ginny skończyła opowiadać, a Hermiona po krótce opowiedziała o swoim balu z Krumem i aferze z Ron'em, głos zabrały Alicja i Tiana. I wtedy się zaczęło... Sto pytań do.

   Od kiedy mój brat z tobą chodzi!?

   Fred z tobą zerwał podczas balu!? Co za tupet!

   Nie jesteś zła na Tianę?

   Jakim cudem po czymś takim tak szybko się pogodziłyście!?

   I tak dalej, i tak dalej...


– Czyli ukrywaliście się przed wszystkimi, tak?-spytała w końcu Hermiona, czując nadchodzącą migrenę.-Wiedzieli tylko niektórzy?

– Coś w tym stylu...-mruknęła Black.-Jeszcze raz przepraszam, Alicjo.

– Jak jest afera, wina znajduje się po stronie faceta-odparła, machając dłonią.

– A nie chcecie go wkurzyć?-spytała nagle Ginny.


   Pozostała trójka spojrzała na nią, obserwując błysk w jej oku i myśli latające we wszystkie strony wewnątrz jej głowy. O tak, Ginny mogłaby zastąpić grecką czarownicę Nemezis. Wszyscy wiedzą, że jeśli chodziło o zemstę, trzeba było się do niej udać. I najwyraźniej Ginny miała podobny talent co do planowania odwetu.


– To znaczy?-spytała Spinner.

– To znaczy, że Tiana ma na sobie twój sweter i nikt nie wie co stało się po tym, jak wygoniła Fred'a z dala od was. Nikt poza naszą czwórką.

– Jesteś pewna, że nie powinnaś być w Slytherinie?-spytała zszokowana Black.

– Z tyloma idiotami, przepraszam, braćmi, w domu człowiek uczy się jak sobie poradzić w każdej możliwej sytuacji. Każdej...

PANNA BLACK I era Golden TrioOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz