Wyglądasz jak kurczak

1.9K 124 13
                                    

   Tiana wraz z Dorą i ciotką Andromedą wylądowały na chodniku tuż przed małym, wiejskim domkiem. Z zewnątrz był okryty białą farbą, która niemalże raziła w oczy. Był drewniany z ciemnoniebieską dachówką i równie niebieskimi drzwiami. Ślizgonka nie wiedziała po kim Dora miała gust, ale zdecydowanie nie był po rodzicu, który projektował domek. Patrząc na prawo od kamiennego chodniczka, widać było mały staw, porośnięty dookoła pałkami wodnymi i różnymi wodnymi roślinami. Dwunastolatka zauważyła, że jest przy nim również drewniany pomost, przy którym leżała mugolska wędka.

   Sam domek znajdował się pośrodku jakiegoś pola. Nie było widać nic aż po sam horyzont. Łąki, lasy, złote kłosy i biały, minimalistyczny domek z niebieską dachóweczką i lśniącym, metalowym borsukiem na dachu, który wyciągniętą w przód łapą wskazywał kierunek wiania wiatru. Teraz jednak się nie poruszał. Niebo było jasne i bezchmurne, a wiatr tego dnia nie popychał liści na gałęziach i nie dmuchał powietrzem po tafli jeziorka.

– Chodź!-Tonks pociągnęła kuzynkę za rękę w kierunku kolorowych drzwi.

   Puchonka pchnęła je przed siebie, a oczom Tiany ukazał się mały, jasny przedpokój o ścianach w kolorze beżu. Drewniane schody po prawej stronie odbijały się w dużym lustrze zawieszonym na lewej ścianie korytarza. Pod zwierciadłem stała półka na buty, a obok niego znajdował się wieszak na kurtki.

   Dora rzuciła swoją torbę tuż pod nim, a Tiana mocniej chwyciła za paski przy skórzanym plecaku Syriusza. Dbała o niego, jakby był najcenniejszą rzeczą na świecie, tak samo z dziennikiem. I choć plecak był w użyciu tylko w czasie wakacji lub wycieczek, bo podczas roku szkolnego nosiła książki po prostu w dłoniach, zawsze znajdując czas, by przez lekcją pójść do dormitorium i je zabrać, tak dziennik zawsze znajdował się gdzieś na dnie kufer czy szuflady. Musiał być blisko niej, nawet jeśli przeczytała już około połowę z zapisków Syriusza. Teraz do kolekcji ważnych dla niej rzeczy dołączył naszyjnik po babci Hope oraz lekko przyduża koszulka z logiem The Beatles, którą dostała od Tonks na dwunastkę. To były jej najcenniejsze rzeczy, jednak wcale nie tak cenne dla kogoś innego.

– Możesz go tutaj położyć, wiesz?-spytała uśmiechnięta i zarówno podekscytowana puchonka, której włosy szalały różnymi odcieniami tęczy.
– Wolałabym…
– Dora, jeśli Tiana tego nie zrobiła, oznacza to, że jest przywiązana do tego plecaka jak ty do swoich butów-oznajmił blondwłosy mężczyzna, którego Black widziała już kiedyś na peronie.-Witaj u Tonksów, Tiano-uśmiechnął się.
– Dzień dobry-odparła lekko, widząc promienny uśmiech na twarzy czarodzieja.

*'*

   Resztę dnia nastolatki spędziły dość spokojnie jak na Dorę. Pan Tonks, który poprosił Tianę, by mówiła do niego po imieniu, poszedł z nimi nad jezioro i opowiedział ślizgonce jak działa wędka, o której słyszała tylko raz w życiu, gdy musiała przekroczyć ceglany mur na peronie. Dziewczyna siedziała z wielkim zainteresowaniem na twarzy i słuchała jak Ted opowiadał o swoim hobby, a Dora w międzyczasie straszyła ryby w jeziorze, pływając i chlapiąc wodą na wszystkie strony. Tiana nawet zarzuciła wędkę na wodę, jednak jedynym co złowiła była malutka różanka.

   Po tym stwierdziła, że wędkowanie nie jest dla niej i tak jak Dora, wskoczyła w ubraniach do wody, podpływając cicho do kuzynki i strasząc ją na tyle mocno, że puchonka prawie wyskoczyła na brzeg. Ścigały się, chlapały nawzajem i nurkowały, robiąc swoje własne, małe zawody z praktycznie każdej rzeczy, jaką mogłyby zrobić w wodzie.

   Kiedy słońce zaczęło powoli zachodzić, wyszły z wody, kierując się na łąkę i w mokrych ubraniach robiąc wianki z maków i stokrotek. No w każdym razie Dora uczyła tego Tianę, która była na tyle zawzięta, żeby się tego nauczyć, że mogłaby siedzieć na trawie aż do nocy. Niestety nauka wyplatania wianków, której towarzyszyło pełno śmiechów i żartów, została przerwana przez Andromedę, która zawołała kuzynki do domu, by się nie przeziębiły w tych mokrych ubraniach, zwłaszcza, że w sierpniu noce zaczynały być już chłodne.

– Nimfadoro!-zganiła Andromeda, wchodząc do pokoju puchonki, który wypełniały krzyki i śmiechy.

   Dora stała na łóżku z różową poduszką trzymaną nad głową. Reszta z poduszek w najróżniejszych odcieniach tęczy leżała rozwalona w całym pokoju, który zdobiły plakaty Fatalnych Jędz i kilku mugolskich zespołów, o których Tonks wspominała Tianie. Sama Black leżała na podłodze, chichocząc pod nosem i zakrywając się trzema poduszkami przed ciosem tą różową, którą trzymała jej kuzynka. Pierze walało się po całym pokoju, a Nirvana leciała z magnetofonu, potęgując cały ten chaos.

– Mamo!-jęknęła czarownica, niezadowolona z formy jej imienia, którą użyła Dromeda, by następnie rzucić poduszką w Tianę, która zaczęła się śmiać.
– Słowo daję, osiemnaście lat, a rozum dziecka…-mruknęła pani Tonks, machając dłonią na cały ten harmider i opuszczając pomieszczenie, by przygotować Tianie pokój na ten tydzień, który miała u nich spędzić.
– Na bombę!-krzyknęła Dora, skacząc z łóżka w wielki stos poduszek, a Tiana po chwili była cała w piórkach.
– Dzięki…-mruknęła zdmuchując jedno ze swojego nosa.
– Wyglądasz jak kurczak-zaśmiała się Tonks, udając wspomnienie zwierzę i wywołując śmiech ślizgobki, gdy udało jej się zmienić nos w kurzy dziób.
_______________________________________

OD RAZU PISZĘ, ŻE BĘDZIE KILKA INFORMACJI, WIĘC JEŚLI CHCECIE DOWIEDZIEĆ SIĘ WIĘCEJ NA TEMAT TEGO FANFICTION TO PRZECZYTAJCIE GADANINĘ AUTORKI :)

Pisanie tego rozdziału trochę się przeciągnęło i zdaję sobie sprawę z tego, że miał być już jakiś tydzień temu (jak i nie dwa), za co strasznie przepraszam 🙏.

Przychodzę też z pewną informacją, więc jeśli ktoś jeszcze nie wie, wszystkie opowiadania na moim koncie są ze sobą połączone i w ciągu kilku miesięcy wleci też drugi shot uzupełniający o Adrianie i jego mamie. O Regulusie i jego przyjaźni z pewną niekonwencjonalną krukonką przeczytacie trochę w "Najpiękniejszym księżycu". Zapraszam was do obydwóch :)

Jest jeszcze jedna informacja. Na moim spotify (nazwa taka sama jak na wattpadzie, tak samo zdjęcie profilowe) możecie znaleźć playlisty niektórych bohaterów. Na razie mamy Tianę i Adriana, ale będzie ich więcej. Dwie już czekają na publikację na profilu i pojawią się od razu, gdy rozdziały z danymi bohaterami znajdą się na wattpad :)

Nie wiem co jeszcze mogłabym napisać, więc pozostaje mi życzyć wam miłego wieczoru/nocy/poranka/dnia w zależności kiedy to czytacie haha

PANNA BLACK I era Golden TrioOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz