Urodziny

150 21 14
                                    

Hongjoonga chyba za bardzo przytłoczyły własne rozterki, przez co zignorował Wooyounga oraz Sana, mających do niego niezwykle istotną sprawę. Obiecał z ręką na sercu, że zajmie się tym wieczorem, gdyż teraz brakowało mu motywacji, aby przygotować się na urodziny Seonghwy. Był to niepisany obowiązek, z którego musiał się wywiązać, albo przynajmniej wykorzystać nadarzające się okoliczności dla własnych powódek. Przejrzał się w wielkim lustrze, mieszczącym się w toalecie na pierwszym piętrze i nie wiedział jak powinien zareagować. Spoglądał w swoje odbicie tak rzadko, że patrząc na swój wizerunek, nie był wcale taki przekonany, czy rzeczywiście należy do niego. Nakładając na to filtr zmęczenia oraz permanentnego przygnębienia, wydawało mu się jakoby w zwierciadle ukazywał się ktoś znacznie starszy, niesamowicie nieszczęśliwy oraz uwięziony w masie bezsensownych celów, niemożliwych do zrealizowania. 

Opłukał swoją skórę zdawkową ilością wody, którą również zmoczył włosy. Użył szamponu jaki znalazł na jednej z półek łazienki, z której normalnie nie korzystał, po czym delikatnie spłukał pianę z głowy. Przebrał się w zwykłą, bawełnianą koszulkę o wrzosowym odcieniu oraz garniturowe spodnie, które Mingi podebrał dla niego z szafy Yunho. Były odrobinę za luźne i kilka centymetrów przydługie, więc podwinął je, by nie ciągnęły się po podłodze oraz spiął paskiem, żeby nie spadały z bioder. Nie był to strój równie oszałamiający jak ostatnim razem, ale i Hong miał zdecydowanie mniej zapału tego dnia. Zarzucił marynarkę czarnej barwy, na palce nałożył swoje ulubione pierścionki, po czym, zarzucił lekko wilgotne pasma do tyłu, mając nadzieję, że szybko wyschną. 

Idąc na tą wielką salę, zastanawiał się jak uda mu się ukryć te słabości, które ostatnimi czasy wybijały się na pierwszy plan. Szedł z uniesioną w górę brodą, z surowym spojrzeniem oraz charakterystycznym dla siebie, nonszalanckim uśmieszkiem, dalekim od prawdziwej, wesołej ekspresji. Chyba będzie potrafił zagrać to przedstawienie tak, aby nikt się nie zorientował. Poprawił rękawy, poklepał delikatnie swoją twarz i stanął w przedsionku nieopodal wielkich drzwi, czekając na swoich kompanów, aż ci do niego dołączą. 

Zjawili się niedługo później. Mingi przywdziany w to, co nosił zeszłym razem, Wooyoung oraz San mieli wysoko zapięte, jasne koszule oraz najzwyklejsze w świecie spodnie. Choi napominał o koniecznej rozmowie jeszcze dziś, najlepiej koło siódmej. Kim przytakiwał, nawet trochę zaciekawiony tym, co tak nurtowało blondyna, lecz zarazem wiedział, że nie jest to odpowiednia pora na rozpoczęcie tej dyskusji. Do środka wchodziło coraz więcej gości. Wśród nich przewinął się między innymi Minhyuk z Lią oraz dobrze znany szarowłosemu, elektryk w tandetnym, kolorowym garniturze. Nie obyłoby się oczywiście bez Yunho i Yeosanga, którzy szli tak dumni, że ktoś mógłby stwierdzić, że to ich święto. Garstka strażników, matka Seonghwy, idąca z Hyejin w ciszy oraz kilku kierowników fabryk, wyjątkowo podekscytowanych zaproszeniem. 

Ostatecznie weszli także i oni, chociaż ociągając się wyraźnie. Swoje pierwsze wrażenie mieli już za sobą. Dziś liczyło się po prostu przetrwać, nie zanudzić się na śmierć oraz słuchać uważnie, zadawać ważne pytania. Dużo już wiedzieli, więc tematy do potencjalnych konwersacji się zawężały, co ułatwiało sprawę. 

Hongjoong spoglądał na długi stół, nakryty podobnie jak podczas urodzin babki bruneta. Rozstawiono już na nim niektóre przystawki, kelnerzy spacerowali, rozdając alkohol. Jeden z nich od razu podbiegł do szarowłosego oferując różne rodzaje win oraz całą paletę tęczowych drinków, aczkolwiek chłopak od razu odmówił. Szukał wzrokiem sylwetki Parka, dostrzegając ją dopiero po ładnych paru sekundach. Siedział bardziej w głębi, na jednym z drewnianych krzeseł, przyjmując życzenia od przybyłych. Joong uznał, że warto by go poinformować o swojej obecności, więc mówiąc pozostałym, kogo i o co najlepiej wypytać, sam powędrował do Hwy ze znudzoną miną. 

FEDORA | ATEEZ | Seongjoong!auWhere stories live. Discover now