Szóstka

112 18 1
                                    

- To twój dom?- zapytał Jaebin, wciąż nie mogąc wyjść z podziwu jak zwykłe było to mieszkanie w skali tak niezwykłego świata. Jakoby zatrzymało się w przeszłości, do której nikt wolał nie wracać, by ciepła myśl o dzieciństwie nie była zbyt bolesnym kontrastem dla marności słowa "dzisiaj". 

- Zadajecie dużo zbędnych pytań. Typowe dla osób spoza murów, ale męczące. Dlaczego tu przyszliście?- Laylen wydawała się coraz bardziej zdenerwowana. Prawdopodobnie im dłużej przetrzymywała ich tutaj, tym wzrastało niebezpieczeństwo, że ktoś tu przyjdzie,  zobaczy ich i każdy z tutaj zebranych będzie miał kłopoty. Miyeon również nie powinno tu być. 

- Chcę się dostać do człowieka, który sprawuje tu władzę.- Hongjoong powiedział zupełnie poważnie, na co dziewczyna wybuchła histerycznym śmiechem.  Pomysł chłopaka wydawał jej się tak irracjonalny, tak naiwny oraz abstrakcyjny, iż nie potrafiła odebrać go jako nic więcej, jak kiepskiego żartu. Wszyscy naokoło nie wyglądali natomiast na rozbawionych. 

- Rozumiesz w jakim położeniu jesteś? Uciekłeś stąd, co spowodowało największe zamieszanie od czasu założenia tego miasta, zamieszki, które ciężko było opanować, system, który nie chciał w pełni współpracować sprawił, że nie wyczyszczono ci w pełni pamięci, ani nie pozbawiono umiejętności. Ktoś wykradł sprzęt, na którym znajdował się program i przez kilka miesięcy szukano winowajcy, a ostatecznie nie znaleziono komputerów. By doprowadzić wszystko do poprzedniego ładu trzeba było wzmocnić straże, siłą zmuszać ludzi by ponownie się podporządkowali oraz nie obalili ówczesnego ustroju. Władza, o której mówisz, choć jest ci bardzo bliska, z pewnością cię nienawidzi.- jasnowłosa omal nie wyszła z siebie. Zdradziła więcej niż chciała, bo dotychczas nie miała pojęcia jak wiele Kim pamięta i jak bardzo jest w stanie manipulować sytuacją. Wprawdzie, nie miała ochoty też poruszać tamtych tematów, ponieważ wiązała z nimi wiele gorzkich uczuć. Nie chodziło jej w tym całym natłoku zdarzeń o kwestie ogólne, dotyczące Otakji jako swoistego mikro-państwa, ale o sprawy czysto prywatne. Dalej pamiętała ile łez przelała w tamte dni. Do dziś wracała do nich często, więc nagłe zjawienie się Hongjoonga tutaj, przy niej, tak bezceremonialnie, po wszystkim, było ciosem jeszcze mocniejszym, niż samo jego odejście.

- Czyli przyznajesz, że znajdę tu autorów tego programu? Że on istnieje? Zakładam, iż niewiele osób ma o nim pojęcie.-

- Wiedzieli absolutnie wszyscy po tym co zrobiłeś, ale mechanizm utraty pamięci okazał się jak zwykle niezawodny.- prychnęła. "Mechanizm utraty pamięci" szczególnie skupił uwagę szarowłosego i poniekąd otworzył furtkę z jego przeszłości. Każdy od dawna zastanawiał się, dlaczego ludzie zapominają o wszystkim sprzed kilku lat wstecz. Problem utraty pamięci był bardzo powszechny i do dziś niewyjaśniony. Aczkolwiek zmagano się z nim nie tylko tutaj. W Fedorze również następowały te same zmiany. 

I w tamtej chwili Kim zaczął łączyć kropki jeszcze skuteczniej niż wcześniej. Fedora była wbrew pozorom bardzo z Otakją związana. 

Była czymś dokładnie takim jak osada, w której żyła Miyeon. 

Mieszkańcy Fedory wcale nie pochodzili z wielkich miast sprzed katastrofy, a uciekali z Otakji, po tym jak ugruntowała się jej potęga. 

- Marnujemy nasz czas. Pomogliśmy wam dostać się do środka, teraz powinniście radzić sobie sami.- wtrąciła Miyeon, sprawdzając regularnie wskazówki drewnianego zegara wiszącego nad kominkiem. Z pewnością było to czymś uzasadnione, lecz obie nie raczyły powiedzieć o co chodzi, zamiast tego w każdym skrawku swojego ciała wyrażały zniecierpliwienie. Każdy z nich  miał świadomość, iż nie dowiedzą się już nic więcej. Poza tym Hong wydawał się zaspokojony ilością informacji jakie wyniósł i zdążył przestać koncentrować się na gospodyni, a zamiast tego błądził wzrokiem po pokoju, jakoby miał więcej do zaoferowania od niej.

FEDORA | ATEEZ | Seongjoong!auWhere stories live. Discover now