Przesłuchanie

134 19 12
                                    

Najpierw poczuł ból przeszywający jego ciało na wskroś, a dopiero potem rozwarł ciężkie powieki, pod które wdzierało się blade światło. Pod dłońmi miał chłodną wilgoć, jakiej odrażające wrażenie doszczętnie go zbudziło. Podniósł wzrok i od razu zauważył betonowe ściany celi, poobdzierane z jakiegokolwiek pokrycia, czy to była farba, czy tapeta. Był tutaj sam, a pomieszczenie miało może maksymalnie dwa na dwa metry. W szczytowej części znajdowało się okno, do którego nie było sposobu dosięgnąć. Poza nim oraz migającą jarzeniówką, nie było tu nic, żadnego mebla, żadnego koca, jego rzeczy. Wstał, po czym zbliżył się do krat, jakie dzieliły go od korytarza. Byli w jakiejś starej siedzibie więzienia, albo innym miejscu tego pokroju. Żelazne pręty wydawały się nie do złamania, a kłódka założona na zamek, nie ustąpiłaby pomimo najbardziej wyczerpujących prób.

Hongjoong spojrzał po sobie. Wciąż miał te same ubrania, zabrudzony opatrunek na nodze, a za pasem spodni, doszczętnie ukryty scyzoryk. Aż dziwne, że mu go nie odebrali, skoro pozostałe rzeczy z kieszeni zostały skonfiskowane. Tak czy siak, wspomniany sprzęt nie dawał mu żadnej drogi ratunku, był zabawką, którą mógł co najwyżej ukrócić swoje oczekiwanie, niżeli się stąd wydostać. Być może właśnie po to mu go zostawili, aby sam pozbył się problemu. Niestety, nie zamierzał dać im tej satysfakcji.

Wyjrzał na hol. Nie stał tam żaden strażnik. W zasadzie było tu strasznie pusto, ponuro, a przede wszystkim zimno. Niska temperatura powodowała u niego spazmatyczne dreszcze i gdyby skupił się bardziej na tym, jak okropnie mu to przeszkadzało, najpewniej zacząłby zgrzytać zębami. Naprzeciwko niego była kolejna cela. Rozdzielili ich, aczkolwiek liczył, że wciąż trzymali na jednym piętrze. Chciał zawołać kogoś z oddziału, lecz na początku jego próba skończyła się tylko wyjątkowo nieprzyjemnym skrzeknięciem, spowodowanym suchością w gardle. Przełknął ślinę, po czym ponownie wydobył głos.

- Seonghwa? Wooyoung?- starał się wymówić te imiona głośno oraz wyraźnie.

Już sądził, że tamtych jednak przeniesiono zupełnie gdzie indziej lub co gorsza, zabito, ale po paru sekundach usłyszał jak ktoś w pobliskiej izolatce zaczyna się wiercić i mruczeć coś pod nosem. Rozpoznał te dźwięki, dzięki czemu był już pewny, że tuż obok umieszczono Parka. Brunet, który również dopiero co się ocknął, rozejrzał się zdezorientowany, po czym swój wzrok skierował na Joonga. Tamten chyba w życiu nie był równie szczęśliwy na jego widok, co dzisiaj. Trzymał się krat i przyglądał mu się wyczekująco, jakby dając starszemu czas na samodzielne zbadanie tej sytuacji.

- Uwięzili nas? Z dwojga złego, lepsze to niż śmierć.- bąknął, chociaż czuł się nad wyraz nieswojo. Role się odwróciły. Tutaj należał jedynie do grupy intruzów, od których należało wydobyć wszelkie informacje, a następnie zabić. Nie miał tu ani władzy, ani stanowiska, a jego nazwiska nikt nie znał, ani nie szanował. W każdym razie żył, Hongjoong również, co było dobrym omenem.

- Za wymordowanie tylu ludzi, powinniśmy już dawno gryźć ziemię od spodu. Nie rozumiem, dlaczego mieliby nam odpuścić, albo przeciągać wymierzenie kary.-

- Może myślą, że wiemy coś interesującego. Raczej byliśmy dla nich czymś nowym, niespodziewanym, więc za pewne nie miewają tu gości. Kto wie, może niewielu doszło do podobnych wniosków co my i tu trafiło.- Hwa rozmyślał na głos, ale Hong pokręcił głową.

- Nie wydaje mi się. Zresztą, doskonale wiesz, że ja nic im nie powiem. Mam nadzieję, że ty również nie stchórzysz...- zmroził wyższego spojrzeniem, jakoby była to swego rodzaju groźba albo ostrzeżenie.

- Jeśli będzie chodzić o twoje życie, to wyjawię wszystko co wiem i nawet się nie zająknę.- odrzekł z jaskrawym sarkazmem oraz szerokim uśmiechem. Joong zastanawiał się, od kiedy mężczyzna pochłania od niego takie nawyki i czy rzeczywiście to jego zasługa. Już od kilku tygodni, Park trochę zszedł z wysokiego tonu, często żartował, używał ironii, przestał tak zwracać uwagę na nieformalny charakter ich rozmów. To oczywiście zmiana na plus, ale czy miała coś na celu?

FEDORA | ATEEZ | Seongjoong!auWhere stories live. Discover now