Rozdział 104, Data Przysięgi...

76 7 2
                                    


Kryształ komunikacyjny na mojej szyi zadrżał.

- Przepraszam na chwilę – wyciągnęłam kryształ zza koszuli – Muszę to odebrać.

Ciemna skinęła głową, niezbyt zainteresowana kto i po co do mnie zadzwonił, a ja wyszłam przed budynek by odebrać połączenie.

„Tak słucham?" – odpowiedziałam mentalnie.

„Wasza Wysokość, generał Garai próbuje się skontaktować. Połączyć artefakt komunikacyjny z kryształem?" – poinformowało mnie Enko.

„Połączyć." – zgodziłam się.

„Dzień dobry, Wasza Wysokość" – usłyszałam znajomy głos.

„Witam, generale – przywitałam się – Czym zawdzięczam przyjemność?"

„Ja i książę, jako reprezentanci Renest i Apisin, podjęliśmy decyzję, co do daty przysięgi... Czy za siedem dni od dziś, mógłbyś przybyć, Wasza Wysokość?"

„Muszę się skonsultować, czy to w niczym nie przeszkodzi, zaraz odpowiem – powiedziałam i przełączyłam się do Enko – Enko, dasz radę połączyć naszą bramę teleportacyjną z bramą w Renest albo Apisin?"

„Jeśli nie zmienili położenia bram w przestrzeni, to tak."

„Możesz to sprawdzić? Skontaktować się z innymi miastami i zapytać?"

„Spróbuję zapytać" – odpowiedziało mi miasto i zamilkło.

Wykorzystałam chwilę i skontaktowałam się z bratem po naszym linku. Czułam się jak w centrali telefonicznej.

„Reo, masz chwilę?"

„Mam, o co chodzi?" – brat brzmiał jak wyrwany z jakiś własnych myśli, może książki, a może magicznego projektu.

„Generał z Renest do mnie zadzwonił, za siedem dni chcą urządzić ceremonię. Powiedziałem, że muszę się skonsultować."

„I dobrze, przekażę to Vel i Will. Jestem za, musimy tylko... zaplanować jak będzie wyglądać delegacja."

"Oczywiście poza mną, to ty, Vel i Will, oraz sześciu avatarów z wyszkoleniem bojowym. To chyba optymalny, niezbyt rzucający się w oczy orszak?"

"Też tak myślę."

"Wasza Wysokość, teleport przez bramę nie stanowi problemu, wszystkie współrzędne się zgadzają." – przyszedł komunikat od Enki.

"Enko też potwierdza, że teleport jest możliwy i nie stanowi problemu. Dobra, wracam do generała."

"W porządku, a ja przekaże wiadomości reszcie."

Wróciłam do generała.

"Wybaczy pan, że musiał czekać. Odpowiedź jest twierdząca. Czy powinniśmy pojawić się rano?"

"Ceremonia powinna odbyć się w południe, więc było by dobrze. Zaraz wyślę koordynaty naszej bramy teleportacyjnej."

"Świetnie, dziękuję. Nasza delegacja będzie się składać z dziesięciu osób i będziemy incognito. Co jeszcze chciałby pan omówić?"

"Nie, myślę że na razie wszystko zostało omówione."

"W takim razie do zobaczenia za tydzień, generale."

"Do zobaczenia, Wasza Wysokość."

Odetchnęłam z ulgą.

- Czy to naprawdę kryształ komunikacyjny? – usłyszałam zza pleców.

Podskoczyłam i odwróciłam się, by zobaczyć, że to teściowa się do mnie podradła. Z ciekawością patrzyła na kryształ w mojej dłoni.

- Tak, to właśnie to... – odpowiedziałam zmieszana.

Elf...ka?Место, где живут истории. Откройте их для себя