Prosto do zakochania cz.12

108 3 2
                                    


12

Lekcje leciały niezwykle szybko. Po angielskim był wf, który jakby trwał pół minuty. Karolina przebrała się jak najszybciej i wyszła. Po kursie do szafki poszła pod salę. Usiadła na podłodze i oparła się o plecak. Lekcje jeszcze trwały, ale około minutę powinna rozpocząć się przerwa.

Po dwóch minutach zaczęła się przerwa. Wszyscy zaczęli się zbierać. Połowa klasy sportowej rozdzieliła się, aby udać się na angielski. Konrad właśnie schodził po schodach, gdy zauważył brązowowłosą... która spała, na korytarzu, spała. Co prawda siedziała, ale wyglądało to co najmniej dziwnie.

Chłopak pokręcił lekko przecząco głową, a potem się uśmiechnął. Podszedł do nastolatki i kucnął przy niej. Dotknął ją w czoło, a dziewczyna od razu otworzyła oczy. Zamrugała dwa razy, dopiero po chwili zorientowała się, kto przed nią siedzi. Na twarzy nastolatki pojawił się rumieniec.

- Konrad? – zapytała zdezorientowana.

- Hej – powiedział z uśmiechem, a potem usiadł obok niej. – Co tam ci się śniło?

- Bardzo śmieszne.

- Śmieszny to był widok ciebie, która spała sobie pod salą. Wiesz, że ktoś mógł ci coś ukraść lub zrobić ci jakiś debilny kawał?

- Nie mam ani grosza, mój telefon to Nokia, kanapki także nie mam, a więc okraść nie mają mnie z czego. A co do kawału... Pośmieliby się z dwa tygodnie, a potem odpuściliby.

Nastolatek cicho zaśmiał się. Jak widać na wszystko jest jakaś odpowiedź. Dziewczyna ziewnęła, a potem podrapała się w głowę. Po sekundzie potarła oczy i jakby wróciła z krainy snów. Jedyna oznaka jej zmęczenia to fioletowy kreski pod oczami.

Chłopak lekko dotknął jej ramienia, aby zwrócić jej uwagę. Nastolatka spojrzała na niego, nadal śpiąca. Uśmiechnęła się lekko i przechyliła głowę. Co prawda nie wiedział, czy po to, aby lepiej słyszeć, czy odpowiadało za to zmęczenie, ale nie było to ważne w tej chwili.

- Dlaczego w ogóle śpisz? Nie wyspałaś się czy co?

- Zarwałam trzy nocki, nie oceniaj mnie – odpowiedziała z lekkim grymasem na twarzy.

- Aż trzy? Dlaczego.

- No bo w piątek oglądałam filmy do północy i nie mogłam potem zasnąć. W sobotę siostra poszła na imprezę i tak się o nią martwiłam, że nie zmrużyłam oka. Za to w niedzielę byłam taka wściekła, że chyba nie mogłam zasnąć z emocji.

- To słabo.

- Trochę.

- Ale nie powinnaś tu spać. Jeszcze się przeziębisz od zimna.

Dziewczyna wzruszyła ramionami i wymamrotała odpowiedź, że wcale nie jest zimno. Potem kolejny raz ziewnęła. Chłopak wywrócił oczami. Nie wierzył w ani jedno słowo.

Nastolatka widziała jego minę i nie wytrzymała. Westchnęła głośno, a potem usiadła na plecaku. Położyła głowę na jego ramieniu i ponownie ziewnęła.

- Zadowolony? Mam prześcieradło i poduszkę, mogę już się zdrzemnąć?

Koszykarz otworzył szerzej oczy, a jego twarz oblał rumieniec. Tego się nie spodziewał. Wiele, ale nie tego. Jednak patrząc na dziewczynę, nie widział, aby zamartwiała się czymkolwiek. Tak więc zrobiła to przez brak snu i brak trzeźwego myślenia w związku z tym lub jej gest był spontaniczny.

Chłopak uśmiechnął się lekko. Pogłaskał ją po głowie i zaśmiał się cicho. Tym razem na dziewczynach policzki pojawił się rumieniec. Chyba doszło do niej co takiego zrobiła, bo od razu poderwała się i pokręciła przecząco głowę.

Prosto do zakochaniaWhere stories live. Discover now