Prosto do zakochania cz.85

37 3 2
                                    

85

Dziewczyny siedziały na podłodze, o mało nie wchodząc sobie na głowę. Wszystkie wpatrywały się w ostatnią stronę zeszytu i imiona, które były na niej zapisane. Oczywiście większość odgłosów kończyła się piskami i śmianiem się.

Głównie dlatego, że crushe ich w pierwszej gimnazjum... Nie. Po prostu nie.

Pomimo wyśmiewania błędów młodości, siedziało się bardzo przyjemnie. Dziewczyny chichotały, ale patrzyły na to z pewnym sentymentem. Cóż... Bal, to ich ostatnia impreza przed zakończeniem gimnazjum. To była bardzo ważna uroczystość, czy tego chcieli, czy nie.

- Niestety nie zapisałam wszystkich, bo w pierwszej gimnazjum słabo rozmawiałyśmy – westchnęła Eliza.

- To dopisz teraz! – ponagliła Karola, wskazując na puste miejsce obok imienia Weroniki. – Pisz Kuba!

- Och świetny pomysł! Daj ktoś długopis!

Narzędzie do pisania szybko pojawiło się w dłoniach optymistki, która zaczęła szybko dopisywać dane osobowe znajomych z klasy. Oczywiście swatka siedziała cały czas przy brunetce i mówiła, co ma gdzie wpisywać. Do tego co jakiś czas zmieniały stare shipy.

Niestety chwilkę wygłupów, które były miłą odskocznią od wizji liceum, zakończenia roku, a przede wszystkim lekcji, zakończył dzwonek. Niezadowolone nastolatki podreptały na lekcję, rozdzielając się z powodu osobnych grup na angielskim.

********************

Pani od angielskiego produkowała się od piętnastu minut, aby wytłumaczyć klasie znaczenie jakiegoś czasu. Pytania zakończyły się chwilę po tym, gdy jedna z osób dostała opieprz za ośmieszanie nauczyciela, a po prostu nie rozumiała. Nauczycielka powiedziała, że musi coś załatwić i wyszła, niemal wybiegając. Uczniowie mieli w tamtej chwili robić zadania gramatyczne.

- Nienawidzę angielskiego – westchnął Kuba, kładąc się na ławce.

- Ja też. To zło – dodała Karola, opierając się na dłoni i skrobiąc coś ołówkiem w pustym miejscu. – Kubuś.

- Hm?

- Wiesz, że niedługo będzie zakończenie gimnazjum.

Chłopak lekko się poderwał. Zmarszczył brwi, a potem położył policzek na rękach, które nadal były na ławce. Uśmiechnął się lekko i wzruszył ramionami.

- To chyba dobrze. A co ty taka sentymentalna się zrobiłaś?

- Co? Nie – powiedziała, kręcąc dłońmi. – Dopiero będę.

- To skąd ten temat?

- Bo jest bal przed zakończeniem i chciałam wiedzieć, jak zapytasz Weronikę...

W tej chwili kogoś podręcznik wylądował na głowie Karoliny, powodując głośny huk. Książka zsunęła się na podłogę, przez co wszyscy już spojrzeli się na dane wydarzenie. Ofiara jedynie podrapała się w tył głowy, a potem spojrzała do tyłu.

Weronika zamrugała dwa razy. Dopiero teraz zdała sobie sprawę, co przed sekundą zrobiła. Pokręciła przecząco rękami i uśmiechnęła się przepraszająco. Powiedziała coś, że źle złapała książkę. Większość w klasy to uwierzyła i zupełnie straciła zainteresowanie.

- Przestań - wyszeptała Weronika.

- Też cię kocham – uśmiechnęła się Karola i narysowała w powietrzu niewidzialne serduszko.

- Zabiję cię.

W tej chwili drzwi się otworzyły i weszła przez nie nauczycielka. Klasnęła w dłonie i powiedziała, że zaczynają sprawdzanie. Gdy cała klasa głośno zaprzeczyła, dała im jedynie minutę. Karola, korzystając z okazji, odwróciła się do Wery i posłała jej uśmiech.

Prosto do zakochaniaWhere stories live. Discover now