Prosto do zakochania cz.45

72 2 10
                                    


45

Rok szkolny 2017/18 minął w zaskakująco szybkim tempie. Każdy pamiętał jeszcze rozpoczęcie roku, gdy wchodzili do klasy i stali się 2GB. Właśnie dzisiaj klasa 2GB po raz ostatni idzie do szkoły. To ostatnie drugie klasy. Za kilka godzin przestaną istnieć i będą wolni aż na dwa miesiące, a potem staną się 3GB. Ale nie wybiegajmy w przyszłość, w końcu trzeba opowiedzieć zakończenie roku szkolnego...

Klasa od matematyki była otwarta już od 8:10. Niektórzy uczniowie już się w niej znajdowali. Weronika, Eliza, Hania, Amelka, Amela i Kinga. Wszystkie stały w grupce i rozmawiały o swoich planach na najbliższe dwa miechy laby.

- Nie mogę się doczekać! – krzyknęła Kinga.

- No! W końcu wakacje! – cieszyła się Hania.

- Już widzę ten wolny czas, to oglądanie anime i youtube'a, do tego wyjścia i lenienie się – fantazjowała Eliza.

Dziewczyny zaczęły myśleć nad tymi wszystkimi pięknymi chwilami, które będą miały miejsce w wakacje. Nikt nie myślał o tym, że to będzie dwumiesięczna przerwa od większości. Wszyscy radowali się, że będą mieli zasłużoną przerwę.

Po kilku chwilach do klasy wparowała Karolina. Z uśmiechem na twarzy rzuciła swoją torebkę na stół i podeszła do swoich przyjaciółek. Następnie odezwała się:

- Kto się cieszy na zasłużone dwa miesiące urlopu odszkolnego? Szkoda, że to nie macierzyński.

- Co? – zdziwiła się Weronika. – Karola o czym ty mówisz?

- No bo macierzyński trwa dłużej. A ty co myślałaś?

- Ja... nic.

- Spokojnie. Nie mam zamiaru na razie tego robić. Może w liceum, ale gimnazjum na pewno nie.

Blondynka poczuła się troszkę głupio. Jedynie się uśmiechnęła i odwróciła wzrok. Nagle do dziewczyn zbliżył się Kuba. Uśmiechnął się i odezwał:

- Cześć dziewczyny. O czym tam gadacie?

- O tym, że Wercia chce, abym była w ciąży – zaśmiała się Karola.

- Em... Okej? A właśnie! Weronika poszłabyś ze mną na chwilę na korytarz?

Weronika, chociaż bardzo zaczerwieniona, zgodziła się. Oboje wyszli na korytarz. Kuba zatrzymał się i podrapał po głowie.

- Wiesz... - zaczął. – Bo... Chciałem się pożegnać.

- Przecież możemy to zrobić później, Kuba – odpowiedziała.

- No właśnie nie. Za chwilę idziemy na msze, potem do auli i do klasy. A ja się mega śpieszę, bo mam na jedenastą testy. Będę miał mało czasu, a chciałbym się z tobą pożegnać jak należy.

- Kuba... Co ty...?

- Weroniko. Ten rok był naprawdę wspaniały. Przyjaźń oraz spotkania, którymi mnie obdarowałaś, były dla mnie naprawdę bardzo ważne. Słyszałem, że w wakacje wyjeżdżasz i nie będzie cię w Szczecinie. Ten czas będzie pewnie dla mnie najgorszy. Mimo to życzę ci najwspanialszych wakacji i mam nadzieję, że za rok nasze relacje się nie pogorszą, a tylko polepszą.

- Na pewno. I nawzajem.

Chłopak uśmiechnął się ciepło. Objął dziewczynę i pogłaskał po plecach. Po kilku chwilach odsunęli się od siebie. Kuba jako przewodniczący miał jeszcze dużo zadań do wykonania, dlatego musiał się zbierać. Pomachał i odchodził w stronę głównego korytarza.

Prosto do zakochaniaWhere stories live. Discover now