Prosto do zakochania cz.88

36 2 9
                                    

88

- I co? – zapytała Hania.

- Dostałam uwagę – westchnęła Karola. – Teraz nie mogę chodzić na wagary, bo nie będę mieć wzorowego przez te durne punkty!

Brunetka opadła niezadowolona na podłogę. Oparła się o jedną z przyjaciółek i zrobiła niezadowoloną minę. Miała zły humor, ale jedna z nich wiedziała co zrobić. Kinga, która wcześniej kupiła popcorn, podsunęła pod nos wściekłej. Na twarzy żarłoka od razu pojawił się uśmiech, a w dłoni miała garść jedzonka.

Atmosfera była przyjemna, choć cichsza niż zawsze. Jako iż była długa przerwa, dziewczyny na nielegalu używały telefonów, ignorując nauczycieli. Widać, że dorośli mieli na to wywalone, bo nawet nie zwracali im uwagi.

Po kilku chwilach Karolina się poderwała. Rozejrzała się zdziwiona, a potem zmarszczyła brwi. Po jej wcześniejszym niezadowoleniu nie było śladu. Teraz na jej twarzy królowało zdziwienie. Brunetka spojrzała na swoje przyjaciółki. Jeszcze raz się rozejrzała, a potem zapytała:

- Gdzie Wera?

- Poszła gdzieś z kuzynką – odpowiedziała Amelka.

- A Eliza?

- Tutaj jest.

- Gdzie?

- No tutaj... Ej do cholery, gdzie ona jest?!

Nagle wszystkie się zaczęły rozglądać, ale po optymistce nie było śladu. Popatrzyły na siebie, a potem zmarszczyły brwi. Ktoś chyba naprawdę chciał ukraść robotę swatce.

************************

Weronice udało się nakłonić kuzynkę, aby poszła pod swoją klasę. Lubiła z nią rozmawiać, ale chciała także porozmawiać ze swoimi przyjaciółkami, które najprościej w świecie irytowały się na młodszą. Także w tej chwili mogła spokojnie wrócić i pogadać z rówieśnicami.

A raczej mogłaby, gdyby nie Kuba, który właśnie do niej podchodził. Wyszczerzył się, a w jego oczach kryła się pewna iskra... Oznaczało to, że chciał coś zrobić i najprawdopodobniej nie cofnie się przed tym.

- Cześć – odezwał się zadowolony. – Mam do ciebie sprawę.

- Hej, słucham – odpowiedziała blondynka.

- Poszłabyś ze mną na bal?

- Pe... Zaraz co?

- Czy poszłabyś ze mną na bal? Karola mi kazała się ciebie spytać.

- Co? Kiedy?

- Czyli nie pójdziesz?

Przewodniczący podupadł na duchu. Wyglądał na przygnębionego, a wręcz załamanego. Weronika jedynie westchnęła. Złapała chłopaka za ramię, czym przykuła jego uwagę. Nie wierzyła w to, co właśnie zrobi. Uśmiechnęła się powoli i powiedziała:

- Ależ oczywiście, że z tobą pójdę.

- Naprawdę?! – ucieszył się. – To super!

- Tak, pewnie. A teraz przepraszam, ale muszę iść.

- Pewnie. To dzięki, że się zgodziłaś. Do zobaczenia potem.

Kuba pomachał jej, a potem odbiegł gdzieś. Było widać, że energia go rozpierała, a więc był naprawdę szczęśliwy. Gorzej było z blondynką, która miała mieszane uczucia. Była zadowolona, że z kimś idzie, ale... Dziewczyna przyśpieszyła i postanowiła znaleźć sprawczynię zamieszania.

********************

Nastolatki nigdzie nie mogły znaleźć Elizy. Zupełnie, jakby rozpłynęła się w powietrzu. Jednak były plusy, bo zauważyły Weronikę, która szła w ich stronę. Była dość szybka, a więc pewnie też nie mogła się doczekać ich spotkania.

Prosto do zakochaniaWhere stories live. Discover now