Prosto do zakochania cz. 90

41 2 3
                                    

90
Sytuacji nieprzyjemnych nie było końca, jednak  dzisiaj nie cierpiała swatka, a Maja. Sam widok szkoły o ósmej rano był męczący, a gdy dopisać do tego nieprzespaną noc i głowę pełną zmartwień, zamieniało się to w istną katastrofę.
Powodem zarwane nocki nie była huczna impreza, a problemy z pewnym osobnikiem, czyli bratem Amelii.
Kilka dni temu dziewczyna uświadomiła sobie, że czuje coś romantycznego odnośnie licealisty. Przez strach powiedziała o tym jedynie Hani. Nie chciała, aby cała szkoła o tym wiedziała przez kogoś...
Dzisiaj stwierdziła, że skorzysta z usług łączenia ludzi w pary przyjaciółki. Dziewczyna z uśmiechem szła w stronę sali klasy B. Ucieszyła się, kiedy zobaczyła Karolę oraz Weronikę na miejscu.
- Maja! Słuchaj! Wiesz, co postanowiłam?! - zaczęła Karola.
- ... Hej...? - zaczęła niepewnie Maja.
- Och, cześć, cześć. Ale słuchaj, jakie mam newsy!
- Nie tylko ty, ale mów pierwsza.
- Uwaga! Postanowiłam zakończyć karierę swatki!
Maja zamilkła i zamrugała dwa razy. Nie mogła odezwać się nawet słowem. Gdy chciała skorzystać z jej usług, klasowa swatka ogłasza przejście na emeryturę?! Jakim prawem?!
Weronika westchnęła, wstała i lekko uderzyła Karolę w ramię. Następnie dodała:
- Także ktoś miał być cichszy i poważniejszy.
- A racja... - westchnęła wywołana, a potem uśmiechnęła się radośnie i wzruszyła ramionami. - No cóż... Chyba to zmienię. Jakim cudem ja mam być spokojna? To jest niemożliwe.
- Ja jakoś umiem zachować powagę.
- Mam niezdiagnozowane ADHD. Czego ty ode mnie oczekujesz?
- Sama nie wiem.
Dziewczyny się roześmiały i przyznały rację. Śmiechy przerwało spostrzeżenie Karoli, która zrobiła niezadowoloną minkę. Uniosła rękę i pogłaskała przyjaciółkę po ramieniu. Maja wyprostowała się zdziwiona. Spojrzała swoimi orzechowymi lekko przestraszonymi oczami.
- Dlaczego jesteś smutna? Myślałam, że będziesz dumna, że coś zrozumiałam i coś postanawiam.
- Bo jestem Karu, ale... po prostu się nie spodziewałam.
- Na pewno?
- Tak, na pewno. Po prostu to szok, że zaczęłaś myśleć.
- No... Sama się dziwię.
Dziewczyny zachichotały, a potem przywitały się, gdy zauważyły kolejną z ich paczki.
**************^**********
Maja szła wściekła przez korytarz. Dlaczego akurat dzisiaj Karola uznała, że zacznie myśleć i skończyła tę zabawę?! Dlaczego akurat dzisiaj? Dlaczego nie jutro?
Te i inne pytania mieściły się w jej głowie.

Przez tę całą sytuację nie zauważyła nawet Hani, która się z nią przywitała. Oczywiście przyjaciółka nie dała za wygraną. Mocno pociągnęła ją za rękę, co spowodowało zatrzymanie się dziewczyny, która akurat biła się z myślami.

- O hej Hania - powiedziała zmieszana Maja. - Coś się stało?

- Dlaczego ty mi nie mówisz "cześć", gdy ja ci mówię? - warknęła Hania.

- Co?

- No ja się z tobą witam, a ty sobie idziesz.

- Serio? Kiedy?

- No przed sekundą.

- O matko, przepraszam. Dzisiaj nie ogarniam bardziej niż Karo.

Pesymistka kiwnęła głową na znak zrozumienia. Widziała, że coś z jej znajomą jest nie tak. Oczywiście, że każdy może mieć gorszy dzień. Ale nawet jak ktoś ma gorszy dzień, to odpowiada się na przywitania.

Hania złapała za rękaw przyjaciółkę i zaczęła iść. Nie miała konkretnego celu. Chciała po prostu znaleźć jakieś ciche miejsce, aby mogły porozmawiać na osobności. Całe szczęście, że zaczęły się ciepłe dni i większość uczniów, spędzało przerwy na dworze. Dzięki temu niemal cała szkoła była pusta.

- Powiedziałaś Amelce?

- Ech - Maja westchnęła i pokręciła przecząco głową. - Nie. Chciałam, ale nie mogę. Jestem taka wściekła.

Prosto do zakochaniaWhere stories live. Discover now