Prosto do zakochania cz.78

33 2 9
                                    

78

W tramwaju panował nieprzyjemny tłok. Najwyraźniej nastąpiły godziny szczytu, bo nie można było się nawet poruszyć. Do tego w środkach komunikacji grzali w zimę. Zazwyczaj było to dobrym rozwiązaniem, ale na pewno jak było mało ludzi. W tej chwili było tak gorąco, że ledwo można było utrzymać się na nogach.

Tak, więc gdy tramwaj dojechał do pętli, ludzie zaczęli pośpiesznie wychodzić. W powietrzu było czuć woń spalin, ale to było o wiele lepsze od „sauny" pełnej ludzi. Niektórzy ludzie podreptali do domów, ale zdecydowana większość skierowała się do przystanku autobusowego.

Eliza weszła do pojazdu i usiadła na jednym z wolnych miejsc. Rozejrzała się, a potem wyciągnęła telefon. Do odjazdu zostało jeszcze dwadzieścia minut, a więc nie musiała się w ogóle śpieszyć. Przez otwarte drzwi autobusu wpadał chłodny powiew, który ratował przed koszmarem sprzed kilku sekund.

Dziewczyna przeglądała chaty oraz różne strony, gdy w jednej chwili ktoś do niej napisał. Otworzyła wiadomość i lekko się skrzywiła, czytając jej zawartość.

Ł(Łukasz):„Hej. Mam do ciebie bardzo ważne pytanie" – głosiła treść wiadomości od Łukasza.

E(Eliza):„Hej. O co chodzi?" – zapytała, dodając parę emotek.

Ł:„Co ona ci nagadała?"

E:„Kto"

Ł:„Ona. Dobrze wiesz, o kim mówię"

Nastolatka zmarszczyła brwi. Szybko przejrzała pamięć, ale nie mogła sobie przypomnieć, aby ktoś narzekał na Łukasza bardziej niż ona. Ostatecznie pokręciła głową, a potem zdała sobie sprawę, że jest w autobusie. Wyprostowała się i napisała:

E:„Sorry, ale nie wiem"

Ł:„Dobrze wiesz!" „Bronisz jej, bo to twoja przyjaciółeczka, co?" „Ale chyba nie podzielasz zdania tej idiotki" „Dobrze wiesz, że jesteśmy dla siebie stworzeni"

Eliza zamrugała dwa razy. Sama czasami spamowała, ale teraz to była przesada. Tym bardziej, że odebrała te wiadomości, niczym krzyk na nią. Rozważała, aby zignorować to wszystko, ale ponownie wyskoczyło jej okienko.

Ł:„Przepraszam, nie powinienem się unosić, ale po prostu... Nie wiem dlaczego mnie tak traktujesz. Tęsknię za tobą, księżniczko <3"

Dziewczyna westchnęła cicho i uśmiechnęła się delikatnie. Było jej aż głupio, aby nie odpisać, ale teraz z kolei nie wiedziała, co takiego miałaby napisać. Całe szczęście tym razem także została wybawiona.

Ł:„Nie martw się. 12 długo ruszy"

E:„Skąd wiesz, że jestem w 12? I skąd wiesz, że niedługo ruszy?"

Ł:„ Wyluzuj. Mój znajomy jeździ tym autobusem, więc wiem co i jak."

Eliza lekko uniosła wzrok i rozejrzała się po autobusie. Ani śladu Łukasza. Wyjrzała przez okno, ale nie zobaczyła nikogo poza ludźmi, czekającymi na inne pojazdy. Cicho westchnęła, ale jej uwagę ponownie przykuło okienko z chatem.

Ł:„Wracaj bezpiecznie :*"

E:„Ty też ^^"

Ponagliła siebie w myślach, że dramatyzuje i wyszła z chatu. Nie minęła chwila, a kierowca ruszył.

*********(inna lokalizacja)***********

W powietrzu unosił się miły zapach kawy. Odgłosy przygotowywania także należały do kategorii przyjemnych. Ludzie wchodzili i wychodzili, a ich buty wydawały klimatyczny rytm tupania o drewniane podłogi.

Prosto do zakochaniaWhere stories live. Discover now