Prosto do zakochania cz.44

64 2 12
                                    


44

- Nadal nie ogarniam, jak mogliście tak potraktować Karu! – oburzyła się Maja.

Hania, Wera oraz Amelka, czyli jedyne osoby z ich paczki, które siedziały pod klasą, miały spuszczone głowy. Rówieśniczka z klasy A ochrzaniała ich od około trzech minut.

- To jest Karu, a nie jakaś rzecz! Jak mogliście ją sobie oddawać z rąk do rąk? Co to jest? Gra pt.: "Zaraza"?

- Ale ja jestem chora – odpowiedziała Karola.

- Oj cicho bądź. Masz, zjedz.

Realistka leżała na Mai, która właśnie dała jej rogala z miodem. Jako iż swatka była żarłokiem, nie mogła odmówić. Tak, więc zajadała się rogalem i dzięki temu była cicho. Niby najstarsza z ich ekipy, a nadal sposoby jak na ośmiolatka, działały na nią.

Maja pogłaskała przyjaciółkę po czole i uśmiechnęła się ciepło do niej. Chwilę później spojrzała na przyjaciółki i zmarszczyła wściekle brwi. Zaczęły się denerwować, bo może i źle zrobiły, ale nie potrzebowały, aby ktoś im to wypominał.

- Dobra postąpiłyśmy źle. Zadowolona? – zapytała Weronika.

- No właśnie nie! – denerwowała się Maja. – Poza tym trzeba było mnie wziąć do niej od razu (...)

No i tym razem zaczął się monolog Mai. Dziewczyny były poirytowane, bo nie chciały tego słuchać. Hania westchnęła i odwróciła się do tyłu. Nagle jej oczom ukazał się Mateusz. Uśmiechnęła się chytro, a potem odwróciła się do czarnowłosej i powiedziała:

- No ciekawe, co powiesz, gdy Karolcia zauważy Tosta.

- Ale ja jem rogala – odezwała się wywołana.

- Cichaj tam.

Karolina wzruszyła ramionami i zajęła się dokańczaniem swojego rogala. Maja za to poczuła, że zaczyna się pocić. Gdy tylko spojrzała na Mateusza, poczuła, że zaraz coś tutaj pójdzie źle... Mimo to starała się udawać wyluzowaną. Stwierdziła, że skoro swatka jest zajęta rogalem, to może nie zauważy jej crasha...

Niestety, ale za szybko o tym pomyślała. Realistka podniosła się od razu, gdy zauważyła swojego kolegę z sks-u. Uniosła rękę i pomachała rogalem. Do tego ruchem ręki kazała, aby podszedł. Chłopak uśmiechnął się, chociaż jego mina pokazała, że jest zdziwiony. Mimo to stanął przy dziewczynach.

- Hej. Co tam? – zapytał wyluzowany.

- Kiedy weźmiesz Maję na randkę? – zapytała Karola.

- Karu, zamknij się! – warknęła Maja. – Przepraszam, ale ona jest chora i mówi jakieś głupoty...

- To już za nim nie szalejesz? Nie chcesz z nim iść na randkę?

Maja poczuła, że zaraz nie wytrzyma i roztrzaska głową przyjaciółki o podłogę. Jej złość była ogromna. Właśnie zrozumiała pozostałych, którzy nie chcieli się nią zajmować. Wstała, zrzucając dziewczynę z kolan.

- Poczekaj chwilę Mateusz – odezwała się, a potem spojrzała na przyjaciółkę. – Gdzie masz telefon?

- Masz swój – powiedziała Karola, rozmasowując sobie głowę, na którą upadła.

- Chcę twój. Dawaj mi go!

- Ale...

- Dawaj!

Realistka oddała swój telefon komórkowy ze skruchą. Było jej smutno, że ktoś zaczął na nią krzyczeć. Maja wzięła komórkę. Wystukała wiadomość, a potem oddała przedmiot.

Prosto do zakochaniaWhere stories live. Discover now