CXII. Czterdzieści lat

128 18 10
                                    

Przyglądałam się teoretycznie coraz to bardziej znanym okolicom, które jednocześnie wraz z każdym kolejnym rokiem przechodziły coraz to więcej zmian, sprawiając że moje miasto coraz bardziej nie wydawało się nim być. Czułam ścisk w żołądku, co chwilę zerkając na akurat dziś założony przeze mnie zegarek, sprawdzając jak dotkliwe mieliśmy opóźnienie.

Było już sporo po godzinie dwunastej i martwiłam się, że może to stanowić problem, że ktoś kto miał na nas oczekiwać, mógł uznać że nie przyjechaliśmy, że zrezygnowaliśmy lub się wystraszyliśmy. Nie wiedziałam co wtedy musielibyśmy zrobić, zwłaszcza że wszystko zostało zorganizowane tak, abyśmy mieli tego i następnego dnia spokój i swobodę. W przypadku przełożenia tego wydarzenia, szczególnie Janek nie wiem jak miałby załatwić sobie kolejny urlop. W jego fabryce niezbyt respektowano takie potrzeby pracownika i raczej mogłoby się to skończyć zwolnieniem.

Na to nie mogliśmy sobie pozwolić, w założeniu że jakoś chcielibyśmy nie umierać jeszcze z głodu albo nie skończyć na jednej z ulicy Birmingham. Na tyle rozbudowanych oszczędności także nie posiadaliśmy, zwłaszcza przy perspektywie zainwestowania dzisiaj w hotel.

— Marchewkę? — usłyszałam z boku, natychmiast przenosząc spojrzenie na towarzysza, o którym gdyby nie jego głośne chrupanie, to zdołałabym zapomnieć. — Są zdrowe. — zauważył starając się być w tym momencie nie do podważenia i przekonać mnie, że głodzenie się z nerwów nie przyniesie niczego dobrego. O świcie bowiem nie zdołałam wcisnąć w siebie nawet najdrobniejszego śniadania, a po tym udaliśmy się już bezpośrednio na dworzec aby rozpocząć podróż do Londynu, wedle narzuconej nam daty i miejsca.

Zaprzeczyłam ruchem głowy, mając wrażenie że nawet bez tego coś podchodziło mi do gardła i aż prosiło się o zwrócenie. Nie chciałam ryzykować, jakoś aż zbytnio się stresując jak na to że czekałam na to zdarzenie w pewnym sensie od miesiąca, a tak naprawdę to ośmiu lat. Pokazałam mu tylko, aby podjął próbę poczęstowania ostatniej z obecnych osób w tym przedziale, a była to moja babcia, która to przez ostatnie godziny niewzruszenie przyklejała czoło do szyby i podziwiała widoki, które w niezbyt szybkim tempie mijaliśmy. Świat ją fascynował tak jakby mierzyła się z nim pierwszy raz, albo jedyny od naprawdę wielu lat.

Westchnęłam cicho, gdy Janek faktycznie się przesiadł i podjął swoją próbę, przez całą drogę zachowując najwięcej zimnej krwi i właściwie to nawet całkiem dobry humor. Najwyraźniej sama wycieczka go radowała, zważywszy na to że w odróżnieniu ode mnie, w ostatnich miesiącach nawet szczególnie nie opuszczał miasta, zwyczajnie nie mając na to sił. Był przemęczony i ciągle zajęty, dlatego nawet taka chwila oddechu była miłą odmianą.

Dodatkowo też inaczej trochę do tego podchodził, sam nie będąc tak bardzo związanym z tą sprawą. Kierowała nim tylko ciekawość, dla mnie było to praktycznie wszystko. Coś co przywłaszczało sobie przynajmniej zdecydowaną większość moich myśli, wszystkie sny i skojarzenia.

Oczekiwanie spokoju powtarzałam sobie jak mantrę, jednocześnie przy tym głęboko oddychając.

— Za dziesięć minut zatrzymamy się na stacji Waterloo Londyn. — padło z korytarza, nawet kilkukrotnie, gdyż jeden z konduktorów przechodził po całym pociągu w czasie podróży i informował o narastającym opóźnieniu, a także wszelkich zmianach.

Dla Janka był to sygnał, aby darować sobie prośby i wcisnąć między zęby ostatnią ze swoich marchewek, zaraz o tym zamykając pudełko i sięgając do naszych walizek, aby się spakować. W podróży zachowywał się jak znudzone i pełne energii dziecko, zdążył przez chwilę rozwiązywać krzyżówkę, czytać książkę czy zaczepiać starsze małżeństwo, które przez pewien czas dzieliło z nami przedział, a przy wszystkim nie mógł spokojnie usiedzieć i przynajmniej kilka razy był rozprostować nogi. Tym sposobem także, teraz miał sporo do spakowania, mimo że nasze bagaże były raczej skromne, i zawierały rzeczy dosłownie na jeden dodatkowy dzień.

Przypadek?Tempat cerita menjadi hidup. Temukan sekarang