1. Rozdział 3.

1.4K 149 7
                                    

5 miesięcy późnij

Even uważa swoje „nowe" życie za idealne. Ma wspaniałą, kochającą rodzinę, której nie zamieniłby na żadne skarby świata, prawdziwych przyjaciół, na których zawsze może polegać, Sonję- najlepszą dziewczynę pod słońcem, z którą jest podobno od 3 lat oraz urodę i pieniądze. Czego może chcieć więcej 18-latek?

Even w szkole uchodzi za boga, a jego paczka jest elitą. Wszyscy chcą się z nimi kumplować, lecz tylko nielicznym się to udaje. A jeśli szykuje się jakaś impreza ONI są gośćmi honorowymi. Do jego teamu należy: Mickey, Christoffer, Ingrid, Sonja oraz William i Noora, którzy są parą. To z tymi ludźmi spędza każdą wolną chwilę oraz chodzi na każdą imprezę. Inni uczniowie dla niego nie istnieją. Z wyjątkiem jednego, wysokiego brązowookiego* blondyna, który działa na niego jak płachta na byka. Odkąd pierwszy raz, w jego nowym życiu, zobaczył tego chłopaczka znienawidził go. Sam nie wiedział dlaczego. Po prostu tak się stało.

Od kiedy Even powiedział przyjaciołom, o swoich uczuciach względem chłopaka, ci zaczęli sobie z niego pogrywać.

-Ev.- Chris szturchnął go lekko łokciem w bok, aby skupić jego uwagę.- Twój kochaś jest taki smutny i samotny.- wskazał głową na chłopaka siedzącego samotnie pod ścianą, ze stosem książek przy nodze.- Musisz go pocieszyć.- zakpił.

-Chris?! Kiedy ty dorośniesz?- oddał mu kuksańca w bok i razem zaczęli się śmieć, co zwróciło uwagę blondyna. Ich spojrzenia znowu się spotkały. Przez chwile patrzyli sobie głęboko w oczy i Even mógł przysiąść, że w oczach blondyna pojawiło się współczucie.- Co się gapisz?- Even szybko przerwał niezręczną sytuację i tym razem groźnie spojrzał na chłopaka. Oczywiście nie dostał odpowiedzi. Kiedy go minęli, Ev kopnął wieżę z książek, które rozsypały się efektywnie po korytarzu. Cała paczka kierowała się w stronę wyjścia ze szkoły.

-Coś iskrzy. Zaraz będzie pożar.- Chris dalej się świetnie bawił dogadując Evenowi. Stali już za murami budynku i palili papierosy.

-Uważaj, żeby tobie coś nie zaiskrzyło w głowie jak ci przypier*ole.- Ev zamachnął się, aby pokazać, że nie żartuje, ale Chris zrobił sprytny unik.- Przypomnicie mi co to za chłopaczek?- zapytał po chwili ciszy.- I nie kpij już Chris, bo tym razem nie chybię.- powiedział poważnie.

-To Isak Valtersen.- odpowiedział William- Jest w klasie równoległej. Parę miesięcy temu...- przerwał i spojrzał ukradkiem na Sonję, która starała się niezauważenie dać mu znak, że ma nie kończyć. Jednak nie uszło to uwadze Evena.

-O co wam chodzi?- zapytał zdezorientowany patrząc to na jednego to na drugiego.- Dokończ Will.- ponaglił.

-Parę miesięcy temu wyszło na jaw, że Isak jest gejem i się w tobie podkochuje.- jakby wzrok mógł zabić to Sonja właśnie uśmierciła Williama.

Even kucnął i chwycił się za głowę. Syknął z bólu, który nasilał się z minuty na minutę. Czuł, że wszystko wokół się kręci. Zemdlał.

*zamierzone.

Nowe życie (EVAK)Where stories live. Discover now