2. Rozdział 9 cz.1

913 114 37
                                    

Isak z pomocą Lucasa i Evena potrafił podnieść się do kąta 45 stopni. Dokonał tego, według fizjoterapeuty, po zaledwie dwóch tygodniach, według niego samego po aż dwóch tygodniach, a Ev nie miał żadnego zdania w tej kwestii. Każdy miał inne podejście do sytuacji i patrzył na postępy w rehabilitacji przez całkowicie inny pryzmat. Isak skupiał się na przebytej, według niego, krótkiej drodze, a Lucas na całkowitym progresie i na tym jak niewiele blondynowi pozostawało do „przejścia", aby osiągnięcia celu.

Dla Isaka postępy nadchodziły zdecydowanie za wolno. Wiedział, że będzie ciężko, ale nie zdawał sobie sprawy, że aż tak bardzo. Wyczekując na szybkie, widoczne efekty, ostatnie dwa tygodni dłużyły mu się i były dla niego wiecznością.

***

Isak po raz pierwszy od czasu rozpoczęcia rehabilitacji, pojechał, a raczej został przewieziony na swoim łóżku (leżąc pod kątem 45 o) przez Lucasa i Evena na specjalnie przystosowaną do jego warunków, możliwości i potrzeb siłownie. Był w wniebowzięty widząc nowe miejsce. Ucieszył się, że w końcu może zmienić otoczenie i rodzaje ćwiczeń. Tamte zadania, mimo że bardzo przydatne, zaczęły go nudzić.

-Dzisiaj nauczę was jak pracować na siłowni.- Lucas zwrócił się zarówno do blondyna jak i do jego chłopaka.- Gwarantuję, że po wyjściu ze szpitala będziesz częstym gościem w siłowni.- powiedział do Isaka, a później zwrócił się głównie do Evena, który jak się domyślał, będzie kontrolował ćwiczenia na siłowni.- Pokażę jakie ćwiczenia Isak może wykonywać i jak należy je poprawnie wykonać, żeby nie pogorszyć jego stanu. Zaczniemy od krótkiej rozgrzewki.- Lucas i Ev stanęli po przeciwnych stronach leżącego blondyna.- I żeby było jasne Isak, jak zaczniesz się nadwyrężać i nie stosować się do moich zaleceń szybko pożegnasz się z tym miejscem. Pamiętaj, że ja tu rządze.

-Zabrzmiało ostro- zaśmiał się blondyn.- I dziwnie- dodał po krótkim zastanowieniu.

-Siłownia to nie przelewki, Isak.- Lucas dalej mówił poważnym tonem.- Jeden błąd i lądujesz z powrotem na plecach i albo uda nam się zacząć od nowa, albo będzie koniec.- z tym to może trochę przesadził. Ale zależało mu, żeby Isak potraktował siłownie jako ciężką, trudną pracę niż przyjemność i pole do popisów.- Rozumiesz?- blondyn w odpowiedzi pokiwał twierdząco głową.- A ty Even musisz go kontrolować i w razie potrzeby hamować.- Ev również odpowiedział kiwnięciem głową.

Gdy wszystko było uzgodnione i wyjaśnione, mogli przystąpić do ćwiczeń. Nie było potrzeby hamować i spowalniać Isaka. Blondyn wykonywał każde polecenie i dokładnie stosował się do zaleceń Lucasa. Even bacznie się przyglądał i również wykonywał powierzone mu zadania z wielkim oddaniem. Isak każdy ruch wykonywał z uśmiechem na ustach i z wielkim zaangażowaniem. Cieszył się jak dziecko mogąc podnosić lekkie ciężary i na specjalnej platformie ćwiczyć podnoszenie. Godzina na siłowni minęła mu bardzo szybko.

W nagrodę za ciężką pracę na siłowni i duży wysiłek (tak powiedział Lucas) Isaka czekała nagroda. Dokładniej mówiąc, Isaka i Evena, ponieważ obaj mogli skorzystać z niespodzianki, a mianowicie z wanny z hydromasażem. To było idealne zakończenie dnia.

-Tylko grzecznie mi tu proszę.- powiedział Lukas na odchodnym.

Blondyn leżał wygodnie, pod kątem 45 stopni , w specjalnej wannie u boku Evena. Nie mógł marzyć o lepszej możliwości pobycia sam na sam ze swoim chłopakiem....

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Ponownie bardzo dziękuję osobą, które poświęciły swój czas i zagłosowały na Nowe życie od samego początku oraz oczywiście dziękuję z całego serca wszystkim czytelników za to, że jesteście ze mną od początku i aktywnie, bądź w ukrycie bierzecie udział w tworzeniu tego opowiadania.

Wiecie co? Nie mam już pomysłu jak mam wam dziękować. Chyba wykorzystałam wszystkie opcje i to pewnie po kilka razy. Niektórzy z was piszą, że mają ten sam problem, więc łączę się z wami w rozterkach.

PS. Znacie jakieś smutne, przygnębiające piosenki? Była bym wdzięczna o napisanie w komentarzach.

Nowe życie (EVAK)Where stories live. Discover now