Even ocknął się, ale nie otwierał jeszcze oczu. Nie miał siły. Obok słyszał głos Sonji, jego mamy i jakiegoś faceta.
-Co mu jest?- rozpoznał głos mamy.
-Wszystkie wyniki są w porządku. Nie ma niebezpieczeństwa.- odpowiedział lekarz, poznał tego gościa od razu.
-To dlaczego zemdlał?- teraz Sonja zadała pytanie?
-Trudno powiedzieć. Może coś go wzruszyło, albo wzburzyło. Może przejął się jakimś wydarzeniem, albo miał przebłysk jakiegoś wspomnienia. Może był zmęczony i jego mózg potrzebował odpoczynku. Opcji jest wiele- lekarz spokojnie wyjaśniał zaistniałą sytuację.- Nie należy wywoływać u Evena silnych emocji. Dzisiaj to nic poważnego, ale nie mogę obiecać, że następnym razem nie dojdzie do poważnych powikłań.- usłyszał skrzypnięcie drzwi, co znaczyło, że mężczyzna wyszedł.
-Cześć- otworzył oczy. Nie poznał swojego głosu przez straszną chrypę. Odkrząknął.- Co się stało?
-Jesteś w szpitalu. Zemdlałeś pod szkołą.- wyjaśniła mama.- Lekarz mówi, że wszystko w porządku i możemy cię zabrać do domu.
Nie trzeba było dwa razy powtarzać. 15 minut później wychodzili w trójkę ze szpitala.
-To wszystko przez Williama.- oburzyła się Sonja.- Nie potrzebnie ci mówił o tym idiocie.
-Nie obwiniaj Willa.- stanął w obronie przyjaciela.- Sam chciałem wiedzieć kim jest ten...- nie dokończył, bo jego uwagę przykuła postać stojąca w oddali pod drzewem. Nie widział dokładnie twarzy, ale lustrując sylwetkę był prawie pewny, że to Isak.
-Even?- Sonja sprowadziła go na ziemię.- Kogo zobaczyłeś?- dziewczyna nie czekając na odpowiedź popatrzyła w tym samym kierunku co przed chwilą Even, lecz teraz nikogo tam nie było.
-Kto tam był?- teraz zapytała się jego mama.
-Nikt. Po prostu się zamyśliłem.- już sam nie był pewien czy kogoś tam widział, czy to rozum płata mu figle i przywołuje znienawidzoną przez niego osobę.
-To nie myśl za dużo, bo to ci szkodzi.- podsumowała mama i ruszyli do domu.
***
Even szedł przez plac do szkoły. Nie widział nigdzie swoich przyjaciół, co go bardzo dziwiło. Dochodząc do budynku usłyszał jak Sonja z kimś rozmawia. Nie chciał przeszkadzać, więc przystanął i „niechcący" usłyszał rozmowę.
-Czego chcesz?- zapytała ostro jego dziewczyna.
-Jak on się czuje?- drugiej osoby nie rozpoznał po głosie.
-Dobrze.- odpowiedziała bez emocji.
-Powiesz mi coś więcej?- w głosie nieznajomego było słychać smutek i troskę.
-Wyniki nic nie wykazały. Nie wolno go denerwować i niczego przypominać, bo może być źle. To tyle. Więc trzymaj się od nas z daleka.
Był ciekawy z kim rozmawiała jego dziewczyna, ale jak wychylił się zza rogu to Sonja stała sama, zaciągając się papierosem.
-Z kim rozmawiałaś?- zapytał niespodziewanie.
-O boże. Wystraszyłeś mnie.- złapała się za serce.
-Wybacz.- podszedł i stanął za nią. Przytulił się do jej pleców, a ręce położył na jej zgrabnym brzuchu.- Powiesz mi kto to był?- pocałował ją w policzek.
- Jakiś chłopak z naszego rocznika. Wszyscy chcą wiedzieć jak się czujesz i co się stało. Skutki popularności.- nie miał ku temu powodów, ale nie uwierzył jej.
Sonja wypaliła papierowa i poszli razem na lekcję.
YOU ARE READING
Nowe życie (EVAK)
FanfictionCz. 1. (Livet er nå) 18-letni Even w wyniku wypadku traci pamięć i musi zaczynać życie od nowa. Czy mimo niesprzyjającego środowiska i otoczenia uda mu się dowiedzieć kim naprawdę jest? Przed Evenem trudna walka o samego siebie i prawdziwą miłość...