2. Rozdział 8.

914 117 18
                                    

Dobre wiadomości szybko się rozchodzą. Nie minęła godzina, a wszyscy bliscy i przyjaciele Isaka wiedzieli o dużej poprawie jego stanu.

Blondyn zaraz po przebudzeniu zorientował się, że do jego górnej części ciała powróciło czucie i to nie był sen - to stało się naprawdę. Iskierka nadziei na całkowity powrót do zdrowia wkradła się do jego myśli. Mimowolnie się uśmiechnął. Skoro powróciło czucie na górze, to może też powróci na dole? Chciał się podnieść do siadu, ale do jego sali wszedł Lucas i widząc, że Isak opiera łokcie na łóżku, podszedł szybko do niego i powstrzymał go.

-Zwariowałeś?!- krzyknął na niego fizjoterapeuta.- Nie możesz tak po prostu się podnieść. Zaszkodzisz swojemu kręgosłupowi.

-Przecież odzyskałem czucie i mogę usiąść- Isak był trochę zdezorientowany.

-Nie tak szybko. Po czteromiesięcznym leżeniu, mimo ćwiczeń i ciągłej rehabilitacji, twój kręgosłup nie wytrzyma takiego nagłego obciążenia. Dopiero co zaczął budzić się do nowego życia. Będziemy stopniowo cię podnosić, malutkimi krokami- wytłumaczył.- Zaczniemy od normalnych ćwiczeń, a później pójdziemy o krok dalej.

I zaczęli rehabilitację. Isak czuł się dziwnie, ale i szczęśliwie, mogąc odczuwać na sobie wszystko to, co wykonuje z nim Lucas. Przynajmniej miał świadomość, co się dzieje z jego ciałem, co dają takie ćwiczenia i na co wpływają. Z minuty na minutę coraz dobitniej docierało do niego, że będzie mógł sam siedzieć, a co za tym idzie w końcu wyjść ze szpitala. Niby mógł już teraz wypisać się, ale musiałyby często przyjeżdżać na rehabilitację, bo w domu nie ma specjalistycznego sprzętu. Więc postanowił jeszcze trochę pocierpieć.

Isak musiał przyznać, że fizjoterapeuta miał delikatne, ale stanowcze ręce, wręcz stworzone do tej pracy. Mimo zmuszanie ciała do wysiłku nic go nie bolało, ani nie czuł dyskomfortu. W dużej mierze to zasługa silnych leków przeciwbólowych, ale Lukas też miał w tym swój udział. Isak uświadomił sobie, że nie miał okazji porozmawiać i zapoznać się bliżej z Lukasem. Przez większość sesji towarzyszył im Even, więc Isak skupiał swoją uwagę na swoim chłopaku, a jak nie było Evena, to Isak nie miał ochoty na towarzystwo.

-Słyszałem, że miałeś w nocy gościa.- Lucas zaczął rozmowę z uśmiechem, nie przerywając ćwiczeń ani na chwilę. Isak się trochę speszył na wiadomość, że jest obiektem plotek i każdy wie, że Ev u niego nocował.

-Even przyszedł do mnie na noc po raz pierwszy odkąd się wybudziłem.- Isak czuł potrzebę wyjaśnienia wszystkiego.- Tak jakby podświadomie czuł, że mój stan ulegnie zmianie.

-Już dawno zauważyłem, że łączy was niezwykła więź.- dodał fizjoterapeuta.

-Masz rację. My to nazywamy naturalnym połączeniem.

-Najlepszym przykładem na to, że jesteście bratnimi jest fakt, że w śpiączce słyszałeś to, co do ciebie mówił. Z doświadczenia wiem, że to się dzieje bardzo, bardzo rzadko.

-Skąd o tym wiesz?

-Dużo czasu spędzałem z Evenem i zakumplowaliśmy się. Sporo mi o was opowiadał. Musieliście bardzo wiele wycierpieć, żeby być razem, w szczególności ty.- zaczął wyjaśniać fizjoterapeuta.- Jak go nabrałeś, że straciłeś pamięć to spotkałem go na korytarzu. Zaczęliśmy rozmawiać o tobie i powiedział mi, że w śpiączce go słyszałeś.- blondyn był zaskoczony, że Lucas wie wszystko o nim i Evenie. Mimo, że spędza z fizjoterapeutą kilka godzin dziennie na rehabilitacji, to przecież nie znał go za dobrze i czuł się trochę dziwnie, że obcy człowiek tyle wie o jego życiu. W głowie Isaka zapaliła się czerwona lampka.

-Czy...- Isak bał się zapytać, ale musiał wiedzieć.- Czy...- jąkał się. Wziął głęboki wdech i zapytał prosto z mostu.- Czy było coś między wami?

-Co?! Zwariowałeś?- oburzył się Lucas.- Nawet jakbym chciał i nie miał męża, to Even by się nigdy nie zgodził. On cię kocha i świata poza tobą nie widzi. - blondynowi kamień spadł z serca.

-Długo pracujesz jako fizjoterapeuta?- Isak postanowił zmienić temat i całkowicie zignorował wzmiankę o mężu.

-Najpierw 2 lata praktyka, a teraz mija 5 lat odkąd mogę samodzielnie pracować w zawodzie. - odpowiedział Lucas.- Do teraz nie zdawałem sobie sprawy, że tyle czasu minęło.

-To ile ty masz lat?- zapytał mało elokwentnie Isak.

-27.- odezwał się rozbawiony fizjoterapeuta.- Co się tak wypytujesz?

-Pytam, bo wyglądasz na 22, 23 lata.

-Często to słyszę.- zaśmiali się razem.- Dzisiaj zamieniliśmy ze sobą więcej zdań, niż prze ostatnie 3 tygodnie i pierwszy raz widzę cię takiego radosnego i muszę przyznać, że przyjemny widok.- zaśmiał się Lucas, na co Isak trochę się speszył tą uwagą.- Okej. Koniec leniuchowania. Powolutku zaczniemy podnosić głowę do góry. Jak coś się będzie działo, poczujesz nawet najmniejszy ból od razu musisz mi powiedzieć. To nie są żarty Isak.- podkreślił fizjoterapeuta.- Jak poczujesz, że coś jest nie tak, od razu przerywamy.- uprzedził.- To nie są zawody, Isak. Nigdzie nam się nie spieszy. Ten etap ma ci pomóc, a nie zaszkodzić. Rozumiesz?

-Rozumie.- powiedział blondyn.

I zaczęli pracę nad podnoszeniem głowy Isaka do góry.

~~~~~~~~~~

Bardzo dziękuję osobą, które wysłuchały mojej prośby i zaczęły głosować od początku na Nowe życie.

Warto pisać dla was, chociażby dla waszych komentarze. Uwielbiam czytać wasze opinie, a ciepłe słowa wsparcia i uznania sprawiają, że uśmiecham się do monitora.

Nowe życie (EVAK)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz