1. Rozdział 22.

1K 172 26
                                    

-Chcemy nową, albo nie zapłacimy.- powiedziała z przekonaniem Sonja.

-Sonja przestań!- warknął na nią Ev.

-Spokojnie Even.- blondyn położył mu dłoń na ramieniu, co strasznie zaskoczyło całe towarzystwo, jak i samego Evena.- Sam to załatwię.- Isak wrócił na zaplecze. Nie było go dłuższą chwilę.

-Widziałem, że to ty wrzuciłaś do pizzy włos.- Even nachylił się i wyszeptał swojej dziewczynie na ucho, żeby nikt tego nie usłyszał.

-No i co. Dostaniemy pizzę za darmo, a Isak za nią zapłaci.- Sonja wzruszyła ramionami, jakby dla niej to była błahostka.

Do ich stolika wrócił blondyn z tabletem.

-Na twoje nieszczęście Sonja mamy tutaj kamery. Specjalnie dla ciebie przyniosłem zrobiony filmik. Pięknie na nim wyszłaś.- Isak uśmiechnął się z satysfakcją i wręczył blondynce urządzenie, na którym dokładnie było widać, że wkłada włos do pizzy. Sonja zrobiła się cała czerwona na buzi, ale Isak jeszcze nie skończył. Zabrał tablet i zaczął wykład, patrząc prosto na dziewczynę.- Zgodnie z art. 286 kodeksu karnego, za zamówienie pizzy i brak zamiaru zapłacenia za nią, czyli wyłudzenie, sprawca podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.- Isak zaczął wyjaśniać, a całe towarzystwo wytrzeszczyło oczy ze zdziwienia.- Dodatkowo, zgodnie z art. 212 k.k. § 1. Kto pomawia inną osobę o takie postępowanie, które może poniżyć ją w opinii publicznej lub narazić na utratę zaufania potrzebnego dla danego stanowiska, zawodu podlega grzywnie, karze ograniczenia albo pozbawienia wolności do roku.- Isak płynnie przedstawił kolejny artykuł i paragraf. Cała pizzeria przyglądał się scenie. Even był pod wrażeniem wiedzy Isaka.

-Nic mi nie zrobią, za głupią pizzę.- Sonja była pewna siebie i wcale nie przejęła się groźbą Isaka.

-Oczywiście, że nie, bo to tylko pizza. Ale powinnaś zdać sobie sprawę, że swoim bezmyślnym zachowaniem łamiesz prawo.- Isak pragnął, żeby Sonja poczuła się jeszcze gorzej, więc ciągnął dalej.- Widzisz za oknem tego bezdomnego?- blondyn wskazał głową na człowieka siedzącego przed pizzerią. Sonja i jej przyjaciele mimowolnie spojrzeli we wskazanym kierunku.- Pół roku temu w pożarze stracił wszystko: dom, rodzinę, gospodarstwo. Załamał się i trafił na ulicę. Nie wybrał sobie takiego losy, to głupi wypadek skazał go na taki los. A ja przez twoją głupotę, próżność i chęć odegrania się na mnie, będę musiał wyrzucić całą pizzę, a ten człowiek nie dostanie dzisiaj jedzenia.- celem Isaka było przedstawienie prawdziwego oblicza Sonji, złego oblicza.- Warto czasami spojrzeć dalej, niż czubek własnego nosa, Sonja. Trochę współczucia i empatii jeszcze nikogo nie zabiło.- Isak chciał odejść, ale coś sobie przypomniał.

-Jeszcze jedno. Nie mam pojęcia co nagadałaś o mnie Evenowi, ale na to też jest paragraf, a dokładnie art. 216 k.k. § 1. dotyczy on znieważenia. Zamiast kłamać na mój temat, zaczęłabyś lepiej mówić Evenowi prawdę. Zasługuje na nią. Już nie przeszkadzam i życzę smacznego.- blondyn odszedł, a w ich stoliku zapanowała całkowita cisza. Ktoś na sali zaczął klaskać.

Even chciał zapytać Sonję, co Isak miał na myśli, ale dziewczyna bez słowa wyszła z pizzerii. Trafniejsze określenie to uciekła. Even wybiegł zaraz za nią, ale po dziewczynie nie było już ani śladu. Wrócił do środka, do zdezorientowanych przyjaciół.

-Co tu się właśnie odpier**liło?- zapytał Chris.

-Na mnie nie patrzcie.- powiedział Ev, podnosząc ręce do góry.- Jestem tak samo zdziwiony jak wy i sam chciałbym wiedzieć co jest grane.- odpowiedział Even.

-Dlaczego Sonja uciekła?- włączyła się do rozmowy Noora.

-Może ze wstydu, albo z braku chęci tłumaczenia się, czy po prostu poczuła się niezręcznie.- Even wzruszył ramionami, próbując wyjaśnić zaistniałą sytuację.- Nie mam pojęcia. Na to pytanie zna odpowiedź tylko Sonja.

-Od niej nie mamy co liczyć na odpowiedź.- dodała Noora i zakończyli ten temat.

Zjedli pizzę w spokoju, powracając do rozmowy o wieczornej imprezy. Nikt nie wracał do zajścia z Sonją i Isakiem w roli głównej. Nikt oprócz Evena, oczywiście. Ten do końca spotkania zastanawiał się o co w tym wszystkim chodzi. Co stało się w przeszłości między jego dziewczyną, a blondynem. Czy to chodziło o niego? Kłócili się o niego? To było dla niego bez sensu, ponieważ Isak z góry był na straconej pozycji, z powodu jego orientacji. Był 100% heterykiem, więc Sonja nie musiała się obawiać. Ta niepewność go przytłaczała. A myślał, że wszystko wróciło do normy. Z zamyślenia wyrwał go dźwięk odsuwanych krzeseł. Spotkanie dobiegło końca.

Zapłacili za pizzę z wysokim napiwkiem i opuścili lokal. Even wrzucił bezdomnemu pieniądze i jego paczka rozeszła się. Każdy poszedł w swoją stronę.

W drodze Ev postanowił za wszelką cenę dowiedzieć się prawdy o Isaku. Zdecydował zacząć od rozmowy z Eskildem. Ruszył w kierunku centrum motoryzacji.

~~~~

Wasze komentarze są dla mnie jak złoto i diamenty. Uważam je za wspaniałe dopełnienie tej historii. Bardzo wam dziękuję za ciepłe słowa, okazane wsparcie i pomoc, oraz wyrażanie swojej opinii. To wiele dla mnie znaczy.

Może moje opowiadanie nie przyciąga tłumów, ale dla mnie to nie ma znaczenia. Cieszę się, że Ty jesteś ze mną, drogi czytelniku. Dla mnie 1 twoja gwiazdka, to AŻ jedna gwiazdka. I bardzo za nią dziękuję. Niezależnie od tego ile osób będzie czytać to opowiadanie, ja będę je kontynuować. To mi bardzo pomaga. A jeżeli moje pisanie sprawia i Tobie radość to pomaga mi ono podwójnie.

Nowe życie (EVAK)Unde poveștirile trăiesc. Descoperă acum